Starlink w rękach hakerów. Czy satelity Muska zagrażają globalnemu bezpieczeństwu?

Starlink. Fot. Wikipedia.
Starlink. Fot. Wikipedia.

Starlink miał połączyć świat szybkim internetem satelitarnym, ale stał się narzędziem w rękach terrorystów, hakerów i przemytników. Od dżihadystów w Afryce Zachodniej po cyberprzestępców w Azji, grupy te wykorzystują mobilność i anonimowość Starlinka do ataków, propagandy i omijania cenzury.

Starlink, system internetu satelitarnego SpaceX, zrewolucjonizował łączność, oferując szybki internet w miejscach pozbawionych infrastruktury naziemnej. Z ponad 8 tys. satelitów na niskiej orbicie Ziemi, projekt miał wspierać rozwój edukacji, gospodarki i komunikacji w krajach rozwijających się. Jednak jego uniwersalność i łatwość użycia przyciągnęły nie tylko cywilów, ale także grupy terrorystyczne, hakerów i przemytników. W Afryce Zachodniej, na Bliskim Wschodzie i w Azji Starlink staje się narzędziem asymetrycznej wojny, cyberprzestępczości i nielegalnego handlu.

Czym jest Starlink i jak działa?

Starlink to konstelacja ponad 8,8 tys. satelitów niskoorbitowych (LEO), zapewniająca internet o przepustowości do 150 Mb/s w niemal dowolnym miejscu na Ziemi. System składa się z przenośnej anteny (tzw. „dish”), routera i zasilania, które można uruchomić w ciągu minut, korzystając z paneli słonecznych lub agregatów. Oficjalnie działa w 24 krajach Afryki, 40 w Europie i kilkunastu w Azji, ale dzięki roamingowi zestawy aktywowane w jednym kraju mogą być używane globalnie, co utrudnia kontrolę.

Celem Starlinka było zapewnienie łączności tam, gdzie tradycyjne sieci komórkowe czy światłowody są niedostępne – od wiejskich obszarów Nigerii po ukraińskie pola walki. Jednak ta uniwersalność stała się luką: brak ścisłej weryfikacji użytkowników i geoblokowania umożliwia dostęp grupom przestępczym.

Starlink w rękach grup terrorystycznych i przemytników

W Afryce Zachodniej coraz częściej pojawiają się doniesienia o wykorzystywaniu systemu Starlink przez grupy dżihadystyczne, takie jak Jama’at Nasr al-Islam wal Muslimin (JNIM), Islamic State West Africa Province (ISWAP) oraz Boko Haram. Technologia ta, pierwotnie zaprojektowana w celu zapewnienia dostępu do internetu na obszarach odizolowanych, stała się narzędziem umożliwiającym ekstremistom zwiększenie skuteczności działań bojowych.

Jednym z głównych zastosowań jest koordynacja ataków. Dzięki szyfrowanej komunikacji w czasie rzeczywistym, bojownicy mogą planować i przeprowadzać skoordynowane operacje z dużą precyzją. Przykładem jest atak ISWAP na bazę wojskową w Wajikoro w Nigerii w 2025 roku, podczas którego wykorzystano drony sterowane zdalnie przy pomocy Starlinka. System jest również wykorzystywany do propagandy. Grupy takie jak JNIM publikują materiały wideo na platformach takich jak Telegram, YouTube i X (dawniej Twitter), prezentując swoje działania bojowe. W jednym z nagrań opublikowanych przez JNIM w Gao w Mali w czerwcu 2024 roku widoczny był w tle zestaw Starlinka, co potwierdza wykorzystanie tej technologii do produkcji i przesyłania treści propagandowych.

Kolejnym zastosowaniem jest zdalne sterowanie dronami bojowymi. ISWAP, korzystając z sieci Starlink, zyskało możliwość precyzyjnego kierowania dronami wyposażonymi w ładunki wybuchowe, co znacząco zwiększa skuteczność ataków i utrudnia ich wykrycie. Starlink umożliwia również szyfrowaną komunikację niezależną od lokalnych sieci telekomunikacyjnych, co znacząco utrudnia służbom specjalnym przechwytywanie i monitorowanie rozmów ekstremistów.

Zestawy Starlink są przemycane głównie z Nigerii, gdzie usługa została zalegalizowana w 2023 roku, oraz z Libii, przez słabo kontrolowane granice regionu Sahelu. Na czarnym rynku jeden zestaw kosztuje od 260 do 400 tysięcy franków CFA (czyli około 390–600 euro), natomiast miesięczny abonament wynosi od 50 do 75 tysięcy CFA (75–120 euro). Mimo, że służby bezpieczeństwa w Nigrze i Mali w latach 2024–2025 przejęły dziesiątki urządzeń Starlink, problem wciąż narasta. Jak alarmuje raport Global Initiative Against Transnational Organized Crime (GI-TOC) z maja 2025 roku, „Starlink daje terrorystom przewagę technologiczną”. Wykorzystanie satelitarnego internetu przez grupy zbrojne stanowi poważne wyzwanie dla państw regionu, które zmagają się z ograniczonymi możliwościami monitorowania i reagowania na zagrożenia nowego typu.

