Na wyspie La Palma (Wyspy Kanaryjskie) 10 czerwca 2025 roku o godz. 17:30 czasu lokalnego doszło do awarii, która pozbawiła prądu ok. 50 tysięcy mieszkańców. Firma Endesa przywróciła zasilanie w ciągu trzech godzin, ale przyczyny incydentu pozostają niejasne. To kolejny blackout na wyspie w ciągu miesiąca, po majowych przerwach w dostawach energii.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 10 czerwca 2025 roku, o godz. 17:30 czasu lokalnego (16:30 w Polsce) na La Palmie, zamieszkiwanej przez ponad 80 tysięcy osób. Awaria objęła ok. 50 tysięcy mieszkańców, co stanowiło większość populacji wyspy. Początkowo media sugerowały, że przyczyną był problem z generatorem w elektrowni Los Guinchos w Breña Alta, we wschodniej części wyspy. Jednak późniejsze doniesienia, w tym komunikat Endesy, nie potwierdziły tej hipotezy. „Początkowo media informowały, że przyczyną była awaria generatora w elektrowni Los Guinchos, ale kolejne doniesienia nie potwierdziły tych informacji” – podano.
Firma Endesa, główny operator energetyczny na Wyspach Kanaryjskich, poinformowała przed północą, że zasilanie zostało w pełni przywrócone w ciągu trzech godzin, czyli ok. godz. 20:30.
– Firma energetyczna Endesa poinformowała, że zasilanie na wyspie zostało w pełni przywrócone w ciągu trzech godzin od wystąpienia awarii – przekazano w komunikacie. Przedsiębiorstwo dodało, że trwa dochodzenie w celu ustalenia przyczyn „zera energetycznego”, czyli całkowitego zaniku mocy w systemie.
Rząd Wysp Kanaryjskich aktywował plan kryzysowy PLATECA w odpowiedzi na blackout.
Powtarzające się problemy
To nie pierwszy blackout na La Palmie w ostatnim czasie. „To kolejny przypadek awarii na wyspie w ciągu ostatniego miesiąca” – przypomniał portal Canarias7. W maju 2025 roku wyspa doświadczyła kilku mniejszych przerw w dostawach prądu, które dotknęły od kilku do kilkunastu tysięcy osób. Jak przypomniał lokalny portal Canarias7, tylko w maju doszło do kilku incydentów. Częstotliwość awarii budzi obawy mieszkańców, którzy, jak napisał
Incydent na La Palmie miał miejsce półtora miesiąca po masowym blackoucie w kontynentalnej Hiszpanii i Portugalii 28 kwietnia 2025 roku, który sparaliżował transport, komunikację i szpitale. „Problemy z dostawami energii mają miejsce półtora miesiąca po wielkim blackoucie w całej Hiszpanii i sąsiedniej Portugalii” – zauważono. Kwietniowa awaria, uznana za największą w historii Półwyspu Iberyjskiego, kosztowała hiszpańską gospodarkę ok. 4,5 miliarda euro, według „El País”. Wyspy Kanaryjskie, dzięki niezależnym sieciom, uniknęły tamtego kryzysu, ale obecne problemy wskazują na lokalne wyzwania.
Źródło: Canarias7 / PAP / Reuters