Tajna fabryka Łukaszenki. Białoruś zarabia na wojnie, produkując drony dla Rosji

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Fot. Flickr.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Fot. Flickr.

Białoruska grupa śledcza BYPOL ujawniła istnienie tajnej fabryki dronów kamikaze na osiedlu mieszkaniowym w Mińsku, działającej pod szyldem KB „Bezpiłotnyje Wiertalioty”. Zakład, powiązany z reżimem Aleksandra Łukaszenki, ma produkować 960 dronów rocznie, wspierając rosyjską machinę wojenną w konflikcie z Ukrainą.

29 lipca 2025 roku białoruska grupa śledcza BYPOL, zrzeszająca dziennikarzy i byłych funkcjonariuszy służb, ujawniła istnienie tajnej fabryki dronów kamikaze na jednym z osiedli mieszkaniowych w Mińsku. Zakład, funkcjonujący pod nazwą KB „Bezpiłotnyje Wiertalioty”, ma do końca 2025 roku osiągnąć zdolność produkcyjną 960 dronów rocznie, przeznaczonych głównie dla rosyjskiej armii. Ujawnienie to rzuca nowe światło na rolę Białorusi w wojnie na Ukrainie – choć oficjalnie kraj pozostaje „neutralny”, w rzeczywistości staje się zapleczem militarnym dla Rosji, wspierając jej wysiłki wojenne.

Produkowane w Mińsku drony typu „Askelon” i „Mirotworiec” to broń o znacznym potencjale destrukcyjnym, zdolna do przenoszenia ładunków wybuchowych i atakowania celów na odległość nawet 310 kilometrów. Lokalizacja fabryki wśród bloków mieszkalnych budzi niepokój – w razie konfliktu zakład może stać się celem ataku, narażając życie cywilów.

Czym jest fabryka „Bezpiłotnyje Wiertalioty”?

Tajna fabryka dronów kamikaze, zlokalizowana na osiedlu mieszkaniowym przy ulicy Janki Mawra 47 w Mińsku, działa pod szyldem KB „Bezpiłotnyje Wiertalioty”. Według ustaleń BYPOL, zakład produkuje dwa modele dronów: „Askelon”, o zasięgu do 310 kilometrów, porównywalny z irańskim Shahedem, oraz „Mirotworiec”, o zasięgu 180 kilometrów. Oba mogą przenosić ładunek wybuchowy o masie do 10 kilogramów, co czyni je groźną bronią w wojnie dronowej prowadzonej przez Rosję przeciwko Ukrainie. Plan produkcyjny zakłada wytwarzanie 2–3 dronów dziennie, co przełoży się na 960 sztuk rocznie, o wartości szacowanej na 76,2 miliona dolarów.

Lokalizacja zakładu wśród bloków mieszkalnych, w sąsiedztwie sklepów i przedszkoli, budzi poważne obawy. Taka decyzja może być celową strategią reżimu Łukaszenki, który, ukrywając fabrykę wśród cywilnej infrastruktury, próbuje zminimalizować ryzyko ataku ze strony Ukrainy. Ujawnienie zakładu przez BYPOL stawia jednak pytania o bezpieczeństwo mieszkańców Mińska i etyczność takich działań.

Prywatna firma czy państwowy projekt?

Choć fabryka KB „Bezpiłotnyje Wiertalioty” funkcjonuje jako prywatne przedsiębiorstwo, śledztwo BYPOL ujawnia ścisłe powiązania z reżimem Aleksandra Łukaszenki. Kluczową postacią w projekcie jest Wiktar Szejman, były szef administracji prezydenta Białorusi i jeden z najbliższych współpracowników Łukaszenki, pełniący funkcję jego pełnomocnika ds. nadzwyczajnych. W biznes zaangażowani są także oligarchowie powiązani z władzą, co wskazuje, że zakład jest de facto kontrolowany przez państwo.

W 2023 roku fabrykę przejęła spółka ZAO „Bezpilotnyje Lietatelnyje Aparaty”, zarejestrowana zaledwie kilka miesięcy wcześniej z kapitałem zakładowym 3700 rubli białoruskich (ok. 4500 zł). Transakcja zakupu 16-hektarowej działki i hal produkcyjnych za 4 miliony rubli białoruskich (niespełna 4,6 miliona zł) budzi podejrzenia ze względu na zaskakująco niską cenę. Co więcej, umowa została zatwierdzona specjalnym rozporządzeniem Łukaszenki nr 124-РП z września 2023 roku, co potwierdza bezpośrednie zaangażowanie reżimu.

Jak Białoruś obchodzi sankcje?

Białoruś, objęta międzynarodowymi sankcjami z powodu wsparcia dla Rosji w wojnie na Ukrainie, wypracowała wyrafinowane metody omijania restrykcji. Kluczową strategią jest maskowanie państwowych projektów zbrojeniowych jako prywatnych przedsiębiorstw. Jak zauważa Jakub Biernat, „gdy jedno przedsiębiorstwo zostaje objęte sankcjami, otwiera się kolejne, formalnie niezależne, by zminimalizować skojarzenia z państwem białoruskim”. W przypadku fabryki dronów w Mińsku schemat ten powtórzono: zakład KB „Bezpiłotnyje Wiertalioty” jest formalnie prywatny, a jego przejęcie przez ZAO „Bezpilotnyje Lietatelnyje Aparaty” miało ukryć powiązania z reżimem.

Podobne praktyki stosowano wcześniej przy produkcji celowników optycznych dla rosyjskich czołgów, gdzie Białoruś korzystała z sieci pośredników i zmieniała nazwy firm, by utrudnić identyfikację. Dzięki temu Białoruś może kontynuować produkcję uzbrojenia, mimo sankcji nałożonych przez Zachód. Strategia „na prywatnie” pozwala Łukaszence zachować pozory neutralności, jednocześnie zarabiając na wojnie i wspierając Rosję.

Ciche wsparcie Pekinu

Kluczowym elementem umożliwiającym Białorusi produkcję dronów są komponenty podwójnego przeznaczenia (dual-use) dostarczane przez Chiny. Jak podkreśla Jakub Biernat, „Chiny starają się stwarzać pozory, że nie wspierają wojskowo Rosji, ale robią to po cichu”. Elementy elektroniczne, wykorzystywane w dronach „Askelon” i „Mirotworiec”, pochodzą głównie od chińskich dostawców, którzy dostarczają je przez sieć pośredników, by ukryć ich przeznaczenie. Tego typu komponenty, formalnie służące do celów cywilnych, są następnie adaptowane do produkcji uzbrojenia, co pozwala Pekinowi zachować oficjalną neutralność w konflikcie na Ukrainie.

Mechanizm ten nie jest nowy – podobne praktyki stosowano przy dostarczaniu optyki do rosyjskich czołgów, gdzie Białoruś była pośrednikiem w transferze chińskich technologii. Chińskie wsparcie, choć ukryte, jest kluczowe dla funkcjonowania fabryki w Mińsku, umożliwiając produkcję dronów na potrzeby rosyjskiej armii.

Źródło: Business Insider / TVN24 / DGP

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu