Polska sięga po rekordowe 45 miliardów euro z unijnego funduszu SAFE, największego programu pożyczkowego na obronność w historii UE. Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił złożenie wstępnej deklaracji do Komisji Europejskiej, podkreślając, że środki te mają wzmocnić Wojsko Polskie, program „Tarcza Wschód” i krajowy przemysł zbrojeniowy.
29 lipca 2025 roku wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił na platformie X, że Polska złożyła do Komisji Europejskiej wstępną deklarację na pozyskanie pożyczki w wysokości około 45 miliardów euro w ramach unijnego programu SAFE (Security Action for Europe). To największe pojedyncze starania Polski o unijne środki na obronność w historii członkostwa w UE, odpowiadające niemal 30% puli 150 miliardów euro przeznaczonych na cały program. „Chcemy, by pieniądze z tego funduszu wzmocniły kluczowe zdolności Wojska Polskiego oraz nasze programy bezpieczeństwa, w tym m.in. program Tarcza Wschód” – napisał Kosiniak-Kamysz, podkreślając strategiczne znaczenie inwestycji dla Polski i wschodniej flanki NATO.
Fundusz SAFE, zatwierdzony przez Radę UE w maju 2025 roku, jest odpowiedzią na rosnące zagrożenia, przede wszystkim ze strony Rosji, oraz potrzebę szybkiej modernizacji armii państw członkowskich. Polska, jako kraj graniczący z Ukrainą i Białorusią, widzi w nim szansę na wzmocnienie swojej pozycji militarnej i gospodarczej. Jednak czas na złożenie wniosków mijał w nocy z 29 na 30 lipca 2025 roku, a ostateczna kwota przyznanych środków zależy od liczby wniosków i decyzji KE. Czy Polska, która już przeznacza 5% PKB na obronność, zdobędzie pełną pulę? I jak te fundusze mogą zmienić Wojsko Polskie, przemysł zbrojeniowy i bezpieczeństwo regionu? To ostatnia szansa na wykorzystanie SAFE, który jako tymczasowy instrument nie będzie przedłużany, co czyni starania Polski kluczowym momentem dla przyszłości obronności.
Fundusz SAFE – czym jest, skąd pochodzi i jakie ma cele
Program SAFE (Security Action for Europe), zatwierdzony 27 maja 2025 roku przez Radę UE, to unijny mechanizm pożyczkowy o wartości 150 miliardów euro, mający na celu zwiększenie zdolności obronnych państw członkowskich do 2030 roku. Jest to pierwszy tak szeroko zakrojony program wspierający inwestycje w obronność, zainicjowany w czasie polskiej prezydencji w Radzie UE, co podkreśla aktywną rolę Warszawy w kształtowaniu polityki bezpieczeństwa Europy. SAFE, będący częścią planu ReArm Europe, zakłada możliwość zaciągania nisko oprocentowanych pożyczek na maksymalnie 45 lat, z karencją w spłacie kapitału do 10 lat, co czyni go atrakcyjnym narzędziem finansowania.
Główne cele SAFE to szybkie uzupełnienie luk w zdolnościach militarnych państw UE, wspieranie europejskiego przemysłu zbrojeniowego oraz zwiększenie produkcji amunicji (minimum 2 miliony sztuk rocznie), dronów i systemów obrony powietrznej. Program kładzie nacisk na wspólne zakupy i produkcję w UE oraz na Ukrainie, a także wspiera istniejące kontrakty, co daje Polsce przewagę dzięki zaawansowanym programom modernizacyjnym. SAFE nie będzie przedłużany z powodów politycznych – opór krajów takich jak Niemcy i Holandia wobec wspólnego zadłużenia oraz priorytet nowych Wieloletnich Ram Finansowych UE na lata 2028–2035 sprawiają, że to jednorazowa szansa.
Jakie projekty trafiły do wniosku o dofinansowanie?
