Hiszpania zwiększa budżet obronny o 15,6 miliarda euro z pominięciem parlamentu

Hiszpańskie wojsko. Fot. Freepik.

Rząd Pedro Sáncheza zatwierdził rekordowe przesunięcie środków na obronność, omijając parlament, by sprostać zobowiązaniom NATO. Decyzja budzi kontrowersje ze względu na brak transparentności i cięcia w innych resortach.

Rząd Hiszpanii podjął decyzję o zwiększeniu budżetu na obronność o 15,6 mld euro, przeznaczonych na finansowanie 12 nowych programów modernizacyjnych w latach 2026–2037. Środki te, zatwierdzone we wtorek, 10 czerwca 2025 roku, przez Radę Ministrów, mają umożliwić resortowi obrony realizację „planu przemysłowego i technologicznego na rzecz bezpieczeństwa i obrony”, ogłoszonego przez premiera Pedro Sáncheza w kwietniu. Decyzja została podjęta bez zgody parlamentu, w którym mniejszościowy rząd Sáncheza nie ma stabilnej większości, co wywołało krytykę za brak transparentności – poinformował portal „El Confidencial”.

Modernizacja armii w cieniu presji NATO

Nowe fundusze są częścią szerszego planu, który ma pozwolić Hiszpanii osiągnąć cel NATO zakładający wydatki na obronność na poziomie 2 procent PKB. W 2024 roku hiszpańskie wydatki obronne wynosiły zaledwie 1,24 procent PKB, co plasowało kraj na ostatnim miejscu wśród 32 członków Sojuszu. Presja ze strony NATO, szczególnie ze strony USA, nasiliła się w ostatnich miesiącach, zwłaszcza po zapowiedziach prezydenta Donalda Trumpa, który domagał się od europejskich sojuszników zwiększenia wydatków nawet do 5 procent PKB. Hiszpania stanowczo odrzuciła ten postulat, koncentrując się na osiągnięciu 2 procent jeszcze w 2025 roku, zamiast planowanego wcześniej 2029.

Programy modernizacyjne obejmują inwestycje w nowe technologie telekomunikacyjne, cyberbezpieczeństwo, sprzęt obronny oraz poprawę warunków służby żołnierzy. Prawie 90 procent nowych środków ma zostać przeznaczonych na krajowy przemysł, co Sánchez podkreśla jako sposób na pobudzenie gospodarki. Środki pochodzą m.in. z niewykorzystanych funduszy budżetowych, oszczędności wynikających z silnego wzrostu gospodarczego (3,2 procent PKB w 2024 roku) oraz unijnych funduszy popandemicznych.

Decyzja o przesunięciu 15,6 miliarda euro to kolejny krok po wcześniejszych zwiększeniach budżetu obronnego. Na początku kwietnia rząd ogłosił dodatkowe 2 mld euro, a w czerwcu kolejne 4 miliardy euro, co spotkało się z krytyką opozycji za jednoczesne cięcia w innych obszarach, takich jak edukacja, gdzie budżet zmniejszono o 1 miliard euro. Lewicowa partia Podemos, będąca częścią koalicji rządzącej, ostro skrytykowała te działania, nazywając je „ukrytymi cięciami” w wydatkach społecznych.

Kontrowersje wokół pominięcia parlamentu

Brak zgody parlamentu na zwiększenie wydatków obronnych wynika z trudnej sytuacji politycznej rządu Sáncheza. Mniejszościowa koalicja, złożona z socjalistycznej PSOE i lewicowej platformy Sumar, zmaga się z brakiem stabilnej większości w Kongresie Deputowanych. Ostatni pełny budżet państwa przyjęto w grudniu 2023 roku, a od tego czasu rząd opiera się na prowizoriach budżetowych. W obliczu braku porozumienia z opozycyjną Partią Ludową (PP) oraz sprzeciwu koalicyjnych partnerów wobec militaryzacji, Sánchez zdecydował się na administracyjne przesunięcie środków, co „El Confidencial” określił jako „mało przejrzyste”.

Lider PP, Alberto Núñez Feijóo, skrytykował rząd za brak konkretnego planu i omijanie parlamentu, nazywając Hiszpanię „niesolidnym partnerem NATO”. Z kolei Sánchez broni decyzji, argumentując, że Hiszpania pozostaje krajem „pacyfistycznym”, a zwiększone wydatki mają służyć odstraszaniu potencjalnych agresorów, a nie eskalacji konfliktów. Premier podkreśla również inne formy zaangażowania Hiszpanii w Sojusz, takie jak udział w misjach NATO w Europie Wschodniej, udostępnianie baz w Rota i Morón dla marynarki USA oraz wsparcie dla Ukrainy, w tym szkolenie 7 tysięcy ukraińskich żołnierzy i przekazanie 1 miliarda euro pomocy wojskowej w 2025 roku.

Źródło: PAP