Polska zwiększy wyposażenie armii w systemy antydronowe SKYctrl

Fot. Świat Dronów.
Fot. Świat Dronów.

Polska armia zbroi się w systemy antydronowe SKYctrl po wielokrotnym naruszeniu przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Advanced Protection Systems prowadzi rozmowy z MON o dostawach, a eksperci podkreślają skuteczność technologii testowanej w Ukrainie.

  • Toczą się rozmowy między MON, wojskiem i APS ws. pozyskania większej liczby systemów SKYctrl dla Wojska Polskiego. Systemy antydronowe SKYctrl wykrywają, śledzą, klasyfikują i neutralizują małe, wolno latające obiekty.
  • SKYctrl mogą chronić lotniska, duże imprezy masowe, obiekty państwowe i infrastrukturę krytyczną. W ograniczonej liczbie systemy dostarczono wojsku ponad trzy lata temu, obecnie planowane są usprawnione wersje, przystosowane do nowych technologii dronowych.
  • Nowe systemy mogłyby współpracować z technologią radarową oraz rozwiązaniami kinetycznymi (artyleria lufowa, rakiety APKWS), a także z systemami Patriot.
  • Pilna potrzeba pozyskania systemów wynika z wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej dronami ze wschodu, w tym incydentu w nocy z wtorku na środę. Firma APS zapewnia, że jest w stanie dostarczyć znaczną liczbę systemów w ciągu kilku miesięcy od finalizacji rozmów.

Noc z 9 na 10 września 2025 roku zapisała się w pamięci jako kolejny alarm dla polskich sił zbrojnych. Rosyjskie drony, uciekające przed ukraińską obroną, wielokrotnie przekroczyły granicę, prowokując natychmiastową reakcję. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych ogłosiło, że zagrożenia zneutralizowano, ale echo tych wydarzeń rozbrzmiewa w sztabach i gabinetach. Wiceszef MON Paweł Bejda napisał na platformie X, że pozyskiwanie systemów antydronowych to najwyższy priorytet bezpieczeństwa narodowego. Proces jest w zaawansowanej fazie, z zabezpieczonymi środkami finansowymi.  

Incydent nie był pierwszym. Od miesięcy drony ze wschodu testują granice, a każdy taki lot przypomina o rosnącej roli bezzałogowców w nowoczesnej wojnie. W Ukrainie rosyjskie Shahedy i Gerbery sieją chaos, a Polska, jako sąsiad, czuje oddech konfliktu. Bejda podkreśla pilną potrzebę operacyjną, co oznacza, że MON nie może czekać. Rozmowy z producentami nabierają tempa, a polski przemysł obronny staje w centrum uwagi.  

Polski bastion w niebie  

Advanced Protection Systems to firma, która nie boi się wyzwań. Założyciele Rafał i Radosław Piesiewiczowie budowali ją od podstaw, skupiając się na technologii, która chroni przed niewidzialnymi wrogami. SKYctrl, ich flagowy produkt, wykrywa, śledzi, klasyfikuje i neutralizuje małe, wolno latające obiekty. System chroni lotniska, imprezy masowe, obiekty państwowe i infrastrukturę krytyczną, stając się nieodzownym elementem współczesnej obrony. Od ponad trzech lat ograniczone ilości SKYctrl trafiły do Wojska Polskiego, ale to dopiero początek. Piesiewicz w rozmowie z PAP podkreśla, że rozmowy z MON i wojskiem trwają od miesięcy. Firma jest gotowa dostarczyć znaczną liczbę systemów w ciągu kilku miesięcy, co czyni ją wiarygodnym partnerem. W Ukrainie i na Bliskim Wschodzie SKYctrl sprawdza się w boju, zyskując uznanie operatorów. Technologia ewoluuje z każdym dniem. Wczesne wersje opierały się na radarach AESA i sensorach optoelektronicznych, ale dziś SKYctrl integruje walkę elektroniczną i drony przechwytujące. Współpracuje z systemami Patriot, co pozwala na wielowarstwową obronę. Dla polskich żołnierzy to narzędzie, które daje przewagę w walce z rojami tanich dronów, gdzie precyzja decyduje o przetrwaniu.  

Rozmowy w MON nabierają tempa  

Ministerstwo Obrony Narodowej nie marnuje czasu. Wicepremier Kosiniak-Kamysz, po incydencie dronowym, zwołał sztab kryzysowy, a Bejda publicznie apeluje o przyspieszenie dostaw. Rozmowy z APS toczą się na najwyższym poziomie, z nadzieją na szybkie porozumienie. Piesiewicz wyraża optymizm, podkreślając, że firma może sprostać potrzebom armii bez opóźnień.  

Pilna potrzeba operacyjna oznacza, że MON zabezpieczyło fundusze na te zakupy. Budżet obronny Polski, przekraczający 4 procent PKB, pozwala na ambitne inwestycje. SKYctrl wpisuje się w strategię wzmacniania wschodniej flanki NATO, gdzie Polska gra pierwsze skrzypce. Wojsko testuje systemy w warunkach poligonowych, a feedback z Ukrainy potwierdza ich skuteczność.  

Ewolucja SKYctrl w ogniu wojny  

Ponad trzy lata temu pierwsze SKYctrl weszły do służby, ale świat dronów zmienił się nie do poznania. Wczesne zestawy, oparte na radarach i sensorach, dziś wydają się prymitywne wobec roju Shahedów czy FPV. APS nie stoi w miejscu – nowe wersje integrują kinetyczne efektory, jak artyleria lufowa i rakiety APKWS. To pozwala na precyzyjne niszczenie celów bez marnowania zasobów.  

W Ukrainie SKYctrl zdał egzamin. Polscy inżynierowie, obserwując front, dostosowują system do realnych warunków. Drony przechwytujące i zakłócacze elektroniczne stają się standardem, a współpraca z Patriotami otwiera nowe możliwości. Na Bliskim Wschodzie system chroni instalacje naftowe, pokazując uniwersalność.  

Dla Wojska Polskiego to lekcja z pola walki. Starsze zestawy wymagały modernizacji, co wstrzymała Rada Modernizacji Technicznej. Teraz, po incydentach, presja rośnie. APS obiecuje wersje, które radzą sobie z rójkami, gdzie jeden system neutralizuje dziesiątki celów. To ewolucja, napędzana wojną, która nie czeka na biurokratów.  

Źródło: PAP, posty na X, Defence24, Rzeczpospolita

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu