Grupa Azoty złożyła wniosek o setki milionów złotych z Funduszu Inwestycji Kapitałowych MAP na uruchomienie produkcji nitrocelulozy, kluczowego składnika do prochu i amunicji. Inwestycja, planowana w Tarnowie, wynika z listu intencyjnego z PGZ, Mesko i ARP, ale bez państwowego wsparcia nie ruszy z powodu zadłużenia spółki.
Grupa Azoty, jeden z największych producentów chemicznych w Polsce, złożyła wniosek do Funduszu Inwestycji Kapitałowych (FIK) Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) o dofinansowanie w wysokości kilkuset milionów złotych na uruchomienie produkcji nitrocelulozy – substancji niezbędnej do wytwarzania prochu i amunicji, w tym wielkokalibrowej (np. 155 mm). Projekt, zapoczątkowany listem intencyjnym podpisanym w listopadzie 2024 roku z Polską Grupą Zbrojeniową (PGZ), Mesko i Agencją Rozwoju Przemysłu (ARP), ma na celu odbudowę zdolności produkcyjnych Polski w zakresie materiałów wybuchowych, utraconych w poprzednich dekadach.
– Finalizujemy prace nad nową strategią biznesową na najbliższe lata. Równocześnie prowadzimy rozmowy i działania dotyczące zastosowania wszystkich możliwych instrumentów kapitałowych, które istotnie mogą poprawić standing Grupy i umożliwić jej dalszy rozwój. O efektach tych działań będziemy informować w bieżącym trybie komunikacji z rynkiem kapitałowym – odpowiada Monika Darnobyt, rzeczniczka prasowa i kierownik biura komunikacji korporacyjnej Grupy Azoty.
– Warto jednocześnie zaznaczyć, że niezależnie od realizowanych działań naprawczych szukamy projektów, które pozwolą nam wykorzystać potencjał Grupy i otworzyć się na nowe możliwości biznesowe. Takim projektem jest dla Grupy Azoty nitroceluloza. Zakończyliśmy prace nad studium wykonalności projektu. Rozpoczęliśmy również prace nad dokumentacją środowiskową – dodaje.
Inwestycja, zlokalizowana w zakładach w Tarnowie, ma strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, szczególnie w kontekście wojny na Ukrainie i rosnących potrzeb Sił Zbrojnych RP.
Wyzwania z finansowaniem
Projekt wymaga znacznych nakładów, a Grupa Azoty, zmagająca się z zadłużeniem około 11 miliardów złotych i stratą netto ponad 1 miliarda złotych w 2024 roku, nie jest w stanie sfinansować go samodzielnie. Dofinansowanie z FIK, w ramach ustawy przyjętej pod koniec 2024 roku, przewiduje 3 miliardy złotych na zwiększenie zdolności produkcji amunicji, z czego 2 mld zł pochodzi z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. Dodatkowo, w ramach rewizji KPO zatwierdzonej przez KE, powstał Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności, oferujący 26 miliardów złotych preferencyjnych pożyczek, co otwiera kolejne możliwości finansowania.
List intencyjny podpisano z udziałem wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza i ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego. Sygnatariusze planują utworzenie nowego podmiotu do realizacji inwestycji, a studium wykonalności jest w trakcie opracowania, z planowanym zakończeniem na przełom I/II kwartału 2025 roku.
Zmarnowane zdolności przez import
Polska utraciła zdolności produkcji nitrocelulozy i prochów wielobazowych, importując je m.in. z Czech i Słowacji. Rosnące zapotrzebowanie na amunicję, szczególnie artyleryjską, wynikające z konfliktu na Ukrainie i zobowiązań NATO, sprawia, że odbudowa krajowej produkcji jest priorytetem. Europa potrzebuje około 27 tysięcy ton nitrocelulozy rocznie, z prognozą wzrostu do 40 tysięcy ton, co czyni projekt atrakcyjnym biznesowo.
Źródło: Rzeczpospolita