Polska przyspiesza realizację pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu, której harmonogram, choć wymagający, jest wykonalny – ocenił Marek Woszczyk, prezes Polskich Elektrowni Jądrowych (PEJ).
- PEJ planuje złożyć wniosek o pozwolenie na budowę w 2026 r. do Państwowej Agencji Atomistyki.
- 2028 r. – planowane wylanie fundamentów pod pierwszy z trzech reaktorów AP1000. 2035 r. – zakończenie budowy pierwszego bloku, 2036 r. – początek eksploatacji. 2038 r. – cała elektrownia (3 reaktory) ma działać z pełną mocą.
- Projekt wymaga koordynacji z budową infrastruktury towarzyszącej (drogi, kolej, port, linie przesyłowe).
- PEJ posiada już pozwolenie na pierwszy etap prac przygotowawczych (badania geotechniczne, przygotowanie terenu). Kontrakt EPC z Westinghouse-Bechtel zostanie podpisany po uzyskaniu zgody KE w sprawie pomocy publicznej. Do tego czasu współpraca odbywa się na podstawie umowy EDA (Engineering Development Agreement).
Budowa elektrowni jądrowej z trzema blokami AP1000 Westinghouse, realizowana przez konsorcjum Westinghouse-Bechtel, to największy projekt infrastrukturalny w historii Polski. Złożoność inwestycji, obejmująca nie tylko samą elektrownię, ale także infrastrukturę drogową, kolejową i przesyłową, wymaga precyzyjnej koordynacji. PEJ, jako inwestor i przyszły operator, stawia na ścisłą współpracę z rządem i wykonawcami, by dotrzymać ambitnych terminów i sprostać wyzwaniom technologicznym oraz regulacyjnym.
Droga do pierwszego reaktora
Polskie Elektrownie Jądrowe planują złożyć w 2026 roku wniosek o zezwolenie na budowę do Państwowej Agencji Atomistyki (PAA). Prezes Marek Woszczyk podkreśla, że uzyskanie pozwolenia w odpowiednim terminie umożliwi rozpoczęcie betonowania fundamentów pierwszego z trzech reaktorów w 2028 roku.
Zakończenie budowy pierwszego bloku przewidziano na 2035 rok, a jego eksploatacja ruszy w 2036 roku. Cała elektrownia, o mocy 3750 MW, osiągnie pełną zdolność operacyjną w 2038 roku, dostarczając energię dla 6 milionów gospodarstw domowych.
Harmonogram, choć ambitny, jest zgodny z globalnymi standardami budowy elektrowni jądrowych, które trwają średnio 7-10 lat na blok. Dla porównania, budowa elektrowni Barakah w ZEA, również opartej na technologii Westinghouse, zajęła 9 lat dla pierwszego bloku (2011-2020).
Kluczowe dla powodzenia projektu jest uzyskanie pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej w sprawie pomocy publicznej jeszcze w 2025 roku, co pozwoli podpisać główną umowę EPC (Engineering, Procurement, Construction) z konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Umowa ta, szacowana na 20-25 mld USD, obejmuje projektowanie, dostawy i budowę elektrowni.
Fundamenty współpracy
PEJ współpracuje z konsorcjum Westinghouse-Bechtel na podstawie umowy pomostowej EDA (Engineering Development Agreement), podpisanej w 2023 roku. Dokument określa ramy projektowania, uzyskiwania pozwoleń administracyjnych i licencji, a także przygotowania do zamówienia kluczowych komponentów o długim czasie realizacji, tzw. Long Lead Items (np. reaktory, generatory pary). Woszczyk podkreśla, że realizacja EDA przebiega zgodnie z planem, a konsorcjum sukcesywnie dostarcza kolejne elementy, takie jak raporty środowiskowe i projekty techniczne.
Umowa EPC, będąca docelowym kontraktem, zostanie podpisana dopiero po zapewnieniu finansowania i zabezpieczeniu interesów Skarbu Państwa. Wartość inwestycji w elektrownię szacuje się na 100-120 mld zł, z czego 60% pokryje budżet państwa, a resztę fundusze UE i kredyty międzynarodowe.
Woszczyk zaznacza, że priorytetem jest minimalizacja ryzyka finansowego, co wymaga precyzyjnych negocjacji z wykonawcami, którzy mają doświadczenie w budowie 14 reaktorów AP1000 na świecie, w tym w USA i Chinach.
Wyzwanie koordynacji
Budowa elektrowni w Lubiatowie-Kopalinie wymaga rozbudowy infrastruktury towarzyszącej, takiej jak drogi, linie kolejowe, porty morskie i sieci przesyłowe, za które odpowiada nie PEJ, a inne podmioty, w tym PKP PLK i Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE).
Na przykład modernizacja linii kolejowej Lębork-Choczewo, kluczowej dla transportu komponentów, pochłonie 1,5 mld zł do 2027 roku. PSE planuje budowę nowych linii 400 kV, by zintegrować elektrownię z krajowym systemem elektroenergetycznym, co kosztować będzie 2 mld zł.
W sierpniu 2025 roku PEJ otrzymało pozwolenie na pierwszy etap prac przygotowawczych, umożliwiający przygotowanie terenu pod budowę. Kampanie badań geotechnicznych, przeprowadzone w 2024 roku, potwierdziły stabilność gruntu w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino, a kolejne badania zaplanowano na 2026 rok. Stabilny grunt i brak aktywności sejsmicznej w regionie minimalizują ryzyko geologiczne, co wyróżnia Pomorze na tle innych potencjalnych lokalizacji, takich jak Żarnowiec.
Technologia AP1000
Elektrownia będzie oparta na technologii AP1000 Westinghouse, uznawanej za jedną z najbezpieczniejszych na świecie dzięki pasywnym systemom bezpieczeństwa, które nie wymagają zewnętrznego zasilania w razie awarii. Każdy z trzech bloków o mocy 1250 MW zapewni energię o zerowej emisji CO₂, co pozwoli Polsce zredukować emisje o 10-12 milionów ton rocznie, wspierając cel neutralności klimatycznej do 2050 roku. Dla porównania, elektrownia Bełchatów, największa węglowa w Europie, emituje 30 milionów ton CO₂ rocznie. AP1000, stosowany w elektrowniach Vogtle (USA) i Sanmen (Chiny), charakteryzuje się modularną konstrukcją, która skraca czas budowy o 20% w porównaniu do starszych technologii, takich jak EPR Arevy. Jednak wyzwaniem pozostaje zapewnienie łańcucha dostaw komponentów, szczególnie w obliczu globalnych niedoborów stali i uranu. W 2024 roku ceny uranu wzrosły o 15%, osiągając 80 USD za funt, co zwiększa koszty paliwa jądrowego.
Wpływ na polską energetykę
Elektrownia jądrowa w Lubiatowie-Kopalinie, o łącznej mocy 3750 MW, pokryje 10-12% krajowego zapotrzebowania na energię, które w 2024 roku wyniosło 170 TWh. W połączeniu z odnawialnymi źródłami energii (OZE), których udział wzrósł do 25% w 2024 roku, oraz gazem ziemnym, energia jądrowa zmniejszy zależność Polski od węgla, który wciąż generuje 60% energii. W 2025 roku koszty energii z węgla wzrosły o 20% z powodu unijnego systemu ETS, co czyni atom atrakcyjną alternatywą.
Projekt wspiera także lokalną gospodarkę. Budowa elektrowni stworzy 10-15 tysięcy miejsc pracy na Pomorzu, głównie w sektorze budowlanym i technologicznym. Lokalne firmy, takie jak Mostostal Warszawa, już uczestniczą w pracach przygotowawczych, a kolejne kontrakty dla polskich podwykonawców mogą osiągnąć wartość 10 mld zł do 2030 roku.
Region Choczewo zyska także na rozwoju turystyki i infrastruktury, choć lokalne społeczności wyrażają obawy o wpływ na środowisko, co wymaga dalszych konsultacji.










