Czeskie pomiary wykazały, że kopalnia węgla brunatnego Turów w Polsce ponownie przekracza normy hałasu, szczególnie w nocy. Choć średni poziom hałasu mieści się w granicach wyznaczonych przez Światową Organizację Zdrowia, krótkotrwałe przekroczenia budzą niepokój mieszkańców przygranicznych miejscowości.
Kopalnia węgla brunatnego Turów, położona w Bogatyni przy granicy z Czechami, od lat budzi kontrowersje wśród mieszkańców sąsiedniego Kraju Libereckiego. W maju 2025 roku czeskie władze poinformowały o trzykrotnym przekroczeniu nocnych norm hałasu (40 decybeli według Światowej Organizacji Zdrowia) w przygranicznych miejscowościach Uhelná i Oldřichov na Hranicích. Choć długoterminowe pomiary wskazują, że średni poziom hałasu mieści się w dopuszczalnych granicach, krótkotrwałe przekroczenia nasilają napięcia między Polską a Czechami.
Spór o Turów, który trwa od 2019 roku, dotyczy nie tylko hałasu, ale także wpływu kopalni na poziom wód gruntowych i zanieczyszczenie powietrza. W 2022 roku Polska i Czechy podpisały porozumienie, w ramach którego Polska wypłaciła 45 milionów euro odszkodowania, a PGE – właściciel kopalni – zainwestowało w środki redukujące hałas. Mimo tych działań problem nie został w pełni rozwiązany.
Skala problemu
Kopalnia Turów, eksploatowana przez Polską Grupę Energetyczną (PGE), wydobywa węgiel brunatny na potrzeby pobliskiej elektrowni, pokrywającej około 8% zapotrzebowania energetycznego Polski. Jej działalność, zwłaszcza w nocy, generuje hałas, który zakłóca spokój mieszkańców czeskich miejscowości, takich jak Uhelná i Oldřichov na Hranicích. Pomiary przeprowadzone przez państwowe laboratorium w Ostrawie między 12 a 19 maja 2025 roku wykazały trzykrotne przekroczenie nocnego limitu hałasu (40 dB) w tych miejscowościach:
- Uhelná: 41,4 dB i 41,7 dB w dwie kolejne noce.
- Oldřichov na Hranicích: 41,7 dB w jedną noc.
Średni poziom hałasu w dłuższej perspektywie wynosił 39,9 dB w Uhelnej i 36,7 dB w Oldřichovie, co mieści się w normach WHO. Jednak eksperci z Ostrawy szacują, że w 2024 roku w Uhelnej mogło być nawet 61 nocy z przekroczeniem krótkoterminowych limitów, a w Oldřichovie – 27. W porównaniu z 2023 rokiem liczba przekroczeń wzrosła ponad dwukrotnie, co budzi obawy, że problem może się nasilać.
Hałas pochodzi głównie z pracy ciężkich maszyn, szczególnie w nocy, kiedy normy są bardziej rygorystyczne (45 dB w Polsce, 40 dB według WHO). Mieszkańcy Uhelnej skarżą się, że hałas utrudnia sen i codzienne funkcjonowanie, zwłaszcza w dni z niekorzystnymi warunkami pogodowymi, gdy dźwięk odbija się od nisko położonych chmur.
Przyczyny problemu
Hałas w kopalni Turów wynika z charakteru wydobycia odkrywkowego, które wymaga użycia ciężkiego sprzętu, takiego jak koparki, zwałowarki i transportery. Główne przyczyny to:
- Intensywna praca maszyn: Koparki i zwałowarki generują hałas sięgający 80–100 dB w bezpośrednim sąsiedztwie, który rozchodzi się na tereny przygraniczne.
- Bliskość granicy: Uhelná znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie wyrobiska, co sprawia, że hałas jest tam szczególnie uciążliwy.
- Warunki atmosferyczne: Niskie chmury, wiatr w stronę Czech czy wilgotność potęgują rozprzestrzenianie się dźwięku.
- Wycinka drzew: Usunięcie pasa zieleni w ramach przygotowań do rozbudowy kopalni zmniejszyło naturalną barierę akustyczną, pogarszając sytuację.
Dodatkowo, rozbudowa kopalni, która w 2020 roku została przedłużona do 2044 roku, wzbudziła obawy Czechów o dalsze pogorszenie sytuacji. Choć Polska zobowiązała się do minimalizowania wpływu na środowisko, czeskie pomiary wskazują, że problem hałasu nie został w pełni rozwiązany.
Skutki hałasu dla mieszkańców Czech
Przekroczenia norm hałasu mają poważne konsekwencje dla mieszkańców przygranicznych miejscowości:
- Zdrowie i komfort życia: Hałas powyżej 40 dB w nocy może powodować zaburzenia snu, stres, a w dłuższej perspektywie problemy zdrowotne, takie jak nadciśnienie czy choroby serca, zgodnie z wytycznymi WHO.
- Jakość życia: Mieszkańcy Uhelnej i Oldřichova skarżą się na trudności w codziennym funkcjonowaniu, zwłaszcza w nocy, gdy hałas jest najbardziej uciążliwy.
- Napięcia społeczne i polityczne: Problem hałasu zaostrza relacje polsko-czeskie, mimo porozumienia z 2022 roku, w_forestweb:0⁊. Wzrost liczby przekroczeń w 2024 roku (z siedmiu do czternastu) potęguje poczucie frustracji wśród Czechów, którzy postrzegają Turów jako zagrożenie dla ich środowiska i zdrowia.
Działania podejmowane przez Polskę i PGE
W ramach polsko-czeskiego porozumienia z 2022 roku Polska i PGE podjęły szereg działań mających na celu ograniczenie hałasu. W ciągu ostatnich dwóch lat PGE zainwestowało 24 miliony euro w środki redukujące hałas, takie jak ekrany akustyczne i wały ziemne. W 2023 roku rozpoczęto budowę nasypu ziemnego, który ma być zalesiony, aby dodatkowo tłumić dźwięk.
Wybudowano ścianę uszczelniającą, która częściowo podniosła poziom wód gruntowych, ale nie rozwiązała problemu hałasu.
Polska zobowiązała się do regularnych pomiarów hałasu, jakości powietrza i wód gruntowych, co jest częścią umowy z Czechami.
Mimo tych działań czeskie pomiary wskazują, że przekroczenia norm hałasu nadal występują, szczególnie w nocy. Czeskie Ministerstwo Środowiska wezwało Polskę do ograniczenia pracy najgłośniejszych maszyn w godzinach nocnych, co mogłoby znacząco zmniejszyć problem.
Źródło: PAP