Norwegia. Kraj, który dzięki ropie inwestuje w przyszłość… bez niej

Fot. Unsplash.
Fot. Unsplash.

Norwegia paradoksalnie wykorzystuje dochody z paliw kopalnych do finansowania zielonej transformacji, stając się światowym liderem elektromobilności, energii odnawialnej i technologii CCS. Dzięki ogromnemu Funduszowi Naftowemu, wartemu ponad 1,7 biliona USD, kraj o 5,5 miliona mieszkańców buduje gospodarkę przyszłości, inwestując w offshore wind, zielony wodór i eksport technologii.

Norwegia, z populacją zaledwie 5,5 miliona, jest jednym z największych producentów ropy naftowej i gazu w Europie, a jednocześnie światowym liderem zielonej transformacji. Dochody z sektora naftowo-gazowego, generujące 20–25% PKB i połowę eksportu, umożliwiły stworzenie największego funduszu inwestycyjnego na świecie, który finansuje ambitne projekty – od elektromobilności, gdzie 92% nowych samochodów w 2024 roku to pojazdy elektryczne, po pływające farmy wiatrowe i technologie wychwytywania dwutlenku węgla (CCS).

Sektor naftowo-gazowy jest filarem norweskiej gospodarki, odpowiadając w 2024 roku za 20–25% produktu krajowego brutto (PKB) i około 50% wartości eksportu – według danych Statistics Norway. Norwegia jest drugim największym eksporterem gazu ziemnego na świecie, po Rosji, dostarczając 25% gazu importowanego przez Unię Europejską, głównie przez gazociągi takie jak Baltic Pipe i Nord Stream (przed jego zamknięciem). Kraj produkuje także około 2 milionów baryłek ropy dziennie, co czyni go kluczowym dostawcą ropy dla Europy. Główne złoża, takie jak Johan Sverdrup (1,9 miliona baryłek dziennie), Ekofisk i Troll, są eksploatowane przez państwowy koncern Equinor, dawniej znany jako Statoil, który łączy wydobycie z inwestycjami w energię odnawialną.

Po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku Norwegia stała się strategicznym dostawcą gazu dla Europy, zwiększając eksport przez terminale LNG, takie jak Hammerfest, i rozbudowując infrastrukturę przesyłową. W 2024 roku kraj podpisał nowe kontrakty na dostawy gazu do Niemiec, Polski i Danii, umacniając swoją pozycję jako niezawodnego partnera UE. Jednak równolegle Norwegia inwestuje w zieloną energię, starając się zbalansować rolę „naftowego giganta” z ambicjami klimatycznymi, co wyróżnia ją na tle innych producentów paliw kopalnych.

Miliardy dla przyszłych pokoleń

Norweski Fundusz Naftowy, oficjalnie Statens pensjonsfond utland (Government Pension Fund Global), jest największym suwerennym funduszem inwestycyjnym na świecie, o wartości ponad 1,7 biliona USD w 2025 roku. Utworzony w 1990 roku, jest finansowany z dochodów z ropy i gazu, głównie podatków i zysków Equinoru. Fundusz inwestuje globalnie w akcje (70% portfela), obligacje, nieruchomości i infrastrukturę, posiadając udziały w ponad 9 tysiącach spółek, takich jak Apple, Microsoft czy Nestlé, co odpowiada 1,4% światowego rynku akcji.

Fundusz działa według surowych zasad etycznych, wykluczając inwestycje w firmy związane z węglem, bronią chemiczną, tytoniem czy łamaniem praw człowieka. W 2024 roku wycofał się z 15 spółek naftowych o wysokim śladzie węglowym, wzmacniając wizerunek „zielonego inwestora”. Dochody funduszu stabilizują norweski budżet, pokrywając deficyty w okresach niskich cen ropy, i finansują zieloną transformację, w tym projekty wiatrowe, CCS i elektromobilność. Dzięki temu Norwegia może inwestować w przyszłość bez ropy, zabezpieczając przyszłe pokolenia.

Elektryfikacja transportu – efekt systemowej polityki

Norwegia jest globalnym liderem elektromobilności, osiągając w 2024 roku rekordowy udział pojazdów elektrycznych (EV) – 92% nowych samochodów sprzedanych w kraju to modele elektryczne lub hybrydowe plug-in, według danych Norweskiego Związku Motoryzacyjnego.

Sukces ten wynika z konsekwentnej polityki rozpoczętej w latach 90., obejmującej zwolnienie EV z VAT (25%) i ceł, darmowe parkowanie, dostęp do buspasów oraz początkowo bezpłatne ładowanie. W 2024 roku Norwegia miała ponad 700 tysięcy EV na drogach i ponad 25 tysięcy publicznych punktów ładowania, w tym szybkie ładowarki w regionach wiejskich i arktycznych.