Polska złożyła wstępną deklarację na projekty o wartości około 45 miliardów euro, które mają wzmocnić kluczowe zdolności Wojska Polskiego i programy bezpieczeństwa. Centralnym elementem wniosku jest program „Tarcza Wschód”, największy projekt obronny w historii Polski po 1989 roku, który zakłada budowę systemu fortyfikacji, instalacji i infrastruktury obronnej na wschodniej granicy, w tym zapór, systemów obserwacji i obrony przeciwpancernej. „Tarcza Wschód” ma kosztować 10 miliardów złotych do 2028 roku, ale fundusze SAFE mogą znacząco przyspieszyć jego realizację, wzmacniając ochronę przed zagrożeniami ze strony Rosji i Białorusi.
Oprócz „Tarczy Wschód”, Polska planuje inwestycje w modernizację sprzętu wojskowego i rozwój przemysłu zbrojeniowego. Wśród potencjalnych projektów są: produkcja armatohaubic Krab (Huta Stalowa Wola), zestawów przeciwlotniczych Piorun (Mesko), wozów bojowych Borsuk (HSW), radarów P-18PL i Sajna (PIT-Radwar) oraz rozwój zdolności satelitarnych i infrastruktury logistycznej, w tym magazynów amunicji i paliw. Wiceminister finansów Paweł Karbownik wskazał, że program Orka (zakup okrętów podwodnych) również może być finansowany z SAFE, co oznaczałoby inwestycje rzędu 15–20 miliardów złotych.
Te projekty mają nie tylko zwiększyć siłę bojową Wojska Polskiego, ale także wzmocnić bezpieczeństwo regionalne, szczególnie w kontekście wsparcia Ukrainy i roli Polski jako lidera wschodniej flanki NATO. Inwestycje w infrastrukturę i sprzęt, takie jak systemy obrony powietrznej czy drony, odpowiadają na priorytety SAFE, co zwiększa szanse Polski na uzyskanie znacznych środków.
Czy Polska dostanie pełne 45 miliardów? Na czym polega unijny podział środków
Proces przyznawania środków z funduszu SAFE jest złożony i opiera się na ocenie wniosków przez Komisję Europejską, która uwzględnia strategiczne priorytety UE, liczbę zgłoszonych projektów i zdolność państw do ich realizacji. Polska złożyła wstępną deklarację na 45 miliardów euro, co stanowi blisko 30% puli programu, ale ostateczna kwota zależy od liczby wniosków – do 29 lipca 2025 roku zgłoszenia złożyło już dziewięć krajów (Belgia, Bułgaria, Cypr, Czechy, Estonia, Hiszpania, Finlandia, Węgry i Litwa), a komisarz Andrius Kubilius szacuje, że łącznie wnioski opiewają na ponad 100 miliardów euro. „Miękki termin” składania wniosków upłynął w nocy z 29 na 30 lipca, ale istnieje możliwość jego przedłużenia, co może zwiększyć konkurencję.
Polska ma silne atuty: jako lider wschodniej flanki NATO, kraj przeznacza 5% PKB na obronność (najwyższy odsetek w UE), wspiera Ukrainę (przekazała pomoc wojskową wartą ponad 10 miliardów euro od 2022 roku) i realizuje zaawansowane programy modernizacyjne, takie jak „Tarcza Wschód”. Dodatkowo, SAFE dopuszcza finansowanie istniejących kontraktów, co daje Polsce przewagę dzięki już realizowanym projektom, jak zakup radarów P-18PL za 3,1 miliarda złotych.
Jednak konkurencja jest duża – Francja, Niemcy i Włochy również zabiegają o środki na swoje programy, w tym modernizację sił zbrojnych i produkcję amunicji. Ryzykiem dla Polski jest potencjalne faworyzowanie krajów zachodnich przez KE lub ograniczenie puli z powodu nadsubskrypcji wniosków. Mimo to, analitycy szacują, że Polska może otrzymać od 20 do 30 miliardów euro, co i tak byłoby rekordowym wsparciem dla obronności.
Źródło: Defence24