Niemiecka susza wiatrowa paraliżuje turbiny wiatrowe

Fot. Unsplash.

Niemcy zmagają się z rekordowo niską produkcją energii z wiatru, spowodowaną tzw. suszą wiatrową – okresem słabych wiatrów, który paraliżuje turbiny. Zjawisko to, napędzane zmianami klimatycznymi, wstrząsa rynkiem energii, zmuszając firmy takie jak RWE AG do szukania nowych sposobów zarządzania ryzykiem. Na scenę wkraczają „handlarze pogodowi”, oferujący instrumenty pochodne, które działają jak ubezpieczenie na wypadek kaprysów natury.

Wiatr, niegdyś postrzegany jako niewyczerpane źródło energii, stał się w 2025 roku symbolem niepewności w niemieckiej energetyce. Energetyka wiatrowa, odpowiadająca za ponad 30 procent miksu energetycznego Niemiec, jest kluczowym filarem transformacji energetycznej, mającej uczynić kraj liderem w walce ze zmianami klimatycznymi. Jednak w pierwszym półroczu 2025 roku Niemcy doświadczyły tzw. suszy wiatrowej – okresu wyjątkowo słabych wiatrów, który drastycznie obniżył produkcję energii z turbin, mimo rekordowego wzrostu mocy zainstalowanych. Według danych ENTSO-E, wydajność farm wiatrowych była najniższa od czterech lat, co wywołało falę niepokoju wśród producentów energii, takich jak RWE AG, i podsyciło zainteresowanie nowym narzędziem zarządzania ryzykiem: instrumentami pochodnymi zabezpieczającymi przed pogodowymi anomaliami.

„Susza wiatrowa” to nie tylko problem techniczny, ale także ekonomiczny i polityczny. W dobie zmian klimatycznych, które zaburzają tradycyjne wzorce pogodowe, Europa staje przed pytaniem, jak zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, gdy odnawialne źródła energii okazują się zawodne. W odpowiedzi na to wyzwanie na znaczeniu zyskuje rynek handlu pogodowego, gdzie brokerzy, fundusze hedgingowe i przedsiębiorstwa energetyczne zawierają kontrakty, które działają jak ubezpieczenie na wypadek niskiej produkcji wiatru.

Zmienność wiatru jako nowe ryzyko rynkowe

Wiatr, choć darmowy i odnawialny, jest nieprzewidywalny. W 2025 roku niemiecka energetyka wiatrowa doświadczyła tego na własnej skórze, gdy okresy słabych wiatrów, określane jako „susze wiatrowe”, sparaliżowały produkcję energii. Zjawisko to, zdefiniowane jako przedłużające się okresy niskiej prędkości wiatru, stało się nowym ryzykiem rynkowym, porównywalnym do wahań cen ropy czy gazu. Badania opublikowane w czasopismach „Nature” i „Energy” wskazują, że susze wiatrowe stają się coraz częstsze i dłuższe w Europie Środkowej, co jest efektem zmian klimatycznych, takich jak osłabienie prądów strumieniowych i migracja wiatrów na inne regiony globu.

Dla firm energetycznych, takich jak RWE AG, susza wiatrowa oznacza poważne straty finansowe. W pierwszym półroczu 2025 roku niskie prędkości wiatru doprowadziły do spadku produkcji energii o 15–20 procent w porównaniu z poprzednimi latami, co przełożyło się na mniejsze przychody i niestabilność finansową.

Rynki energii zareagowały na te wahania nerwowo. W okresach suszy wiatrowej elektrownie węglowe i gazowe w Niemczech pracowały na pełnych obrotach, co zwiększyło emisje CO2 i podważyło cele klimatyczne UE. Wzrost cen energii, wywołany niedoborem produkcji wiatrowej, dotknął zarówno konsumentów, jak i przemysł, szczególnie w sektorach energochłonnych. To nowe ryzyko pogodowe zmusiło firmy do zmiany strategii, kładąc podwaliny pod rozwój handlu instrumentami pochodnymi, które pozwalają zabezpieczyć się przed kaprysami natury.

Narzędzia zabezpieczające

W odpowiedzi na nieprzewidywalność wiatru na znaczeniu zyskuje handel pogodowy, czyli rynek instrumentów pochodnych, które zabezpieczają przed ryzykiem związanym z anomaliami pogodowymi. Pochodne pogodowe działają podobnie do ubezpieczenia: wypłacają odszkodowanie, gdy produkcja energii z wiatru spada poniżej prognozowanego poziomu z powodu zbyt słabych wiatrów. Na przykład, kontrakt może określać wypłatę w wysokości 10 000 euro za każdy dzień, w którym prędkość wiatru jest niższa niż 5 m/s w danym regionie. Takie narzędzia pozwalają firmom energetycznym, takim jak RWE AG, stabilizować przychody w okresach suszy wiatrowej.

Głównymi uczestnikami rynku handlu pogodowego są brokerzy, tacy jak TP ICAP, fundusze hedgingowe, przedsiębiorstwa energetyczne oraz banki inwestycyjne. TP ICAP, jeden z liderów tego rynku, odnotował w 2025 roku 20-procentowy wzrost zapytań o kontrakty pogodowe, co odzwierciedla rosnące zainteresowanie zabezpieczeniami przed zmiennością wiatru. Handel pogodowy w dużej mierze odbywa się na rynku pozagiełdowym (OTC), gdzie kontrakty są dostosowywane do indywidualnych potrzeb stron, choć eksperci przewidują, że w przyszłości mogą powstać giełdowe platformy handlowe, zwiększające płynność i dostępność tych instrumentów.

Zaletą pochodnych pogodowych jest ich elastyczność. Na przykład, kontrakt może być oparty na danych meteorologicznych z konkretnego regionu, dostarczanych przez niezależne instytucje, takie jak Europejska Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Energii Elektrycznej (ENTSO-E). Jednak rynek ten wciąż jest w początkowej fazie rozwoju w Europie, a jego ograniczeniem jest niska płynność i wysokie koszty kontraktów. Mimo to, susza wiatrowa w 2025 roku stała się katalizatorem dla wzrostu zainteresowania tymi narzędziami, które mogą zrewolucjonizować zarządzanie ryzykiem w sektorze odnawialnych źródeł energii.

Susza wiatrowa w Niemczech

Pierwsze półrocze 2025 roku przyniosło Niemcom najniższą wydajność farm wiatrowych od czterech lat, jak wynika z danych ENTSO-E. Pomimo wzrostu mocy zainstalowanych w energetyce wiatrowej, który w 2024 roku osiągnął rekordowe 70 GW, produkcja energii spadła o blisko 20 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Przyczyną były przedłużające się okresy słabych wiatrów, które sparaliżowały zarówno lądowe, jak i morskie farmy wiatrowe. Post na platformie X z 14 sierpnia 2025 roku autorstwa @E_Boeminghaus wskazywał, że słabe wiatry przyczyniły się do załamania zysków RWE AG w pierwszym półroczu, mimo że firma utrzymała swoją prognozę na cały rok.

Dla RWE AG, jednego z liderów niemieckiej energetyki wiatrowej, susza wiatrowa oznaczała poważne straty finansowe. Spadek produkcji przełożył się na mniejsze przychody z sprzedaży energii, co zmusiło firmę do zwiększenia zależności od elektrowni gazowych i węglowych, podnosząc emisje CO2. Skutki te odczuł cały europejski rynek energii, gdzie ceny na rynkach spotowych wzrosły średnio o 15 procent w okresach niskiej produkcji wiatrowej. Niemcy, jako największy producent energii wiatrowej w UE, wpłynęły na destabilizację bilansu energetycznego w regionie, zmuszając sąsiednie kraje, takie jak Polska czy Dania, do większego wykorzystania paliw kopalnych.

Susza wiatrowa w 2025 roku stała się katalizatorem dla rozwoju rynku pochodnych pogodowych. Firmy takie jak RWE AG zaczęły aktywnie poszukiwać zabezpieczeń przed ryzykiem pogodowym, co zwiększyło popyt na kontrakty oferowane przez brokerów, takich jak TP ICAP. Zjawisko to pokazało, że transformacja energetyczna, oparta w dużej mierze na energii wiatrowej, wymaga nowych narzędzi zarządzania ryzykiem, aby sprostać wyzwaniom związanym z nieprzewidywalnością natury.

Czynniki klimatyczne

Susza wiatrowa w Niemczech w 2025 roku nie jest przypadkowym zjawiskiem, lecz efektem szerszych zmian klimatycznych. Według RM Energy Weather GmbH, topnienie lodu arktycznego i zmiany w cyrkulacji atmosferycznej, takie jak osłabienie prądów strumieniowych, przyczyniły się do osłabienia wiatrów zachodnich w Europie Środkowej. Prognozy na czwarty kwartał 2025 roku wskazują na dalsze ryzyko słabych wiatrów, co może dodatkowo skomplikować sytuację w niemieckim sektorze energetycznym.

Badania naukowe sugerują, że zmiany klimatyczne powodują migrację „idealnych wiatrów” – tych o stabilnej prędkości i kierunku – na północ (Skandynawia) i południe (Morze Śródziemne) globu. W Europie Środkowej, w tym w Niemczech, wiatry stają się mniej przewidywalne, a okresy suszy wiatrowej mogą trwać dłużej. Naukowcy toczą spory, czy te zmiany są trwałe, czy jedynie sezonowe. Niektórzy, jak autorzy badania w „Nature”, wskazują na długoterminowy trend związany z globalnym ociepleniem, podczas gdy inni, jak meteorolodzy z Deutscher Wetterdienst, twierdzą, że 2025 rok może być anomalią pogodową.

Te zmiany mają bezpośredni wpływ na niemiecką energetykę wiatrową, która w 2016 roku produkowała 12 procent energii elektrycznej, a w 2025 roku odpowiada za ponad 30 procent miksu energetycznego. Dalsze osłabienie wiatrów może zagrozić ambitnym planom UE, zakładającym potrojenie mocy odnawialnych źródeł energii do 2030 roku, jak uzgodniono na COP28 w Dubaju. Niemcy, jako lider transformacji energetycznej, muszą zmierzyć się z pytaniem, jak dostosować swoje strategie do nowych realiów klimatycznych.

Konsekwencje dla transformacji energetycznej

Niemiecka susza wiatrowa w 2025 roku ujawniła fundamentalną słabość transformacji energetycznej: zależność odnawialnych źródeł energii od czynników pogodowych. Bez elastycznych mechanizmów bilansowania, takich jak magazyny energii czy transgraniczne sieci przesyłowe, system energetyczny pozostaje podatny na wahania produkcji.

Dla Unii Europejskiej, która dąży do neutralności klimatycznej do 2050 roku, susza wiatrowa jest ostrzeżeniem. Brak dywersyfikacji źródeł energii – w tym większego wykorzystania fotowoltaiki, wodoru czy energii jądrowej – oraz niedostateczny rozwój magazynów energii i sieci transgranicznych mogą spowolnić zieloną transformację. Sven Utermöhlen, szef działu morskiej energetyki wiatrowej w RWE AG, podkreśla, że wąskie gardła w dostawach sprzętu, przepustowości sieci i procedurach administracyjnych dodatkowo komplikują sytuację.

Możliwe strategie ograniczania problemu obejmują inwestycje w hybrydowe systemy energetyczne, które łączą wiatr, słońce i magazyny energii, oraz rozwój transgranicznych połączeń sieciowych, takich jak planowane przez ENTSO-E projekty integracji rynków energii. Ważnym krokiem jest także edukacja społeczna i polityczna, aby zwiększyć akceptację dla inwestycji w odnawialne źródła energii, co w Polsce utrudnia np. weto prezydenta Karola Nawrockiego wobec ustawy wiatrakowej. Dla UE kluczowe będzie stworzenie spójnej polityki energetyczno-klimatycznej, która zapewni stabilność i elastyczność systemu w obliczu zmian klimatycznych.

Źródło: Bloomberg