Biomasa traci poparcie. Dlaczego niektóre kraje odwracają się od „zielonej energii”?

Fot. Unsplash.

Biomasa traci poparcie w wielu krajach z powodu rosnących wątpliwości co do jej ekologiczności, wysokich kosztów i presji społecznej. Państwa takie jak Holandia, Wielka Brytania czy Estonia ograniczają subsydia dla spalania drewna, a Unia Europejska zaostrza regulacje dotyczące biomasy. Czy to początek końca drewna jako źródła energii, czy może szansa na redefinicję „zielonej” transformacji? Jakie czynniki napędzają odwrót od biomasy i co ją zastępuje?

Biomasa, obejmująca drewno, odpady rolnicze i biopaliwa, przez dekady była promowana jako odnawialne źródło energii, kluczowe dla osiągnięcia celów klimatycznych Unii Europejskiej i innych regionów. W 2023 roku odpowiadała za blisko 60% energii odnawialnej w UE, głównie dzięki spalaniu drewna w elektrowniach i ciepłowniach. Jednak rosnące kontrowersje wokół jej wpływu na klimat, presja ze strony organizacji ekologicznych oraz trudności z dostępnością zrównoważonego surowca skłaniają niektóre kraje do wycofywania wsparcia dla biomasy. Czy drewno, uznawane za „zielone” paliwo, stanie się reliktem przeszłości, czy znajdzie nowe miejsce w transformacji energetycznej.

Powszechne przekonanie, że biomasa jest neutralna pod względem emisji CO₂, opiera się na założeniu, że drzewa pochłaniają dwutlenek węgla w trakcie wzrostu, równoważąc emisje ze spalania. Jednak raport Europejskiej Akademii Nauk (EASAC) z 2021 roku oraz badania opublikowane w „Nature” w 2023 roku podważają tę tezę.

Spalanie drewna emituje więcej CO₂ na jednostkę energii niż gaz ziemny – nawet do 1,2 tony CO₂/MWh w porównaniu do 0,4 tony dla gazu. Regeneracja lasów, która miałaby zrekompensować emisje, może trwać dekady, a w niektórych przypadkach nawet wiek, co czyni biomasę problematyczną w krótkoterminowej walce z kryzysem klimatycznym.Organizacje ekologiczne, takie jak Greenpeace i Fern, nazywają biomasę „zielonym greenwashingiem”, wskazując, że wycinka lasów pierwotnych, np. w Karpatach czy Amazonii, na potrzeby pelletu drzewnego niszczy bioróżnorodność i ekosystemy. „Spalanie drewna to paliwo kopalne w przebraniu” – stwierdziła Lina Burnelius z Protect the Forest Sweden na platformie X w czerwcu 2025 roku. Krytycy wskazują również na problem transportu: import pelletu z Ameryki Północnej czy Azji zwiększa ślad węglowy, podważając zasadność klasyfikacji biomasy jako odnawialnej.

Odwrót od subsydiów i zmiana strategii

Rosnące wątpliwości skłoniły wiele krajów do ograniczenia wsparcia dla biomasy. Holandia w 2023 roku ogłosiła zakończenie dotacji dla elektrowni opalanych biomasą leśną, argumentując, że nie przyczyniają się one wystarczająco do celów klimatycznych. Wielka Brytania, która w 2022 roku przeznaczyła 800 mln funtów na subsydia dla elektrowni Drax, w 2024 roku zredukowała wsparcie, reagując na protesty ekologów i raporty wskazujące na wylesianie w Kanadzie na potrzeby brytyjskiego rynku.

Estonia i Belgia poszły podobną drogą, ograniczając dotacje dla dużych instalacji spalających drewno.Niemcy, jeden z największych użytkowników biomasy w Europie, zapowiedziały w strategii energetycznej na 2030 rok, że biomasa będzie wspierana jedynie w przypadku odpadów rolniczych, leśnych resztek lub lokalnych źródeł, a nie masowej wycinki.

– Nie możemy nazywać energii odnawialnej czymś, co niszczy lasy – stwierdziła minister środowiska Steffi Lemke w 2024 roku. W Polsce, gdzie biomasa stanowi 8% miksu energetycznego, również toczą się dyskusje o ograniczeniu spalania drewna w elektrowniach, takich jak Elektrownia Ostrołęka, na rzecz biogazu i odpadów organicznych.

Unia Europejska zaostrza regulacje w ramach dyrektywy RED III (2023), wprowadzając bardziej rygorystyczne kryteria zrównoważonego pozyskiwania biomasy. Nowe przepisy wymagają, by drewno pochodziło z lasów zarządzanych zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, a emisje w całym łańcuchu dostaw były monitorowane. To zwiększa koszty i ogranicza dostępność „legalnej” biomasy, skłaniając kraje do poszukiwania alternatyw.

Co dalej? Zielona transformacja bez drewna

W miejsce biomasy leśnej kraje coraz częściej inwestują w inne odnawialne źródła energii. Energia słoneczna i wiatrowa, których koszty produkcji spadły w 2025 roku do rekordowo niskiego poziomu (25–30 USD/MWh według IEA), stają się podstawą miksu energetycznego w Europie. Dania, lider w dekarbonizacji, zastępuje biomasę pompami ciepła i geotermią w ciepłownictwie, osiągając w 2024 roku 80% energii odnawialnej bez drewna. Zielony wodór, wspierany przez Niemcy i Japonię, zyskuje na znaczeniu jako paliwo dla przemysłu i transportu.

Biogaz, produkowany z odpadów rolniczych i organicznych, jest promowany jako bardziej zrównoważona alternatywa dla biomasy leśnej. W Polsce programy takie jak „Biogazownia w każdej gminie” zyskały popularność, oferując lokalnym społecznościom tańszą i ekologiczną energię. Eksperci postulują całkowite wykluczenie drewna z definicji energii odnawialnej, dopóki nie osiągnie ono pełnej neutralności emisyjnej.