Kompleksowa modernizacja energetyczna budynków w Polsce, realizowana zgodnie z unijną dyrektywą EPBD, może przynieść krajowi znaczne korzyści gospodarcze, ekologiczne i społeczne. Z raportu Stowarzyszenia Fala Renowacji wynika, że wdrożenie tej dyrektywy w latach 2025–2035 zwiększy polski PKB o 18,2 miliarda złotych, co stanowi 0,5 procent wartości PKB z 2023 roku. Inwestycje, których łączny koszt ma wynieść około 550 miliardów złotych, to nie tylko impuls dla gospodarki, ale również sposób na zmniejszenie energochłonności budynków, ograniczenie importu paliw kopalnych i poprawę jakości życia obywateli.
Największe korzyści ekonomiczne odnotują sektory związane z czystymi technologiami, w tym produkcja pomp ciepła, paneli fotowoltaicznych i materiałów budowlanych. Modernizacja budynków przyczyni się także do znacznych oszczędności w budżetach gospodarstw domowych. Obecnie średni roczny koszt ogrzewania mieszkania lub domu wynosi około 4400 złotych. Po modernizacji i wprowadzeniu standardów EPBD ta kwota ma spaść do 4100 złotych, co przełoży się na 32 miliardy złotych oszczędności rocznie na samym ogrzewaniu oraz dodatkowe 2 miliardy złotych na bardziej efektywnym oświetleniu.
Z perspektywy energetycznej modernizacja pozwoli ograniczyć import paliw kopalnych. Do 2035 roku zużycie węgla ma się zmniejszyć o 7,7 miliona ton rocznie, a zużycie gazu o 4,6 miliarda metrów sześciennych. W latach 2022–2023, kiedy ceny surowców osiągały rekordowe poziomy, zakup takich ilości paliw wiązałby się z wydatkiem około 40 miliardów złotych. Za tę kwotę możliwe byłoby przeprowadzenie głębokiej termomodernizacji nawet 200 tysięcy domów jednorodzinnych.
Da to impuls dla rozwoju OZE
Modernizacja budynków stworzy też potężny impuls dla rozwoju odnawialnych źródeł energii. W okresie 2025–2035 prognozowany jest przyrost mocy zainstalowanej pomp ciepła o prawie 20 GW, co oznacza średni roczny wzrost o 2 GW. W tym czasie planuje się instalację 2,9 miliona pomp ciepła w domach jednorodzinnych, 50 tysięcy w budynkach wielorodzinnych oraz 100 tysięcy w budynkach użyteczności publicznej. Około 30 procent z tych urządzeń będzie instalowanych w nowych budynkach zeroemisyjnych, a reszta zastąpi przestarzałe źródła ciepła w modernizowanych obiektach.
Równolegle rosnąć będzie zapotrzebowanie na inne instalacje OZE. Według szacunków możliwe jest uruchomienie 2,5 do 5 GW nowych mocy w fotowoltaice i kolektorach słonecznych, a także kolejnych 4–6 GW mocy PV w nowych budynkach zeroemisyjnych. Tak duży wzrost inwestycji oznacza również konieczność zwiększenia podaży materiałów budowlanych i izolacyjnych. W latach 2025–2035 potrzebne będzie aż 60 milionów energooszczędnych okien, 3 miliony wysokiej jakości drzwi zewnętrznych, 600 milionów metrów kwadratowych materiałów izolacyjnych, a także miliardy jednostek różnych komponentów budowlanych, jak zaprawy, siatki, łączniki czy listwy. Obecna produkcja okien w Polsce wynosi około 15 milionów sztuk rocznie, co oznacza, że zapotrzebowanie wzrośnie o 40 procent. Podobnie będzie z materiałami izolacyjnymi – popyt może się nawet podwoić względem obecnych poziomów sprzedaży.
Szukanie kadr
Tak szeroka skala modernizacji oznacza także ogromne potrzeby kadrowe. Według raportu, wdrożenie EPBD może stworzyć około 94,3 tysiąca nowych miejsc pracy, a do 2050 roku liczba potrzebnych pracowników wzrośnie do 327 tysięcy. Obecnie branża budowlana już zmaga się z niedoborem wykwalifikowanej siły roboczej, co stanowi jedno z głównych wyzwań dla powodzenia programu renowacji.
Nowelizacja dyrektywy EPBD (2024/1275) nakłada na państwa członkowskie obowiązek wdrożenia jej przepisów do 29 maja 2026 roku. Kluczowe cele obejmują wymóg, by wszystkie nowe budynki od 2030 roku były zeroemisyjne, a w przypadku budynków publicznych – już od 2028 roku. Polska musi również doprowadzić do redukcji średniego zużycia energii pierwotnej w budynkach mieszkalnych o 16 procent do 2030 roku oraz o 20–22 procent do 2035 roku w porównaniu z poziomem z lat 2020–2021.
Źródło: PAP