Kluczową rolę odegrała świadomość społeczna i kultura ekologiczna, wspierana przez kampanie rządowe i organizacje takie jak ZERO. Norwegia jako pierwsza na świecie ogłosiła zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2025 roku, osiągając ten cel już w 2024 roku, gdy tylko 8% nowych aut miało silniki benzynowe lub diesla. Sukces ten kontrastuje z innymi krajami, gdzie bariery cenowe i infrastrukturalne wciąż hamują rozwój EV.

Transformacja energetyki – od wodospadu po offshore

Norwegia produkuje ponad 95% energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii (OZE), głównie z hydroelektrowni, które w 2024 roku dostarczyły 88 TWh energii – według Statkraft. Kraj wykorzystuje swoje ukształtowanie terenu, bogate w rzeki i wodospady, do generowania taniej i czystej energii, co czyni go jednym z najbardziej „zielonych” systemów energetycznych na świecie. Jednak Norwegia idzie dalej, inwestując w morskie farmy wiatrowe, takie jak Hywind Tampen, pierwsza na świecie pływająca farma wiatrowa, która zasila platformy naftowe na Morzu Północnym, redukując emisje o 200 tysięcy ton CO₂ rocznie.

Technologie wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCS) to kolejny priorytet. Projekt Northern Lights, realizowany przez Equinor, Shell i TotalEnergies, umożliwia składowanie CO₂ pod dnem morskim, a jego pierwsza faza rozpoczęła się w 2024 roku z zdolnością magazynowania 1,5 miliona ton CO₂ rocznie. Norwegia rozwija także zielony wodór, z firmami takimi jak Norled (promy wodorowe) i Yara (produkcja nawozów wodorowych), planując eksport wodoru do Europy. W 2025 roku rząd ogłosił inwestycje w wysokości 2 miliardów USD w projekty wodorowe, umacniając pozycję kraju jako lidera nowych technologii energetycznych.

Zielony eksport technologii i know-how

Norwegia nie tylko eksportuje ropę i gaz, ale także technologie i know-how w zakresie OZE, CCS i elektromobilności. Statkraft, największy europejski producent energii odnawialnej, działa w 20 krajach, zarządzając farmami wiatrowymi i słonecznymi w Europie, Ameryce Łacińskiej i Azji. Equinor, przekształcając się z koncernu naftowego w „firmę energetyczną”, inwestuje w projekty wiatrowe, takie jak Dogger Bank w Wielkiej Brytanii, największa morska farma wiatrowa na świecie. Aker Carbon Capture, lider technologii CCS, dostarcza rozwiązania dla zakładów przemysłowych w Europie, wspierając dekarbonizację cementowni i hut.

Norwegia doradza także krajom rozwijającym się w zakresie polityki klimatycznej, dzieląc się doświadczeniami w elektromobilności i zarządzaniu funduszami surowcowymi. W 2024 roku norwescy eksperci wspierali Indonezję i Kolumbię w tworzeniu strategii OZE, a Fundusz Naftowy finansował projekty zielonej infrastruktury w Afryce.

Etyka, polityka i krytyka – czy to tylko zielony PR?

Krytycy zarzucają Norwegii hipokryzję: kraj zarabia miliardy na eksporcie ropy i gazu, które napędzają globalne emisje, jednocześnie promując się jako lider klimatyczny. W 2024 roku Norwegia wyeksportowała 110 miliardów m³ gazu do Europy, co pozwoliło Niemcom i Polsce ograniczyć zależność od Rosji, ale zwiększyło emisje CO₂ w regionie. Fundusz Naftowy lokuje środki w przemysł zbrojeniowy (np. Lockheed Martin) i Big Tech (np. Amazon), co budzi kontrowersje etyczne wśród norweskich aktywistów.

Ruch klimatyczny, szczególnie wśród młodzieży, krytykuje rząd za dalsze wydobycie ropy na nowych złożach, takich jak Wisting w Arktyce, argumentując, że sprzeciwia się to celom porozumienia paryskiego. Jednak społeczeństwo norweskie w dużej mierze popiera zieloną transformację – badania z 2024 roku wskazują, że 85% Norwegów uważa cele klimatyczne za priorytet. „Norwegia musi zakończyć wydobycie ropy, by być wiarygodnym liderem” – twierdzi liderka ruchu Fridays for Future Norway, Ingrid Skjoldvær. Rząd broni się, argumentując, że ropa i gaz są „paliwami przejściowymi” wspierającymi Europę w trudnym okresie.

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu