Kanclerz Niemiec Friedrich Merz ogłosił, że USA, Wielka Brytania, Francja i Niemcy zniosły ograniczenia dotyczące zasięgu broni dostarczanej Ukrainie. Kijów może teraz atakować cele wojskowe w Rosji, co ma wzmocnić jego obronę – podała agencja dpa, cytując wypowiedź Merza z konferencji WDR Europaforum 2025 w Berlinie.
26 maja 2025 roku kanclerz Niemiec Friedrich Merz poinformował podczas konferencji WDR Europaforum 2025 w Berlinie, że zachodnie kraje, w tym Niemcy, Wielka Brytania, Francja i USA, zniosły ograniczenia dotyczącegościa broni dostarczanej Ukrainie.
– Nie ma już żadnych ograniczeń zasięgu broni – ani ze strony Brytyjczyków, Francuzów, nas, ani Amerykanów – powiedział Merz, cytowany przez agencję dpa.
Merz podkreślił, że Ukraina może teraz skutecznie się bronić, atakując cele wojskowe na terytorium Rosji, co wcześniej było ograniczone.
– Kraj, który może przeciwstawić się napastnikowi tylko na własnym terytorium, nie broni się odpowiednio – stwierdził, wskazując na konieczność umożliwienia Ukrainie działań ofensywnych. Zaznaczył jednak, że w przeciwieństwie do Rosji, która „bezlitośnie atakuje cele cywilne, bombardując miasta, przedszkola i szpitale”, Ukraina takich działań nie podejmuje i powinna tego unikać.
Zmiana percepcji myślenia Zachodu
Jak przypomina dpa, w listopadzie 2024 roku pojawiły się doniesienia o pierwszych atakach Ukrainy na rosyjskie cele wojskowe z użyciem amerykańskich pocisków ATACMS (zasięg ok. 300 km) oraz brytyjskich Storm Shadow (zasięg ok. 250 km). Początkowo Zachód unikał dostarczania Ukrainie broni dalekiego zasięgu, obawiając się eskalacji konfliktu. Z czasem Wielka Brytania i Francja przekazały Kijowowi pociski Storm Shadow/Scalp, a USA zezwoliły na ograniczone użycie ATACMS.
W Niemczech trwa debata nad dostawą pocisków manewrujących Taurus, o zasięgu do 500 km, zdolnych do precyzyjnego rażenia celów takich jak mosty, bunkry czy centra dowodzenia. Merz, jeszcze przed objęciem urzędu, zapowiadał zniesienie zakazu na ich transfer, wprowadzonego przez poprzednika Olafa Scholza, który obawiał się eskalacji.
W kwietniu 2025 roku Merz sugerował, że dostawa Taurusów będzie możliwa tylko przy zgodzie sojuszników. Moskwa wielokrotnie ostrzegała Berlin, nazywając dostawy Taurusów „czerwoną linią” i grożąc odwetem, w tym uznaniem Niemiec za stronę konfliktu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał zniesienie ograniczeń „niebezpiecznym” krokiem, sprzecznym z próbami rozwiązania konfliktu. Eksperci wskazują, że Taurusy mogłyby zniszczyć rosyjskie linie zaopatrzeniowe, ale użycie ich np. przeciw Moskwie byłoby militarne nieuzasadnione.
Źródło: Reuters