Ministra Paulina Hennig-Kloska wzywa prezydenta Andrzeja Dudę do podpisania ustawy wiatrakowej, która obniża ceny energii poprzez rozwój OZE i przedłuża mrożenie cen prądu, podkreślając, że to decyzja w interesie Polaków i konkurencyjności gospodarki.
Sejm uchwalił nowelizację ustawy wiatrakowej, liberalizującą przepisy dotyczące lądowych farm wiatrowych i przedłużającą mrożenie cen energii do końca roku. Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy o podpisanie ustawy, argumentując, że zapewni ona niższe ceny energii i wzmocni konkurencyjność Polski. Prezydent wyraził jednak obawy, że poprawka dotycząca cen energii jest próbą wymuszenia jego zgody.
Liberalizacja ustawy wiatrakowej
Nowelizacja ustawy wiatrakowej znosi zasadę 10H, wprowadzoną w 2016 roku, która wymagała, by turbiny wiatrowe były stawiane w odległości co najmniej dziesięciokrotności ich wysokości od zabudowań. Nowy minimalny dystans to 500 metrów od zabudowań mieszkalnych i obszarów Natura 2000 oraz 1500 metrów od parków narodowych. Zmiana ta, jak podkreśla ministra Hennig-Kloska, przyspieszy rozwój lądowej energetyki wiatrowej, która obecnie odpowiada za blisko połowę produkcji energii z OZE w Polsce (w 2024 roku OZE stanowiły 30% miksu energetycznego, z czego wiatr 15%).
– Energia z wiatru jest dziś najtańsza. Zwiększenie udziału OZE w miksie energetycznym to sposób na niższe ceny prądu w dłuższej perspektywie – wskazała Hennig-Kloska na konferencji prasowej.
Ustawa zawiera także poprawkę przedłużającą mrożenie cen energii dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł netto za MWh do końca 2025 roku, co ma uchronić Polaków przed podwyżkami w czwartym kwartale. Średnia hurtowa cena energii w 2024 roku wynosiła około 450 zł/MWh, o 100 zł mniej niż rok wcześniej, co pokazuje korzyści płynące z większego udziału OZE.
Apel do prezydenta
Ministra Hennig-Kloska zaapelowała do prezydenta Dudy, by „stanął po stronie obywateli” i podpisał ustawę, argumentując, że jest ona kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego i konkurencyjności gospodarki.
– Energetyka nie powinna być przedmiotem sporów politycznych. To ustawa w interesie Rzeczypospolitej – podkreśliła.
Prezydent Duda wyraził jednak sceptycyzm, twierdząc, że poprawka dotycząca mrożenia cen jest próbą „wymuszenia” jego podpisu.
– Premier Tusk stawia mnie pod ścianą, łącząc te dwa zagadnienia w jednej ustawie – powiedział w Hadze. Obawy prezydenta podziela część opozycji, a konktetnie PiS, które złożyło własny projekt mrożenia cen energii, krytykując zapisy wiatrakowe za zbyt bliską odległość turbin od zabudowań i pominięcie innych źródeł energii, takich jak biogaz czy geotermia.
Kontrowersje wokół ustawy
Ustawa wiatrakowa od początku budziła emocje. W 2023 roku pierwsza wersja projektu, zakładająca odległość 300 metrów od zabudowań, wywołała oskarżenia o „aferę wiatrakową” i zarzuty o zbytnią liberalizację na rzecz inwestorów. Po protestach, w tym ze strony PSL, minimalny dystans zwiększono do 500 metrów. Resort rolnictwa nadal jednak preferuje 700 metrów, co rodzi napięcia w koalicji.
Mimo to Hennig-Kloska broni projektu, wskazując na konieczność przyspieszenia inwestycji w OZE i skrócenia procedur planistycznych.
– Wypracowaliśmy kompromis, który chroni ludzi i przyrodę – stwierdziła, odnosząc się także do badań nad wpływem wiatraków na ptaki, prowadzonych z Lasami Państwowymi.
Źródło: PAP