Japonia szykuje się do przełomu w energetyce, wysyłając jeszcze w 2025 roku na orbitę satelitę, który przetestuje przesyłanie energii słonecznej na Ziemię w postaci mikrofal. W ramach projektu OHISAMA, prowadzonego przez Japan Space Systems, satelita o masie 180 kg zostanie umieszczony na niskiej orbicie okołoziemskiej, na wysokości 400 km.
Wyposażony w panel fotowoltaiczny o powierzchni 2 m², będzie gromadził energię w akumulatorach, a następnie przesyłał ją z mocą około 1 kW do naziemnego odbiornika. Choć to wystarczy jedynie do zasilania czajnika, test jest uznawany za kluczowy krok w rozwoju kosmicznego przesyłu energii.
Inżynierowie zmierzą się z wyzwaniem precyzyjnego kierowania wiązki mikrofal z satelity poruszającego się z prędkością 28 tysięcy km/h na cel naziemny. Anteny odbiorcze, rozmieszczone na obszarze o średnicy 40 kilometrów co 5 kilometrów, mają zapewnić bezpieczny odbiór energii o gęstości porównywalnej do światła słonecznego, co nie zagraża ludziom, zwierzętom ani lotnictwu. Pomysł pozyskiwania energii z kosmosu, badany od lat 80. XX wieku, zyskał na znaczeniu dzięki wcześniejszym sukcesom JAXA, która w 2015 roku przesłała 1,8 kW na odległość 55 metrów w warunkach ziemskich. OHISAMA to jednak pierwszy tak zaawansowany eksperyment w przestrzeni kosmicznej.
Chcą stworzyć system satelitów
Długofalowym celem jest stworzenie systemu satelitów na orbicie geostacjonarnej, zdolnych generować 1 GW energii, porównywalnej z mocą średniej elektrowni konwencjonalnej. Taki system dostarczałby energię niezależnie od pogody, pory dnia czy roku, oferując stabilne zasilanie dla miast, odległych regionów czy obszarów dotkniętych katastrofami. W odróżnieniu od naziemnych OZE, kosmiczne panele słoneczne nie są ograniczone warunkami atmosferycznymi, co czyni je potencjalnym „Złotym Graalem” energetyki.
Źródło: INN