Morskie farmy wiatrowe na Bałtyku to ogromna szansa dla polskiej energetyki, jednak sukces wymaga odważnych działań państwa, inwestycji w infrastrukturę portową i wsparcia dla lokalnych firm – podkreślili eksperci podczas debaty Fundacji SET.
3 lipca 2025 roku podczas debaty „Transformacja energetyczna na morzu: szanse dla Polski i wyzwania dla biznesu” zorganizowanej przez Fundację SET eksperci zgodnie wskazali, że Morze Bałtyckie może stać się filarem transformacji energetycznej Polski. Aby jednak w pełni wykorzystać ten potencjał, konieczne są zdecydowane działania państwa, rozwój infrastruktury oraz wzmocnienie pozycji polskich firm w globalnych łańcuchach dostaw.
Bałtyk jako motor transformacji
Morska energetyka wiatrowa (offshore wind) jest postrzegana jako kluczowy element zielonej transformacji.
– Bałtyk to przyszłość polskiej energetyki, ale bez rozwiniętej infrastruktury, zwłaszcza magazynów energii, nie zbudujemy stabilnego systemu opartego na OZE – podkreślił Wojciech Dąbrowski, prezes Fundacji SET. Zaznaczył, że projekty offshore wymagają ogromnych nakładów – szacowanych na kilkaset miliardów złotych – oraz precyzyjnego planowania, od badań dna morskiego po instalację turbin i kabli podmorskich.
Koszty realizacji projektów na morzu są wyższe niż na lądzie ze względu na specyfikę operacji, takich jak praca wyspecjalizowanych statków instalacyjnych.
– Pilnowanie harmonogramów jest kluczowe, bo każda zwłoka zwiększa koszty – zauważył Dąbrowski, apelując o maksymalizację udziału polskich firm w tych inwestycjach, by środki pozostały w krajowej gospodarce.
Potencjał polskich firm
Prezes Enmaro Maciej Olczak podkreślił, że Polska ma silny potencjał przemysłowy i inżynierski, który może odegrać kluczową rolę w rozwoju sektora offshore.
– Mamy przemysł stoczniowy, stalowy, wysoko wykwalifikowane kadry i doświadczenie w projektach oil & gas. Nasze firmy są już obecne w globalnych łańcuchach dostaw – stwierdził. Dodał jednak, że wejście w projekty morskie wymaga transferu wiedzy od zagranicznych partnerów, ponieważ specyfika offshore różni się od lądowych inwestycji, m.in. pod względem regulacji, wynagrodzeń i kompetencji pracowników.
Olczak zaapelował o wprowadzenie regulacji wspierających lokalne firmy.
– Bez zapisów legislacyjnych dających przewagę podmiotom lokalnym nie zbudujemy wiedzy ani kadr. Polskie firmy muszą też rozwijać biznes za granicą i budować partnerstwa, by rozkładać ryzyko i zwiększać kompetencje – podkreślił.
Wyzwania infrastrukturalne
Prezes Morskiej Agencji Gdynia Michał Śmigielski zwrócił uwagę na niewystarczające inwestycje w infrastrukturę portową, kluczową dla realizacji projektów offshore.
– Polskie porty, takie jak Władysławowo, które ma strategiczne położenie, są pomijane w dystrybucji środków z Krajowego Planu Odbudowy. Wszystkie projekty offshore powinny być budowane z polskich portów instalacyjnych – stwierdził.
Śmigielski wskazał na brak spójnej, długoterminowej polityki rozwoju portów oraz mechanizmów wspierających lokalny content.
– Wiele elementów możemy produkować w Polsce, ale zlecenia często trafiają za granicę. Mniejsze firmy napotykają bariery wejścia, które są trudne do pokonania – zauważył, proponując utworzenie Ministerstwa Żeglugi i Gospodarki Morskiej z dedykowanym departamentem ds. morskiej energetyki wiatrowej.
Rola gazu w transformacji
Paweł Majewski, ekspert Fundacji SET i były prezes PGNiG, podkreślił znaczenie gazu ziemnego jako paliwa przejściowego w transformacji energetycznej.
– Gaz jest niezbędny dla stabilności systemu i modernizacji ciepłownictwa, które w Polsce wciąż opiera się na węglu – powiedział. W 2023 roku Polska sprowadziła 14,1 mld m³ gazu, głównie przez terminal LNG w Świnoujściu i Baltic Pipe. Budowa nowego terminalu FSRU w Gdańsku, który rozpocznie pracę w 2028 roku, pokryje do 30% krajowego zapotrzebowania, wzmacniając bezpieczeństwo energetyczne.
Źródło: PAP