Polscy naukowcy wskazują źródła rosyjskiego zagłuszania GPS na Morzu Bałtyckim

Morze Bałtyckie. Fot. Pixabay.

Badania prowadzone przez Gdyński Uniwersytet Morski i międzynarodowych naukowców ujawniły, że rosyjskie zagłuszanie i fałszowanie sygnałów GPS w regionie Bałtyku pochodzi głównie z Kaliningradu i okolic Sankt Petersburga, co stanowi element wojny hybrydowej, choć nie wszyscy badacze uznają to za celowe działanie przeciwko krajom NATO.

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku nad Morzem Bałtyckim obserwuje się regularne zakłócenia sygnałów Globalnego Systemu Nawigacji Satelitarnej (GNSS), takich jak GPS, Galileo czy GLONASS. Według badań polskich naukowców z Gdyńskiego Uniwersytetu Morskiego, Uniwersytetu Kolorado oraz Urzędu Morskiego w Gdyni, źródła tych zakłóceń znajdują się przede wszystkim w rosyjskiej eksklawie Kaliningrad oraz w rejonie Sankt Petersburga. Kluczowe lokalizacje to:

  • Bałtijsk (Kaliningrad): Atak zagłuszający z marca 2025 roku został zlokalizowany w pobliżu portu, gdzie znajduje się rosyjska Flota Bałtycka oraz kompleks wojny elektronicznej z licznymi antenami i mobilnymi jednostkami EW. Triangulacja wskazała punkt na południowy zachód od miasta, bliżej portu.
  • Okunevo (Kaliningrad): Ataki spoofingowe (fałszowania sygnału) w maju oraz zagłuszające w kwietniu 2025 roku pochodziły z okolic stanowiska antenowego w Okunevo, znanego z obecności jednostek wojny elektronicznej, w tym systemu GT-01 Murmansk-BN, zdolnego do zakłócania na odległość 5–8 tys. km.
  • Sankt Petersburg: Dane od badacza open-source @auonsson wskazują, że zakłuszacz nękający Estonię przemieszczał się z południowego zachodu na północny zachód miasta, co sugeruje użycie mobilnych urządzeń.

Skala i skutki zakłóceń

Zakłócenia GNSS, obejmujące zarówno jamming (blokowanie sygnału) jak i spoofing (fałszowanie pozycji), dotykają tysiące samolotów i statków w regionie, powodując m.in.:

  • Lotnictwo: Odwołania lotów (np. Finnair zawiesił loty do Tartu w Estonii w 2024 roku z powodu braku alternatywnych systemów nawigacyjnych), zmiany tras i incydenty, takie jak zakłócenie GPS samolotu brytyjskiego ministra obrony Granta Shappsa w marcu 2024 roku nad Kaliningradem.
  • Żegluga: Statki handlowe zbaczają z kursu, a ich systemy AIS (automatycznej identyfikacji) przekazują fałszywe pozycje lub znikają z radarów, co zwiększa ryzyko kolizji w zatłoczonych szlakach Bałtyku. Badanie GPSPATRON i Gdyńskiego Uniwersytetu Morskiego odnotowało 84 godziny zakłóceń w Zatoce Gdańskiej od czerwca do listopada 2024 roku – 29 godzin w samym październiku.

Technologia i metody

Rosyjskie zagłuszanie opiera się na prostych, ale skutecznych urządzeniach. Jamming polega na przytłaczaniu słabych sygnałów satelitarnych (z odległości 20 tys. km) silniejszymi sygnałami naziemnymi, a spoofing na wysyłaniu fałszywych danych, które oszukują odbiorniki GPS, wskazując błędne lokalizacje.

Urządzenia, takie jak rosyjski system Tobol czy Murmansk-BN, są kompaktowe – niektóre wielkości pudełka po butach – i mogą być mobilne, co utrudnia ich wykrycie. Badacz Ralf Ziebold z Niemieckiego Centrum Kosmicznego podkreślił, że takie urządzenia mają zasięg wielu kilometrów i mogą być łatwo przemieszczane, np. na statkach.

Polskie badania, prowadzone przez zespół Jarosława Cydejko z Gdyńskiego Uniwersytetu Morskiego, wykorzystują stacje monitorujące w Zatoce Gdańskiej do triangulacji źródeł zakłóceń. Dane z ADS-B (lotnictwo) i AIS (żegluga) pozwoliły na stworzenie map cieplnych, wskazujących lokalizacje nadajników z dokładnością do 1 km. Badania potwierdziły, że zakłócenia w Zatoce Gdańskiej najprawdopodobniej pochodzą z jednostek morskich w międzynarodowych wodach, a nie z lądowych instalacji w Polsce.

Cel i intencje Rosji

Kraje bałtyckie, Finlandia, Szwecja i Niemcy uznają zakłócenia za element rosyjskiej **wojny hybrydowej**, mającej na celu destabilizację regionu i testowanie reakcji NATO. Estoński minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna nazwał je „celowym aktem naruszającym międzynarodowe porozumienia”. Zakłócenia mogą:

  • Osłabiać spójność NATO poprzez tworzenie niepewności i zakłopotania.
  • Powodować straty ekonomiczne przez opóźnienia w transporcie morskim i lotniczym.
  • Zwiększać ryzyko wypadków, szczególnie w lotnictwie (np. Tartu) i żegludze.

Zakłócenia mogą być pobocznym efektem rosyjskich działań obronnych, takich jak ochrona przed ukraińskimi dronami, które wykorzystują GPS. Jego zdaniem Gdańsk, położony za horyzontem radiowym od Kaliningradu (120 km), nie powinien być dotknięty, a sporadyczne zakłócenia mogą wynikać z warunków atmosferycznych, takich jak zmiany temperatury czy fronty pogodowe.

Źródło: Defense news

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu