Spotkanie Trump-Netanjahu. Blisko przełomu w negocjacjach o rozejm w Strefie Gazy

Strefa Gazy. Fot. Flickr.
Strefa Gazy. Fot. Flickr.

Podczas spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Białym Domu osiągnięto 80-90% porozumienia w sprawie rozejmu w Strefie Gazy. Negocjacje w Dosze trwają, ale kluczowe różnice między Izraelem a Hamasem pozostają nierozwiązane.

8 lipca 2025 roku w Waszyngtonie odbyło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, które koncentrowało się na negocjacjach dotyczących 60-dniowego rozejmu w Strefie Gazy. Według izraelskiego portalu Times of Israel, rozmowy są bliskie przełomu, z 80-90% warunków umowy już uzgodnionych, choć kluczowe kwestie nadal wymagają dopracowania.

Izraelski minister ds. strategicznych Ron Dermer, obecny na spotkaniu, podkreślił, że USA i Izrael są „doskonale skoordynowane” w wysiłkach na rzecz rozejmu. Ocenił, że odpowiedź Hamasu na propozycję była w dużej mierze negatywna, ale różnice są na tyle niewielkie, że możliwe są dalsze rozmowy. – Mam nadzieję, że to doprowadzi do przełomu – stwierdził Dermer, choć anonimowy izraelski urzędnik zaznaczył, że finalizacja może potrwać dłużej niż kilka dni.

Ramy porozumienia zakładają 60-dniowe zawieszenie broni, podczas którego Hamas uwolniłby 10 żyjących izraelskich zakładników w zamian za nieokreśloną liczbę palestyńskich więźniów. W trakcie rozejmu miałby również nastąpić znaczący wzrost dostaw pomocy humanitarnej do Gazy. Izrael zgodził się na przekazywanie pomocy przez kanały ONZ zamiast kontrowersyjnej Fundacji Humanitarnej Gazy.

Negocjacje w Dosze

Od niedzieli 6 lipca w katarskiej Dosze trwają pośrednie rozmowy między Izraelem a Hamasem, z udziałem mediatorów z USA, Kataru i Egiptu. Amerykański wysłannik Steve Witkoff, który odegrał kluczową rolę w opracowaniu propozycji rozejmu, uda się do Dohy w tym tygodniu, aby kontynuować negocjacje. Rzecznik katarskiego MSZ Madżid Al-Ansari podkreślił, że rozmowy są na etapie ustalania ram, a pełne negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły. – Potrzebny jest czas – zaznaczył, studząc oczekiwania szybkiego porozumienia.

Trump wyraża optymizm, twierdząc, że rozmowy idą „bardzo dobrze” i że istnieje szansa na porozumienie jeszcze w tym tygodniu. Jednak palestyński urzędnik zaznajomiony z negocjacjami ocenił, że od niedzieli nie osiągnięto żadnego postępu, a izraelska delegacja „tylko słucha” bez realnego mandatu do negocjacji.

Spór o trwałość rozejmu

Główną przeszkodą pozostaje rozbieżność celów: Izrael chce tymczasowego rozejmu, który pozwoli odzyskać zakładników, ale nie kończy wojny, podczas gdy Hamas żąda stałego zakończenia konfliktu i pełnego wycofania wojsk izraelskich z Gazy. Izrael obstaje przy eliminacji militarnych i politycznych struktur Hamasu, domagając się rozbrojenia grupy i wygnania jej liderów.

Hamas, który wciąż kontroluje około 50 zakładników (z czego 20 uznaje się za żywych), postrzega ich jako kluczową kartę przetargową. Propozycja zakłada uwolnienie 10 żyjących i 18 ciał zakładników w pięciu etapach w trakcie 60-dniowego rozejmu, w zamian za uwolnienie palestyńskich więźniów i wycofanie izraelskich sił z części Gazy.

Wewnętrzne wyzwania w Izraelu

Netanjahu stoi pod presją zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną. Jego skrajnie prawicowi koalicjanci, w tym minister bezpieczeństwa Itamar Ben Gwir, sprzeciwiają się rozejmowi i wzywają do wznowienia walk oraz „całkowitego zwycięstwa” nad Hamasem. Ben Gwir proponuje nawet zachęcanie Palestyńczyków do emigracji i osiedlanie Żydów w Gazie. Z kolei izraelska opozycja i większość opinii publicznej domagają się priorytetowego uwolnienia zakładników, nawet kosztem innych celów wojny.

Trump wywiera silny nacisk na Netanjahu, korzystając z sukcesu niedawnego rozejmu między Izraelem a Iranem po 12-dniowym konflikcie. Pozytywne sondaże po operacji w Iranie dają Netanjahu większą elastyczność, ale decyzja o rozejmie może zagrozić stabilności jego koalicji.

Kontrowersyjne propozycje Trumpa

Podczas spotkania Trump powtórzył swoją kontrowersyjną wizję przesiedlenia Palestyńczyków z Gazy do sąsiednich krajów, takich jak Egipt czy Jordania, co wywołało ostrą krytykę jako potencjalne naruszenie prawa międzynarodowego. Netanjahu, pytany o to rozwiązanie, stwierdził, że Gaza nie powinna być „więzieniem” i że Palestyńczycy powinni mieć „wolny wybór” co do miejsca zamieszkania. Propozycja ta została odrzucona przez kraje arabskie i organizacje praw człowieka, które uznały ją za formę „czystki etnicznej”.

Źródło: PAP / Reuters

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu