Bułgarska opozycja ostrzega przed ryzykiem „mafijnego przejęcia” rafinerii Łukoil w Burgas

Opozycyjna partia Tak, Bułgaria wzywa do pilnego działania, by rafineria Łukoil w Burgas nie wpadła w ręce lokalnej mafii po nałożeniu przez USA sankcji na rosyjską firmę naftową. Rafineria jest jedynym tego typu zakładem w Bułgarii i największą na Bałkanach, kluczową dla strategicznej infrastruktury kraju.

  • Poseł Iwajło Mirczew ostrzega, że opóźnienia w decyzjach państwa mogą grozić kryzysem paliwowym.
  • Mirczew wskazał ryzyko, że Deljan Peewski, lider MRF – Nowego Początku, mógłby przejąć rafinerię i kontrolę nad jej punktami wejścia i wyjścia, powtarzając scenariusz wcześniejszych przejęć gospodarczych w Bułgarii.
  • Partia Tak postulowała, aby państwo miało przedstawiciela w rafinerii, co miało chronić interesy narodowe.
  • Mirczew skrytykował propozycję, by sprzedaż Łukoilu podlegała zatwierdzeniu przez Państwową Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (SANS) zamiast komisji międzyagencyjnej, wskazując, że mogłoby to faworyzować interesy prywatne.
  • Dodał również, że ograniczona współpraca służb wywiadowczych Zachodu z Bułgarią wynika z kontroli SANS przez polityka objętego sankcjami amerykańskimi, co stawia kraj w niekorzystnej sytuacji.

Partia Tak, Bułgaria, należąca do opozycyjnej koalicji Kontynuujmy Zmiany – Demokratyczna Bułgaria, zażądała w środę wysłuchania ministrów energetyki, gospodarki i finansów w parlamentarnej Komisji Energii. Wniosek został zgłoszony po tym, jak Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na rosyjską firmę naftową Łukoil.

Poseł i współprzewodniczący partii, Iwajło Mirczew, podkreślił, że rafineria w Burgas nie może w żadnym wypadku wpaść w ręce bułgarskiej mafii, co – jego zdaniem – byłoby gorsze niż obecna sytuacja. Przypomniał, że Łukoil to jedyna rafineria ropy naftowej w Bułgarii i jednocześnie największa na Bałkanach, stanowiąca strategiczny element infrastruktury energetycznej kraju.

Bułgaria chce uniknąć kryzysu

Mirczew zaznaczył, że sankcje amerykańskie są poważnym sygnałem, a Bułgaria musi pilnie podjąć decyzje, aby uniknąć kryzysu paliwowego i odpowiednio zareagować na konsekwencje działań USA wobec Łukoilu. Według niego, im szybciej rafineria w Burgas zostanie uwolniona spod kontroli Łukoilu, tym lepiej dla niezależności energetycznej kraju i bezpieczeństwa konsumentów.

Poseł skrytykował także plany lidera MRF – Nowego Początku, Deljana Peewskiego, który rzekomo chce przejąć rafinerię i kontrolować jej punkty wejścia oraz wyjścia, co mogłoby doprowadzić do wyczerpania zasobów zakładu podobnie jak w przypadku Multigroup sprzed 20–30 lat. Mirczew zaapelował, aby rafineria trafiła w ręce normalnego, najlepiej zachodniego inwestora, dzięki czemu Bułgaria nie byłaby zależna od kaprysów Putina, a konsumenci nie odczuliby negatywnych skutków konfliktu na Ukrainie.

„Ryzyko jest realne”

Poseł Iwajło Mirczew podkreślił, że ryzyko przejęcia rafinerii przez bułgarską mafię jest realne, ponieważ kraj w dużej mierze polega na tej rafinerii w kwestii dostaw paliwa. Według niego nagłe sankcje mogą wywołać kryzys na rynku paliw, co dodatkowo zwiększa znaczenie pilnych decyzji państwa.

Mirczew przypomniał o propozycjach swojej partii, aby państwo miało swojego przedstawiciela w rafinerii, co miałoby zapewnić ochronę narodowych interesów. Odniósł się również do wniosku ustawodawczego, który przewiduje, że sprzedaż Łukoilu powinna być zatwierdzana przez Państwową Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (SANS), a nie przez komisję międzyagencyjną. Poseł stwierdził, że takie rozwiązanie mogłoby sprzyjać interesom Deljana Peewskiego, powiązanego z rafinerią i nieruchomościami w centrum Sofii, należącymi do Rosji.

Dodatkowo Mirczew wskazał, że zachodnie służby wywiadowcze znacząco ograniczyły wymianę informacji z bułgarskimi partnerami, co jego zdaniem wynika z faktu, że SANS jest kontrolowana przez polityka objętego sankcjami na mocy Ustawy Magnitskiego.

– Ludzie w służbach o tym wiedzą, wiedzą o tym na wszystkich szczeblach i to hańba dla naszego kraju – podsumował poseł, podkreślając skalę problemu dla bezpieczeństwa państwa.

Źródło: BPA