Farmy fotowoltaiczne na 1,2% powierzchni Sahary mogłyby zaspokoić globalne zapotrzebowanie na energię, jednak wyzwania klimatyczne, techniczne i polityczne sprawiają, że pomysł ten pozostaje odległą wizją. Projekt Desertec pokazuje trudności w realizacji takich megainwestycji.
Dzięki wysokiemu nasłonecznieniu (2–3 tys. kWh/m² rocznie) i ogromnej powierzchni (9,2 mln km²), Sahara mogłaby wygenerować nawet 27 bln TWh energii rocznie, znacznie przekraczając światowe zapotrzebowanie z 2022 roku (173 tys. TWh). Pokrycie zaledwie 1,2% jej powierzchni (335 km²) panelami fotowoltaicznymi wystarczyłoby do zasilenia całej planety. Dlaczego jednak ten potencjał pozostaje niewykorzystany?
Klimatyczne konsekwencje
Masowe instalacje fotowoltaiczne na Saharze mogłyby znacząco wpłynąć na klimat:
- Panele PV, pochłaniając światło słoneczne, oddają ciepło, co podniosłoby temperaturę na Saharze. Badanie z 2018 roku w „Science” wykazało, że pokrycie 20% pustyni panelami zwiększyłoby lokalne temperatury o 1,5°C, a 50% – o 2,5°C, z powodu niższego albedo paneli w porównaniu do piasku.
- Ciepło z paneli mogłoby wywołać zmiany cyrkulacji powietrza, obniżając ciśnienie nad Saharą i sprowadzając wilgotne powietrze znad oceanu, co mogłoby prowadzić do opadów i zazielenienia pustyni. Jednak badanie z 2020 roku wskazuje, że takie zmiany podniosłyby globalną temperaturę o 0,16–0,39°C, przyspieszając topnienie lodowców i zaburzając opady, np. powodując susze w Amazonii i Kongo.
- Pustynia dostarcza pył bogaty w składniki odżywcze do Atlantyku i Amazonii, co wspiera ekosystemy. Zmiana jej charakteru mogłaby zakłócić te procesy.
Wyzwania techniczne
Temperatury na Saharze przekraczają 50°C w dzień, a nocą spadają poniżej zera, powodując stres termiczny w panelach PV. Przy temperaturach powyżej 90°C sprawność ogniw (16–22%) maleje, a częste cykle termiczne prowadzą do uszkodzeń, takich jak delaminacja czy pęknięcia. Zainstalowanie 50 mld paneli PV (o mocy 350 W każdy) do zasilenia świata wymagałoby ogromnej liczby pracowników, infrastruktury serwisowej i ochrony w trudnych warunkach pustynnych.
Transport energii na duże odległości, np. przez Morze Śródziemne, generuje straty mocy (ok. 10% na liniach AC). Linie prądu stałego (HVDC) mogłyby zmniejszyć straty do 3% na 1000 km, ale ich budowa jest kosztowna, podważając rentowność projektu.
Bariery polityczne i społeczne
Sahara rozciąga się na terytorium 11 państw, co rodzi złożone problemy polityczne:
- Niestabilność regionu. Konflikty i różnice interesów między krajami utrudniają koordynację megaprojektu.
- Kwestie własności. Ustalenie, kto zarządzałby farmami, czerpał zyski i odpowiadał za linie przesyłowe, budzi spory.
- Neokolonializm. Projekt Desertec, zainicjowany w 2009 roku przez niemieckie koncerny (m.in. Siemens, E.ON), spotkał się z zarzutami o neokolonializm ze strony krajów arabskich, co ograniczyło jego skalę.
Projekt Desertec – lekcja na przyszłość
Desertec, ambitny plan budowy największej elektrowni słonecznej o powierzchni Szwajcarii, miał do 2050 roku zaspokajać 20% zapotrzebowania energetycznego Europy Zachodniej. Jednak wysokie koszty, trudności logistyczne i sprzeciw lokalnych społeczności doprowadziły do okrojenia projektu. Obecnie realizowane są mniejsze farmy w Maroku, Tunezji i Algierii, z energią przeznaczoną głównie dla lokalnych odbiorców.
W Europie kraje śródziemnomorskie, jak Hiszpania, osiągają wyższe nasłonecznienie (1700–2000 godzin rocznie) i niższe koszty energii (LCOE) niż Polska (1000–1300 godzin). Jednak nawet one nie mogą równać się z potencjałem Sahary. Polska, mimo dynamicznego rozwoju fotowoltaiki (w czerwcu 2025 roku PV wyprzedziło energię wiatrową), wciąż boryka się z ograniczeniami klimatycznymi i potrzebą inwestycji w magazyny energii oraz infrastrukturę przesyłową.
Źródło: SmogLab / desertec.org, science.org