Hakerzy, szpiedzy i black market łączności

Cyberprzestępcy również coraz częściej wykorzystują technologię Starlink, szczególnie w regionach Azji, takich jak Mjanma i Filipiny, oraz w Europie Wschodniej. Dzięki tej satelitarnej sieci internetowej mogą działać z odizolowanych lokalizacji, co znacznie utrudnia ich namierzenie i śledzenie.

Jednym z głównych zagrożeń są ataki DDoS (Distributed Denial of Service) oraz ransomware. Starlink umożliwia cyberprzestępcom prowadzenie takich działań z miejsc, które są trudno dostępne i niepodlegające lokalnej kontroli. W 2024 roku hakerzy z grupy REvil wykorzystali Starlink do przeprowadzenia ataku na filipińską sieć energetyczną, co spowodowało poważne zakłócenia w dostawie prądu. Technologia ta jest również używana do omijania cenzury i sankcji internetowych. W krajach takich jak Rosja czy Iran, gdzie władze silnie kontrolują dostęp do sieci, Starlink pozwala na anonimową i nieograniczoną komunikację. W 2025 roku rosyjskie grupy hakerskie, w tym znana grupa Sandworm, wykorzystywały Starlink do prowadzenia operacji szpiegowskich i cyberataków na cele zagraniczne.

Na forach darknetu zestawy Starlink są oferowane jako „niewykrywalny internet premium” w cenach od 500 do 1000 dolarów amerykańskich. Sprzedawcy pochodzący głównie z Nigerii i Dubaju dostarczają te urządzenia do klientów w Azji i Europie Wschodniej, co ułatwia dostęp do szybkiego i trudnego do zablokowania internetu. Eksperci z CyberPeace Institute ostrzegają, że brak geoblokowania oraz weryfikacji użytkowników w systemie Starlink sprzyja nadużyciom przez różne grupy przestępcze i zbrojne. W Mjanmie, na przykład, grupy rebeliantów wykorzystywały Starlink do koordynacji ataków przeciwko juntom wojskowym, co wywołało szeroką debatę na temat etyki i odpowiedzialności za rozwój i udostępnianie tak nowoczesnych technologii. Wykorzystanie Starlinka przez podmioty o złych zamiarach pokazuje, że pomimo ogromnego potencjału technologii satelitarnej, niesie ona ze sobą także poważne wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa na całym świecie.

Czy Starlink wymknął się spod kontroli?

Krytycy systemu Starlink zwracają uwagę na istotne luki w jego funkcjonowaniu. Przede wszystkim podkreślają brak skutecznej weryfikacji użytkowników. Firma SpaceX nie wymaga ścisłej identyfikacji końcowych użytkowników zestawów Starlink, co pozwala na ich aktywację przez pośredników i utrudnia kontrolę nad tym, kto faktycznie korzysta z usługi. Kolejnym problemem jest słaba geolokalizacja urządzeń. System umożliwia roaming, dzięki czemu zestawy Starlink mogą być używane w krajach, gdzie firma nie posiada oficjalnej licencji, na przykład w Mali. Oznacza to, że Starlink działa w miejscach, gdzie nie jest formalnie dostępny ani regulowany. SpaceX, w przeciwieństwie do tradycyjnych operatorów naziemnych, nie podlega w wielu krajach ścisłym lokalnym regulacjom telekomunikacyjnym. Brak odpowiednich regulacji utrudnia skuteczne nadzorowanie i kontrolę nad używaniem sieci.

Pojawiają się zatem pytania o odpowiedzialność SpaceX za wykorzystywanie ich technologii do nielegalnych działań. Firma deklaruje współpracę z rządami i podejmuje działania, na przykład w 2024 roku zablokowała dostęp do Starlinka w Sudanie po wykryciu, że korzysta z niego paramilitarna grupa Rapid Support Forces. Mimo to, skala nadużyć związanych z użyciem Starlinka w różnych konfliktach i przez grupy przestępcze stale rośnie. Warto jednak zauważyć, że Starlink odegrał kluczową rolę na Ukrainie, gdzie od 2022 do 2025 roku umożliwił komunikację zarówno wojska, jak i cywilów po rosyjskich atakach na infrastrukturę telekomunikacyjną. Pokazuje to, jak duży potencjał ratunkowy ma ta technologia.

Eksperci apelują o wprowadzenie międzynarodowych regulacji dotyczących korzystania z systemów takich jak Starlink. Proponują, by organizacje międzynarodowe, takie jak ONZ czy Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU), wymusiły na operatorach geoblokady, obowiązkową rejestrację urządzeń oraz monitoring ich użycia w strefach konfliktu. Bez takich działań Starlink może stać się trwałym narzędziem wykorzystywanym przez przestępców i grupy zbrojne.

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu