Wyjaśniamy czym jest bon ciepłowniczy i kto go może dostać

Fot. Pixabay.
Fot. Pixabay.

Sejm i Senat uchwaliły bon ciepłowniczy, który od drugiej połowy 2025 roku będzie przysługiwał gospodarstwom domowym o niskich dochodach, oferując dopłatę do kosztów ciepła systemowego sięgającą nawet 3500 zł rocznie. Program ma złagodzić presję ubóstwa energetycznego i działać w okresach grzewczych do 2026 roku. Bon ciepłowniczy czeka już tylko na podpis prezydenta RP.

  • Bon ciepłowniczy powstał w odpowiedzi na gwałtowny wzrost cen ciepła po wygaśnięciu mechanizmu maksymalnej stawki obowiązującego do czerwca 2025 roku. Program obejmuje około 400 tysięcy gospodarstw domowych o niskich dochodach, skupiając się na tych najbardziej wrażliwych na rosnące koszty ogrzewania.
  • Wysokość dopłaty zależy od różnicy między ceną ciepła a progiem 170 zł za gigadżul, z limitem rocznym 3500 zł w 2026 roku i 1750 zł za drugą połowę 2025 roku. Bon przysługuje gospodarstwom, których dochód nie przekracza określonych progów: 3272,69 zł miesięcznie dla jednoosobowego gospodarstwa i 1750 zł na osobę w przypadku czteroosobowej rodziny.
  • Program obejmuje zarówno mieszkańców bloków w dużych miastach, jak i właścicieli domów jednorodzinnych korzystających z ciepła systemowego. Środki z bonu można przeznaczyć na bieżące rachunki za ciepło, zakup opału lub modernizację źródeł ciepła, pod warunkiem udokumentowania wydatków.
  • Procedura uzyskania bonu obejmuje złożenie wniosku w urzędzie gminy lub online przez ePUAP, z weryfikacją danych dochodowych i potwierdzeniem korzystania z ciepła systemowego.

W Polsce nadchodząca zima zapowiada się wyjątkowo wymagająco dla wielu gospodarstw domowych, a rząd przygotowuje odpowiedź, która ma zmniejszyć presję rosnących rachunków za ogrzewanie. Bon ciepłowniczy, uchwalony przez Sejm i Senat, zacznie obowiązywać od drugiej połowy 2025 roku i umożliwi rodzinom o niskich dochodach dopłatę do kosztów ciepła systemowego nawet do 3500 zł rocznie. To rozwiązanie nie jest powszechną ulgą, lecz precyzyjnym narzędziem skierowanym do tych, którzy najbardziej odczuwają skutki wygaśnięcia dotychczasowego mechanizmu zamrożenia ceny ciepła, która w czerwcu 2025 roku wynosiła 134,97 zł za gigadżul, a obecnie w wielu miejscach przekracza 200 zł, a w niektórych nawet 230 zł.

Program obejmuje drugą połowę 2025 roku oraz cały 2026 rok, z rozliczeniami planowanymi do 2031 roku, i jego celem jest ograniczenie ubóstwa energetycznego oraz ochrona najbardziej wrażliwych gospodarstw domowych – szacuje się, że wsparcie obejmie około 400 tysięcy rodzin. Bon działa na zasadzie dopłaty do faktycznie ponoszonych kosztów, czyli pokrywa nadwyżkę wydatków ponad ustalony próg. Dzięki temu państwo nie tylko łagodzi skutki gwałtownego wzrostu cen, lecz także wspiera świadome gospodarowanie energią. Sezonowy charakter pomocy – ograniczony do okresów grzewczych – sprawia, że jest ona bardziej efektywna niż wcześniejsze, roczne bony energetyczne, które rozkładały wsparcie bez względu na faktyczne zużycie.

Wprowadzenie bonu ciepłowniczego wpisuje się w strategię osłonową państwa, łącząc się z przedłużeniem zamrożenia cen energii elektrycznej do końca 2025 roku na poziomie 500 zł za megawatogodzinę. Koszt programu w 2026 roku szacowany jest na blisko 900 milionów złotych, co pokazuje skalę zaangażowania budżetu państwa w ochronę gospodarstw najbardziej narażonych na wzrost rachunków. Dla wielu rodzin, dla których wydatki na ogrzewanie pochłaniają nawet 20 procent miesięcznego dochodu, bon ten oznacza realną ulgę i poczucie bezpieczeństwa w obliczu nadchodzących mrozów.

