Kiedy pomoc znika, nadchodzi Boko Haram. Nigeryjskie dzieci umierają, terroryści rosną w siłę

Fot. Unsplash.
Fot. Unsplash.

Światowy Program Żywnościowy (WFP) ogłosił, że jego magazyny w północno-wschodniej Nigerii są puste, a pomoc humanitarna dla 1,4 miliona przesiedleńców została wstrzymana z powodu braku funduszy. Drastyczne cięcia wsparcia od USA, UE i Wielkiej Brytanii pogłębiają kryzys, w którym głód i desperacja napędzają rekrutację do Boko Haram. Dzieci umierają z niedożywienia, a terroryści zyskują nowych bojowników.

Północno-wschodnia Nigeria, region nękany od ponad dekady przez brutalne ataki Boko Haram, stoi na krawędzi katastrofy humanitarnej. Światowy Program Żywnościowy (WFP) ogłosił 31 lipca 2025 roku, że z powodu braku funduszy wyczerpały się zapasy żywności, a pomoc dla 1,4 miliona przesiedleńców została wstrzymana. W obozach dla przesiedleńców, takich jak ten w Gwozie, głód i strach zastępują nadzieję, którą przez lata dawała międzynarodowa pomoc. 

Brak żywności i opieki medycznej popycha zdesperowaną młodzież w ramiona Boko Haram, które oferuje jedzenie i poczucie przynależności w zamian za lojalność. W regionie, gdzie 5 milionów ludzi zmaga się z ostrym głodem, a 652 dzieci zmarło w 2025 roku z powodu niedożywienia, cięcia pomocy humanitarnej grożą nie tylko ludzką tragedią, ale także destabilizacją całej Afryki Zachodniej.

Upadek pomocy humanitarnej

Światowy Program Żywnościowy, który w pierwszej połowie 2025 roku wspierał 1,3 miliona ludzi w stanach Borno, Adamawa i Yobe, ogłosił, że jego magazyny są puste. Drastyczne cięcia funduszy od głównych darczyńców – USA, Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii – sprawiły, że WFP musiał najpierw racjonować pomoc, a teraz całkowicie ją zawiesić. W lipcu 2025 roku organizacja zakończyła dystrybucję żywności, pozostawiając miliony ludzi bez wsparcia.

Skutki są natychmiastowe: zamknięto 150 z 500 klinik żywieniowych WFP w stanach Borno i Yobe, pozbawiając 300 tysięcy dzieci poniżej drugiego roku życia dostępu do leczenia niedożywienia. Médecins Sans Frontières (MSF) donosi, że liczba dzieci z najcięższą formą niedożywienia podwoiła się w pierwszej połowie 2025 roku. Bez natychmiastowego zastrzyku 130 milionów dolarów WFP nie wznowi operacji do końca roku, co oznacza, że głód i choroby będą zbierać coraz większe żniwo.

Jak terroryści zyskują na ludzkiej biedzie

Boko Haram, założone na początku XXI wieku jako ruch sprzeciwiający się zachodniej edukacji, przekształciło się w 2009 roku w brutalną organizację dżihadystyczną, siejącą terror w Nigerii, Czadzie, Kamerunie i Nigrze. Znane z porwania ponad 200 uczennic w Chibok w 2014 roku, ugrupowanie odpowiedzialne jest za śmierć dziesiątek tysięcy ludzi i przesiedlenie ponad 2,3 miliona. Choć w 2015 roku straciło kontrolę nad częścią terytoriów, od początku 2025 roku ataki Boko Haram i jego odłamu, Islamic State West Africa Province (ISWAP), nasiliły się, korzystając z chaosu wywołanego brakiem pomocy humanitarnej.

W regionie, gdzie młodzi ludzie nie mają dostępu do edukacji ani pracy, a jedzenie staje się luksusem, Boko Haram oferuje żywność, pieniądze i poczucie przynależności. W obozach przesiedleńczych, takich jak Gwoza, gdzie ludzie jak pani Abubakar żyją w strachu przed powrotem do wiosek, terroryści wykorzystują brak państwowej kontroli, zastępując ją strachem i prowizoryczną pomocą.

Rosnąca katastrofa humanitarna

Kryzys humanitarny w północno-wschodniej Nigerii najbardziej dotyka dzieci. Według Médecins Sans Frontières, w pierwszej połowie 2025 roku liczba dzieci cierpiących na najcięższą formę niedożywienia podwoiła się, a 652 z nich zmarło z powodu braku dostępu do opieki medycznej. Zamknięcie klinik żywieniowych WFP oznacza, że 300 tysięcy dzieci straci dostęp do leczenia, a kolejne tysiące są zagrożone śmiercią.

Wiceprezydent Nigerii Kashim Shettima przyznał, że niedożywienie pozbawia 40% dzieci poniżej piątego roku życia pełnego potencjału fizycznego i poznawczego. Długofalowe skutki głodu to nie tylko śmierć, ale także analfabetyzm, opóźnienia w rozwoju i podatność na przestępczość oraz ekstremizm. Dzieci, które przeżyją, często dorastają w warunkach skrajnego ubóstwa, co czyni je łatwym celem dla Boko Haram. Jak podkreśla raport WFP, brak inwestycji w żywienie i edukację może w ciągu dekady zwiększyć liczbę młodych ludzi dołączających do grup terrorystycznych.

Polityczne i moralne bankructwo Zachodu?

Drastyczne cięcia pomocy humanitarnej dla Nigerii budzą pytania o motywy Zachodu. Dlaczego główni darczyńcy – USA, UE i Wielka Brytania – wycofali się z finansowania? Część analityków wskazuje na „zmęczenie pomocą” po latach wspierania regionu, inni na priorytetowe finansowanie własnych konfliktów, takich jak wojna na Ukrainie. Administracja prezydenta Donalda Trumpa zlikwidowała znaczną część programów USAID, które wcześniej stanowiły blisko 50% budżetu WFP w Nigerii.

Skutki tych decyzji wykraczają poza głód. Brak pomocy destabilizuje region, zwiększając ryzyko eskalacji konfliktu i migracji. Wzrost aktywności Boko Haram i ISWAP, napędzany desperacją, może rozlać się na sąsiednie kraje, takie jak Czad czy Kamerun, destabilizując cały region Sahelu. Czy Zachód, ograniczając pomoc, nieświadomie wzmacnia terroryzm, który w dłuższej perspektywie zagrozi także jego bezpieczeństwu? Brak solidarności z Nigerią może okazać się kosztownym błędem moralnym i strategicznym.

Państwo słabe wobec kryzysu

Nigeria, mimo statusu największej gospodarki Afryki i najludniejszego kraju kontynentu, pozostaje bezradna wobec kryzysu w północno-wschodnich stanach. Rząd nie dysponuje skutecznymi strukturami pomocy, a korupcja, konflikty etniczne i brak kontroli nad regionami pogłębiają chaos. Transparency International klasyfikuje Nigerię jako jeden z najbardziej skorumpowanych krajów Afryki, szacując, że od lat 70. XX wieku wyprowadzono z kraju nielegalnie 157 miliardów dolarów. Choć prezydent Muhammadu Buhari prowadził kampanię antykorupcyjną, jego działania były selektywne, omijając sojuszników.

W regionach takich jak Borno państwo praktycznie nie istnieje, a luki wypełniały organizacje międzynarodowe, takie jak WFP czy UNICEF. Ich wycofanie się pozostawia przesiedleńców bez wsparcia. Rolnicy, którzy mogliby uprawiać żyzne ziemie Borno, boją się ataków Boko Haram, a wojsko, rozciągnięte między walką z terrorystami a bandytyzmem w innych regionach, nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Uzależnienie Nigerii od pomocy zagranicznej, w połączeniu z jej zniknięciem, stawia kraj na krawędzi katastrofy, w której głód i terroryzm będą się wzajemnie napędzać.

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu