Katar, niewielkie państwo na pustynnym półwyspie w Zatoce Perskiej, stało się globalnym liderem w eksporcie skroplonego gazu ziemnego (LNG), przekształcając się z regionalnego producenta ropy w energetyczną potęgę. Dzięki gigantycznemu złożu North Field, nowoczesnej flocie gazowców i strategicznym kontraktom z Europą i Azją, Katar nie tylko zdominował rynek LNG, ale stał się kluczowym graczem w globalnej polityce energetycznej.
Katar, kraj o powierzchni mniejszej niż województwo mazowieckie, z populacją niespełna 3 milionów, jest dziś światowym liderem w eksporcie skroplonego gazu ziemnego (LNG). Jego droga do energetycznej potęgi rozpoczęła się w latach 70. XX wieku, gdy odkryto ogromne złoża gazu w North Field, współdzielone z Iranem (tam zwane South Pars). Dzięki strategicznym inwestycjom i współpracy z międzynarodowymi koncernami, Katar przekształcił się z marginalnego producenta ropy w globalnego gracza, dostarczającego w 2023 roku około 14% światowego LNG (80 mln ton rocznie).
LNG, czyli gaz ziemny schłodzony do -162°C, stał się kluczowym elementem transformacji energetycznej, postrzeganym jako czystsza alternatywa dla węgla i ropy. Emituje o 50% mniej CO₂ niż węgiel przy produkcji energii, co czyni go „paliwem przejściowym” w drodze do neutralności klimatycznej. Katar, dzięki swojej infrastrukturze i dyplomacji, stał się gwarantem dostaw dla Azji (Chiny, Japonia, Korea Południowa) i Europy, szczególnie po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, która zmusiła UE do poszukiwania alternatyw dla rosyjskiego gazu. Jak mały emirat zdołał zbudować imperium LNG, które wpływa na globalną gospodarkę i geopolitykę? Odpowiedź tkwi w złożu North Field i wizjonerskiej strategii QatarEnergy.
Serce katarskiego imperium gazowego stanowi North Field, największe złoże gazu ziemnego na świecie, współdzielone z Iranem (South Pars). Odkryte w 1971 roku, rozciąga się na powierzchni 6 tys. km² pod Zatoką Perską, z szacowanymi zasobami 25,6 bln m³ gazu, co stanowi 13,8% światowych rezerw. Jego geostrategiczne znaczenie jest nie do przecenienia – Katar kontroluje większą część złoża, co daje mu przewagę nad Iranem, ograniczonym sankcjami i mniejszym dostępem do technologii.
Wydobycie z North Field wymagało zaawansowanych technologii, takich jak wiercenia horyzontalne i platformy morskie, które Katar rozwinął dzięki współpracy z zachodnimi koncernami, m.in. ExxonMobil, TotalEnergies i Shell. Proces skraplania gazu, kluczowy dla LNG, opiera się na nowoczesnych zakładach, takich jak Ras Laffan, które w 2023 roku osiągnęły przepustowość 77 mln ton rocznie. QatarEnergy, narodowy koncern, realizuje projekt North Field Expansion (NFE), który do 2027 roku zwiększy produkcję do 126 mln ton rocznie, w tym przez budowę nowych linii produkcyjnych o przepustowości 8 mln ton każda.
Katar maksymalizuje eksploatację złoża, inwestując w infrastrukturę i technologie obniżające koszty wydobycia. Jednocześnie kraj stawia na długoterminowe kontrakty, zapewniając stabilność dostaw i przyciągając inwestorów. North Field nie tylko napędza gospodarkę Kataru, ale także umacnia jego pozycję jako globalnego lidera LNG, zdolnego wpływać na rynki energii w Azji i Europie.
Od eksportu ropy do gazowej dominacji
Historia katarskiego imperium LNG rozpoczęła się w latach 90., gdy kraj, będący wówczas niewielkim producentem ropy, postanowił postawić na gaz. W 1996 roku uruchomiono pierwszą linię produkcyjną LNG w Ras Laffan, a kluczową rolę odegrały zagraniczne koncerny, takie jak ExxonMobil i Total, które dostarczyły technologie i kapitał. W 2005 roku Katar zniósł moratorium na dalszą eksploatację North Field, co pozwoliło na szybką ekspansję produkcji.
W latach 2005–2010 Katar stał się światowym liderem eksportu LNG, osiągając w 2010 roku przepustowość 77 mln ton rocznie i eksportując 22% światowego LNG w 2019 roku (107,1 mln ton). Kluczowym elementem sukcesu była budowa nowoczesnej floty gazowców, w tym jednostek klasy Q-Max o pojemności 263–266 tys. m³, oraz terminali eksportowych, takich jak Ras Laffan Industrial City. W 2024 roku QatarEnergy podpisała kontrakt na 18 nowych gazowców klasy QC-Max w chińskich stoczniach, zwiększając flotę do 128 jednostek, co umacnia pozycję Kataru jako globalnego lidera transportu LNG.
QatarEnergy nadzoruje cały łańcuch wartości – od wydobycia po transport i sprzedaż. Firma inwestuje nie tylko w infrastrukturę krajową, ale także w projekty zagraniczne, takie jak złoża w USA, Surinamie i na Cyprze, zapewniając globalną ekspansję i dywersyfikację źródeł przychodów. Ta strategia pozwoliła Katarowi nie tylko zdominować rynek LNG, ale także stać się kluczowym graczem w globalnej polityce energetycznej.
Katar jako strategiczny gracz w globalnej polityce energetycznej
Katar wykorzystuje LNG jako narzędzie dyplomacji, pozycjonując się jako „gwarant bezpieczeństwa energetycznego” dla Europy i Azji. Po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, gdy Europa szukała alternatyw dla rosyjskiego gazu (stanowiącego wcześniej 40% importu), Katar stał się kluczowym dostawcą. W 2022 roku podpisano 27-letni kontrakt z chińskim Sinopec na dostawy 4 mln ton LNG rocznie, a w 2026 roku Niemcy zaczną odbierać katarski gaz w ramach długoterminowych umów. W 2021 roku głównymi odbiorcami były Korea Południowa, Indie, Japonia i Chiny, a w Europie – Włochy, Wielka Brytania i Hiszpania.
Katar, będąc członkiem OPEC+, utrzymuje delikatną równowagę między współpracą z Rosją a partnerstwem z USA i UE. Jego neutralność pozwala mu zawierać kontrakty z różnorodnymi graczami, od Chin po Niemcy, budując wizerunek niezawodnego dostawcy. LNG stało się narzędziem wpływu, umożliwiając Katarowi negocjacje z pozycji siły, czego przykładem jest ostrzeżenie z 2025 roku, że może wstrzymać dostawy do UE, jeśli unijne regulacje klimatyczne (CSDDD) będą zbyt restrykcyjne. Ta „dyplomacja LNG” pozwala Katarowi nie tylko generować zyski (szacowane na 60 mld USD z kontraktu z Sinopec), ale także kształtować globalne sojusze i wpływać na politykę energetyczną.
W latach 2017–2021 Katar zmierzył się z kryzysem wywołanym blokadą gospodarczą i dyplomatyczną ze strony Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bahrajnu i Egiptu, które oskarżyły emirat o wspieranie terroryzmu. Blokada zamknęła granice lądowe i morskie, odcinając Katar od regionalnych rynków. Jednak dzięki LNG kraj nie tylko przetrwał, ale umocnił swoją niezależność. Eksport gazu, głównie do Azji, zapewnił stabilne przychody, a inwestycje w porty, terminale i flotę gazowców pozwoliły obejść regionalne ograniczenia.
Podczas blokady Katar zwiększył produkcję LNG i zdywersyfikował trasy eksportowe, m.in. przez Morze Czerwone, mimo ataków Huti w 2024 roku. Po zakończeniu bojkotu w 2021 roku Katar powrócił do relacji z sąsiadami, ale z pozycji siły, jako lider LNG z nowymi kontraktami i infrastrukturą. Kryzys pokazał, że gaz jest dla Kataru nie tylko źródłem bogactwa, ale także tarczą chroniącą przed regionalnymi konfliktami. Inwestycje w North Field Expansion i nowe gazowce (np. 17 jednostek zamówionych w Korei Południowej w 2023 roku) umocniły niezależność emiratu, czyniąc go mniej zależnym od regionalnych sojuszy.
LNG jako broń Kataru w erze dekarbonizacji
W dobie globalnej transformacji energetycznej LNG jest promowane jako „paliwo przejściowe”, które pozwala ograniczyć emisje w porównaniu z węglem i ropą. Katar aktywnie wspiera ten trend, inwestując w niskoemisyjne technologie skraplania i transportu gazu. Na przykład QatarEnergy rozwija projekty wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCS), które mają zredukować emisje z zakładów LNG. W 2023 roku uruchomiono pilotażowy projekt CCS w Ras Laffan, a plany zakładają dalszą ekspansję tej technologii.
Katar promuje także „zielone LNG”, czyli gaz produkowany z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii do zasilania procesów skraplania. Jednak sceptycy, w tym organizacje ekologiczne, wskazują, że LNG nadal jest paliwem kopalnym, a jego metanowe emisje mogą podważać korzyści klimatyczne. W kontekście COP30 w 2025 roku Katar stara się pozycjonować jako lider nowoczesnej energii, łącząc LNG z technologiami CCS i OZE. Krytycy pytają jednak, czy to rzeczywista transformacja, czy przedłużanie epoki paliw kopalnych pod płaszczykiem „zielonej” retoryki. Spór ten uwypukla dylemat: LNG może być pomostem do neutralności klimatycznej, ale bez dalszych innowacji pozostanie obciążeniem dla środowiska.