Co ważne, wsparcie oparte na kryteriach dochodowych pozwala uniknąć sytuacji, w której środki trafiają do wszystkich po równo, obciążając niepotrzebnie budżet państwa. Zamiast tego pieniądze kierowane są tam, gdzie potrzeba ich najbardziej, zwiększając efektywność programu i minimalizując ryzyko społecznych napięć. Bon ciepłowniczy, dzięki swojemu przemyślanemu mechanizmowi, ma szansę stać się istotnym narzędziem ochrony najbardziej wrażliwych rodzin przed szokiem cenowym i realnym ubóstwem energetycznym.

Najbiedniejsi na celowniku. Kto wejdzie do grona uprzywilejowanych?

Bon ciepłowniczy w Polsce został tak skonstruowany, aby skutecznie wspierać gospodarstwa domowe najbardziej narażone na wysokie koszty ogrzewania, przy jednoczesnym zachowaniu sprawiedliwości i elastyczności. Wysokość dopłaty zależy od dochodu gospodarstwa i liczby jego członków. Dla osoby samotnej próg dochodowy wynosi 3272,69 zł miesięcznie, natomiast dla czteroosobowej rodziny limit wynosi 1750 zł na osobę. Dochód liczony jest netto, po odliczeniu składek i podatków, co pozwala precyzyjnie ocenić realne możliwości finansowe rodzin i seniorów.

W praktyce oznacza to, że wśród beneficjentów znajdą się zarówno emeryci żyjący samotnie w dużych miastach, gdzie ceny ciepła są najwyższe, jak i rodziny wielodzietne mieszkające w blokach komunalnych czy domach jednorodzinnych podłączonych do sieci ciepłowniczej. Program nie dyskryminuje ze względu na typ budynku – wsparcie obejmuje mieszkańców dużych aglomeracji oraz mniejszych miejscowości, pod warunkiem korzystania z ciepła systemowego.

Znaczenie mają także różnice regionalne. W województwach o najwyższych stawkach za gigadżul, takich jak Śląsk czy Mazowsze, średnia cena wynosi około 210 zł, więc próg interwencji wynoszący 170 zł oznacza, że pomoc trafi do szerokiej grupy odbiorców. W regionach, gdzie ceny są niższe, np. we wschodnich województwach, bon będzie obejmował mniejszą liczbę gospodarstw, ponieważ różnica między kosztem a progiem jest mniejsza. Takie zróżnicowanie regionalne sprawia, że program jest bardziej celowany i odpowiada lokalnym realiom rynkowym.

Mechanizm „złotówka za złotówkę” wprowadza dodatkową elastyczność. Gospodarstwa nieco przekraczające próg dochodowy nie tracą całkowicie prawa do bonu – ich wsparcie jest proporcjonalnie pomniejszane. Dzięki temu osoby balansujące na granicy ubóstwa mogą otrzymać realną pomoc, bez ryzyka utraty świadczenia przy drobnej zmianie dochodu. Program chroni więc zarówno emerytów w domach o słabej izolacji, jak i niepełne rodziny w blokach z wielkiej płyty, gdzie straty ciepła zwiększają rachunki, zapewniając jednocześnie zachętę do pracy i aktywności zawodowej bez obaw o utratę wsparcia.

Od 1750 do 3500 złotych w kieszeni

Wysokość bonu ciepłowniczego uzależniona jest od różnicy między faktyczną ceną ciepła w danej lokalizacji a ustalonym progiem 170 złotych za gigadżul, przy limicie rocznym wynoszącym 3500 złotych w 2026 roku i 1750 złotych za drugą połowę 2025 roku. Dla gospodarstwa zużywającego średnio 50 gigadżuli rocznie w miejscu, gdzie stawka wynosi 220 złotych, dopłata pokryje nadwyżkę ponad próg, co daje około 2500 złotych oszczędności, bezpośrednio obniżając wysokość faktury. Bon nie działa w wariancie stałej kwoty, lecz jako procentowy zwrot nadpłaty, dzięki czemu im wyższe koszty ogrzewania, tym większa pomoc, z zachowaniem sufitowego limitu, aby uniknąć nadużyć.

Różnice między regionami są wyraźne. W drogich sieciach ciepłowniczych na Pomorzu bon może zbliżyć się do maksymalnej kwoty, podczas gdy w tańszych sieciach na Podkarpaciu wystarczy jedynie na pokrycie części rachunku. Takie podejście procentowe, w przeciwieństwie do płaskich dopłat stosowanych w poprzednich programach, lepiej odzwierciedla faktyczne wydatki i pozwala gospodarstwom wieloosobowym, o wyższym zużyciu, na proporcjonalnie większe wsparcie.

Wniosek w urzędzie

Uzyskanie bonu ciepłowniczego wymaga złożenia wniosku w urzędzie gminy lub online za pośrednictwem platformy ePUAP. Terminy składania wniosków obejmują okres od 3 listopada do 15 grudnia 2025 roku dla drugiej połowy roku oraz od 1 lipca do 31 sierpnia 2026 roku dla całego następnego sezonu grzewczego. Procedura rozpoczyna się od pobrania formularza ze strony gov.pl, w którym należy podać dane osobowe, informacje o dochodach oraz potwierdzenie korzystania z ciepła systemowego. Jako dowód wystarczy zaświadczenie od dostawcy ciepła lub rachunek za poprzedni okres. Do wniosku dołącza się także oświadczenie o dochodach netto, PIT lub zaświadczenie z ZUS w przypadku emerytów. Weryfikacja wniosku trwa do 30 dni, a wnioskodawca ma prawo do odwołania od decyzji w ciągu miesiąca.

Dla osób preferujących tradycyjną wizytę w urzędzie, wójt lub burmistrz może potwierdzić status na miejscu, co znacząco ułatwia dostęp seniorom lub osobom bez dostępu do internetu. Schemat składania wniosku jest prosty: pierwszy krok to zebranie wymaganych dokumentów, drugi krok obejmuje złożenie wniosku z podpisem elektronicznym lub papierowym, a trzeci krok to oczekiwanie na decyzję wraz z numerem konta, na które zostanie przekazana dopłata. Ważną wskazówką jest zachowanie kopii rachunków, które mogą posłużyć jako dowód zużycia ciepła w razie kontroli. Dodatkowo błędy w deklaracji dochodów można korygować do końca 2031 roku, co daje wnioskodawcom margines bezpieczeństwa i możliwość poprawienia ewentualnych pomyłek.

Ustawa na finiszu. Wystarczy podpis prezydenta

Projekt ustawy o bonie ciepłowniczym, oznaczony numerem UD286, przeszedł w drugiej połowie 2025 roku wyjątkowo szybką ścieżkę legislacyjną, co podkreśla pilność działań rządu w obliczu rosnących kosztów ogrzewania. Dokument został przyjęty przez Radę Ministrów 4 września, następnie uchwalony przez Sejm już 12 września bez żadnych poprawek, a Senat zatwierdził go 17 września. Ustawa, wpisana do wykazu prac legislacyjnych 19 sierpnia, reguluje kompleksowo zasady przyznawania bonu ciepłowniczego, sposób jego finansowania oraz procedury administracyjne, a także kwestie nadzoru nad realizacją programu przez jednostki samorządowe. Koszty przewidziane w ustawie szacowane są na 294 miliony złotych w 2025 roku i 590 milionów złotych w 2026 roku, co pokazuje skalę zaangażowania państwa w zabezpieczenie gospodarstw domowych najbardziej narażonych na wzrost cen ciepła.

Wejście ustawy w życie zaplanowano na 1 października 2025 roku, co daje gminom czas na przygotowanie procedur i wdrożenie mechanizmów obsługi wniosków, które ruszą od listopada 2025 roku dla drugiej połowy roku grzewczego, a następnie od 1 lipca do 31 sierpnia 2026 roku dla całego sezonu 2026/2027. W praktyce oznacza to konieczność przygotowania platform zarówno online, np. przez ePUAP, jak i w urzędach gmin, gdzie mieszkańcy mogą składać wnioski w formie papierowej. Procedury administracyjne obejmują weryfikację dochodów, dokumentacji potwierdzającej korzystanie z ciepła systemowego, a także kontrolę poprawności danych osobowych, z możliwością odwołania się od decyzji w ciągu miesiąca od jej otrzymania.

Kluczową rolę w całym procesie odgrywa prezydent, który swoim podpisem nadaje ustawie moc prawną, co powinno nastąpić w ciągu 21 dni od uchwalenia. W przypadkach wyjątkowych, takich jak korekta decyzji czy odwołania, uprawnienia przyznano wojewodzie. Rozliczenia programu mogą być prowadzone aż do końca 2031 roku, co daje margines czasowy na wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości i korekt w dokumentacji. Gminy, które odpowiadają za weryfikację wniosków i wypłatę bonów, mają określone obowiązki terminowe, a ich niewywiązanie się grozi karą do 10 tysięcy złotych. Jednocześnie beneficjenci, w przypadku wykrycia nadużyć lub podania nieprawdziwych danych, będą zobowiązani do zwrotu nadpłaconej kwoty.

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu