Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) dementuje doniesienia o aktywnych przygotowaniach Rosji do restartu Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Ukraina złożyła oficjalny protest przeciwko planom Moskwy, ostrzegając przed nielegalnością i zagrożeniami dla bezpieczeństwa jądrowego.
29 maja 2025 roku przedstawiciel Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), pragnący zachować anonimowość, oświadczył, że nie ma dowodów na to, by Rosja przygotowywała się do ponownego uruchomienia Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej w okupowanym Enerhodarze w obwodzie zaporoskim. Statement ten jest odpowiedzią na oficjalny protest Ukrainy, złożony dzień wcześniej przez stałego przedstawiciela Kijowa przy MAEA, Jurija Witrenkę, który ostrzegł, że jakiekolwiek działania Rosji w tym kierunku są nielegalne i stwarzają poważne ryzyko dla bezpieczeństwa jądrowego.
Brak technicznych przygotowań i poważne przeszkody
– Nasze zespoły nadal potwierdzają, że nie ma w tej chwili oznak, by miały nastąpić jakiekolwiek aktywne przygotowania do ponownego uruchomienia elektrowni – podkreślił przedstawiciel MAEA. Dodał, że kluczowym problemem jest brak odpowiednich warunków technicznych, zwłaszcza po zniszczeniu zapory kachowskiej w 2023 roku, które pozbawiło elektrownię głównego źródła wody do chłodzenia reaktorów.
– Elektrownia straciła swe główne źródło wody do chłodzenia, cały system nie jest więc w stanie działać tak, jak został zaprojektowany – wyjaśnił. Woda jest niezbędna do bezpiecznego funkcjonowania reaktorów, a jej zapotrzebowanie wzrasta drastycznie podczas pracy elektrowni w porównaniu z okresem jej wyłączenia.
Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największa w Europie, dysponująca sześcioma reaktorami o mocy 950 MW każdy, pozostaje pod rosyjską okupacją od marca 2022 roku. Wszystkie reaktory zostały stopniowo wyłączone, a ostatni z nich zatrzymano w 2023 roku z powodu braku stabilnych dostaw wody i energii oraz ciągłego zagrożenia militarnego w regionie.
Szef MAEA Rafael Grossi w marcu 2025 roku wskazywał, że ponowne uruchomienie elektrowni byłoby możliwe w ciągu kilku miesięcy po zawarciu rozejmu, ale wymagałoby przywrócenia dostaw wody i energii. Obecna sytuacja, w tym brak zbiornika kachowskiego, czyni to zadanie „niełatwym i nie szybkim” – jak zauważył przedstawiciel MAEA.
Protest Ukrainy
W środę, 28 maja 2025 roku, Jurij Witrenko, przedstawiciel Ukrainy przy MAEA, złożył oficjalny protest przeciwko planom Rosji dotyczącym elektrowni.
– Jakiekolwiek uruchomienie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej bez wyraźnej zgody ukraińskiego dozoru jądrowego jest nielegalne i stanowi bezpośrednie i niedopuszczalne zagrożenie dla bezpieczeństwa jądrowego – stwierdził. Protest Kijowa został wywołany doniesieniami „New York Times” z 27 maja, które, powołując się na raport Greenpeace, sugerowały, że Rosja buduje około 80 km linii elektroenergetycznych między okupowanymi miastami Mariupol i Berdiańsk, by podłączyć elektrownię do swojej sieci.
MAEA, która od 2022 roku utrzymuje stały zespół obserwacyjny w elektrowni, nie potwierdziła tych doniesień w kontekście natychmiastowych przygotowań do restartu. Eksperci agencji wskazują, że uruchomienie elektrowni w obecnych warunkach byłoby technicznie i bezpieczeństwa ryzykownym posunięciem. Elektrownia, znajdująca się w pobliżu linii frontu, była wielokrotnie narażona na ostrzały i przerwy w dostawach energii, co zwiększa ryzyko incydentów jądrowych.
Międzynarodowe obawy
Zaporoska Elektrownia Jądrowa pozostaje jednym z kluczowych punktów spornych w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Ukraina i jej sojusznicy, w tym USA, apelują o włączenie statusu elektrowni w rozmowy pokojowe, proponując m.in. przekazanie jej pod międzynarodowy zarząd. Rosja, która kontroluje obiekt i określa go jako „rosyjski”, odrzuca te propozycje.
Szef Rosatomu Aleksiej Lichaczow zapowiedział w maju 2025 roku plany przywrócenia pełnej funkcjonalności elektrowni, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony Kijowa i ostrzeżeniami ukraińskiego ministra energetyki Hermana Hałuszczenki o „nieprzewidywalnych konsekwencjach”.
MAEA odgrywa kluczową rolę w monitorowaniu sytuacji, starając się zapobiec katastrofie jądrowej. Rafael Grossi wielokrotnie wzywał do utworzenia strefy bezpieczeństwa wokół elektrowni, jednak brak postępu w negocjacjach między Rosją a Ukrainą utrudnia realizację tego planu.
Obecne stanowisko MAEA, zaprzeczające aktywnym przygotowaniom do restartu, może tymczasowo uspokoić obawy, ale nie rozwiązuje fundamentalnego problemu okupacji elektrowni i jej strategicznego znaczenia dla obu stron konfliktu.
Źródło: Reuters