Premier Donald Tusk podkreślił, że Europa i Polska muszą utrzymać konkurencyjność regulacyjną i cen energii dla przedsiębiorstw, aby nie tracić firm na rzecz bardziej korzystnych gospodarek, takich jak USA, Kanada czy Brazylia. Ostrzegł, że nadmierne tempo redukcji emisji CO2 może zaszkodzić europejskim przedsiębiorstwom.
- Premier Tusk zaznaczył, że bezpieczeństwo energetyczne i przemysłowe Europy wymaga samowystarczalności, w tym silnej produkcji stali i reindustrializacji.
- Ostrzegł, że wysokie ceny energii i nadmierne regulacje klimatyczne powodują odpływ firm z Europy do krajów o korzystniejszych warunkach, takich jak Stany Zjednoczone, Kanada i Brazylia.
- Tusk wskazał, że Europa odpowiada jedynie za 6% światowych emisji CO2, dlatego tempo redukcji nie powinno nadmiernie obciążać przedsiębiorstw.
- Premier podkreślił konieczność przyspieszenia procesu regulacyjnego, tak aby ambicje klimatyczne były realizowane mądrze i nie szkodziły konkurencyjności europejskiego biznesu.
- Apelował o równoważenie celów środowiskowych i gospodarczych, aby utrzymać przewagę konkurencyjną europejskich firm na globalnym rynku.
Premier Donald Tusk podkreślił, że Europa i Polska muszą zachować konkurencyjność w zakresie regulacji i cen energii dla przedsiębiorstw, aby nie pozostać w tyle za resztą świata. Zaznaczył, że oznacza to między innymi, iż Unia Europejska nie powinna narzucać tempa redukcji emisji CO2, którego gospodarka i firmy nie są w stanie udźwignąć.
– Myślę, że wszyscy tutaj zgodzą się, że naszą rzeczywistością dzisiaj i jutro jest bezpieczeństwo. A bezpieczeństwo oznacza zbrojenia. Zbrojenia oznaczają stal. Stal oznacza reindustrializację. Musimy być samowystarczalni. Nie możemy zlecać na zewnątrz naszego bezpieczeństwa. Jednak ze względu na koszty energii – najwyższe na świecie – i oczywiście nasze relacje klimatyczne – firmy opuszczają Europę. (…) Musimy chronić nasze firmy, zwłaszcza nasze firmy stalowe w Europie, w Polsce, wszędzie – powiedział Tusk w trakcie oświadczenia przed nieformalnym szczytem Rady Europejskiej w Kopenhadze.
– Pamiętam moją ostatnią rozmowę z największym producentem stali na świecie, bardzo aktywnym również w Polsce, który powiedział mi wprost, że nie ma szans na kontynuowanie działalności na naszym kontynencie przy nadmiernych regulacjach i wysokich cenach energii. I nie dotyczy to tylko jego. Dzisiaj Stany Zjednoczone, Kanada i Brazylia są znacznie bardziej atrakcyjne niż Europa – dodał.
Problem wymaga natychmiastowej reakcji
Premier Donald Tusk zaznaczył, że w jego ocenie problem konkurencyjności i wysokich cen energii wymaga natychmiastowej reakcji. Według niego, nawet kilka miesięcy, a nie lat, może przesądzić o tym, że Europa nie nadąży za resztą świata w zapewnieniu przedsiębiorstwom odpowiednich warunków energetycznych.
– Musimy pomyśleć o prawdziwym przyspieszeniu procesu regulacyjnego. Nasze ambicje nie mogą oznaczać, że będziemy nadal nakładać nowe obciążenia na przedsiębiorstwa. Nie może to oznaczać, że z powodu Europy przedsiębiorstwa tracą konkurencyjność w stosunku do reszty świata. Spójrzmy na otaczający nas świat. My, Europa, odpowiadamy tylko za 6 procent światowych emisji. Nie możemy ciągle być tymi, którzy redukują emisje w tempie, którego żadna firma nie jest w stanie wytrzymać. Nie możemy ciągle zwiększać naszych ambicji, podczas gdy inni tego nie robią. Właśnie o to powinno chodzić w konkurencyjności. Tak, powinniśmy być ambitni i jesteśmy, ale musimy to robić mądrze i odpowiedzialnie – dodał.
Źródło: PAP