Upadek holenderskiej koalicji rządowej po wyjściu Geerta Wildersa i jego partii PVV rodzi obawy o przyszłość morskiej energetyki wiatrowej. Opiekujący się rządem premier Dick Schoof prawdopodobnie poprowadzi kraj do wyborów po lecie, co ograniczy działania legislacyjne. Branża czeka na wprowadzenie mechanizmu kontraktów różnicowych (CfD), który ma zabezpieczyć cel budowy 21 GW mocy wiatrowych na morzu.
Upadek holenderskiej koalicji rządowej, spowodowany wyjściem z niej skrajnie prawicowego polityka Geerta Wildersa i jego Partii Wolności (PVV), rzuca cień na plany ożywienia borykającego się z problemami sektora morskiej energetyki wiatrowej. Po upadku rządu, do czasu wyborów, które spodziewane są po lecie, krajem zarządzać będzie tymczasowy gabinet pod wodzą premiera Dicka Schoofa. W tym okresie rząd będzie ograniczony w podejmowaniu decyzji dotyczących kontrowersyjnych ustaw, co budzi niepokój w branży oczekującej na wprowadzenie mechanizmu kontraktów różnicowych (CfD). Mechanizm ten ma zagwarantować minimalną cenę za energię z przyszłych morskich farm wiatrowych, wspierając realizację celu budowy 21 gigawatów (GW) mocy do 2031 roku.
– Prace nad CfD są w toku, ale pytanie brzmi, czy w obliczu wyborów rząd tymczasowy uzna to za zbyt kontrowersyjne, by kontynuować – powiedział Pepijn Docter, konsultant ds. morskiej energetyki wiatrowej i były doradca rządu oraz branży.
– Nie ma wątpliwości, że branża będzie bardzo rozczarowana, jeśli prace nad CfD zostaną wstrzymane z powodu politycznej stagnacji.
Apel branży i trudności sektora
W tym tygodniu 21 firm: RWE, Vestas, Ørsted i Vattenfall, wezwało rząd do poprawy warunków przetargów i opracowania alternatywnych rozwiązań, gdyby CfD nie były dostępne od 2026 roku. Firmy pozytywnie oceniły decyzję rządu o przełożeniu przetargów na 2 GW mocy, początkowo planowanych na wrzesień 2025 roku, w celu dostosowania warunków do trudnej sytuacji branży. Jednocześnie podkreśliły, że obecne plany rządu są niewystarczające.
Branża zmaga się z rosnącymi kosztami materiałów, komponentów, statków, personelu i finansowania, które wzrosły o 40–60 procent, a to sprawia, że nowe projekty morskich farm wiatrowych nie są wystarczająco atrakcyjne dla niektórych deweloperów.
– Coraz więcej firm wskazuje, że przy obecnych warunkach rynkowych i przetargowych nie są w stanie składać ofert – napisano w liście sygnatariuszy. Dodatkowo problemem jest brak popytu na energię ze strony zelektryfikowanego przemysłu oraz przeciążenie sieci elektroenergetycznej.
– Rząd tymczasowy oznacza opóźnienia w podejmowaniu decyzji i legislacji, a teraz potrzebna jest szybkość – stwierdziła Cora van Nieuwenhuizen, przewodnicząca holenderskiego stowarzyszenia branży energetycznej Energie-Nederland.
Plany CfD i niepewność polityczna
Holenderska minister ds. polityki klimatycznej i zielonego wzrostu, Sophie Hermans, rozpoczęła proces wdrażania mechanizmu CfD, który ma obowiązywać od 2027 roku. Szczegóły programu mają zostać opublikowane we wrześniu 2025 roku. W przypadku nowych wyborów obecni ministrowie będą pełnić swoje funkcje w trybie tymczasowym, co pozwoli na kontynuację rutynowych działań do czasu utworzenia nowego rządu. Jednak jakakolwiek zmiana w obecnej polityce energetycznej może oznaczać opóźnienia, chyba że parlament uzna ją za priorytetową.
– Musimy poczekać i zobaczyć, jaka koalicja powstanie po wyborach i na czym będzie opierać swoją kampanię. Jaką rolę odegra energia? Czy priorytetem będzie niezależność energetyczna, wpływ na gospodarkę, czy może ochrona planety pozostanie kluczowym tematem? – powiedział Vincent Veer, menedżer portfela energetycznego w firmie Comcam.
Znaczenie dla celów klimatycznych
Andre Craens, specjalista ds. morskiej energetyki wiatrowej w holenderskim stowarzyszeniu NedZero, podkreślił, że dla osiągnięcia celów klimatycznych Holandii kluczowe jest dzielenie ryzyka między rządem a inwestorami. Upadek rządu może pogłębić problemy branży, która już boryka się z inflacją kosztów i brakiem wystarczającego popytu na energię odnawialną.
Źródło: Montel News