Equinor uruchomił pierwszą na świecie komercyjną infrastrukturę CCS

Fot. Equinor.

Na Morzu Północnym rozpoczęła działalność pierwsza na świecie komercyjna infrastruktura do wychwytywania i składowania dwutlenku węgla – Northern Lights. Projekt, prowadzony przez Equinor, TotalEnergies i Shell, to przełom w walce z emisjami przemysłowymi.

25 sierpnia 2025 roku to data, która zapisze się w historii walki ze zmianami klimatycznymi. Tego dnia konsorcjum Northern Lights, prowadzone przez norweski Equinor, francuski TotalEnergies i brytyjsko-holenderski Shell, ogłosiło wstrzyknięcie pierwszych ton dwutlenku węgla do podmorskiego złoża na Morzu Północnym. Northern Lights przekształca dekady badań w realną infrastrukturę. Projekt, będący częścią norweskiej inicjatywy Longship, to symboliczny krok w stronę neutralności węglowej Europy.

Technologia wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCS) nie jest nowa – jej korzenie sięgają lat 70. XX wieku. Polega na wychwyceniu CO₂ u źródła, np. w cementowniach czy elektrowniach, przetransportowaniu go w postaci płynnej i wtłoczeniu do podziemnych formacji geologicznych, gdzie pozostaje trwale uwięziony. Choć koncepcja jest prosta, jej wdrożenie na skalę przemysłową wymagało dekad badań, ogromnych nakładów finansowych i politycznego wsparcia. Northern Lights, uruchomiony w 2024 roku, a operacyjnie aktywny od 2025 roku, to pierwszy komercyjny sukces tej technologii.

CCS budzi zarówno nadzieje, jak i kontrowersje. Zwolennicy widzą w niej ratunek dla sektorów trudnych do dekarbonizacji, takich jak cement (odpowiedzialny za 8% globalnych emisji). Krytycy, jak prof. Mark Jacobson ze Stanfordu, ostrzegają, że CCS może być narzędziem greenwashingu, przedłużającym życie przemysłu paliw kopalnych.

– To sposób na usprawiedliwienie dalszego wydobycia – twierdzi Jacobson. Northern Lights jest odpowiedzią na te dylematy, pokazując, że CCS może działać w praktyce.

Szczegóły projektu

Northern Lights to pionierski projekt zlokalizowany na norweskim szelfie Morza Północnego, w rejonie złoża Aurora, 100 km od wybrzeża Øygarden. Faza pierwsza, uruchomiona w 2024 roku, ma zdolność magazynowania 1,5 miliona ton CO₂ rocznie. W marcu 2025 roku konsorcjum Equinor, TotalEnergies i Shell ogłosiło inwestycję 7,5 miliarda NOK (ok. 656 milionów EUR) w fazę drugą, która zwiększy kapasność do minimum 5 milionów ton rocznie do 2028 roku. CO₂ jest transportowane statkami do terminalu w Øygarden, a następnie pompowane przez 110-kilometrowy rurociąg do podmorskiego złoża na głębokości 2600 metrów.

Projekt, wspierany przez norweski rząd w ramach programu Longship, jest unikalny z kilku powodów. To pierwsza infrastruktura CCS dostępna komercyjnie dla firm z całej Europy, umożliwiająca transport transgraniczny. Partnerzy – Equinor, TotalEnergies i Shell – wnoszą nie tylko kapitał, ale i dekady doświadczeń w zarządzaniu złożonymi projektami offshore.

Pierwsze dostawy

W czerwcu 2025 roku pierwsze tony CO₂ z cementowni Heidelberg Materials w Brevik, położonej 150 km na południe od Oslo, dotarły do terminalu Northern Lights. Cementownia, wychwytując 400 tysięcy ton CO₂ rocznie (połowę swoich emisji), stała się symbolem potencjału CCS. Produkcja cementu, generująca 8% globalnych emisji, jest jednym z najtrudniejszych sektorów do dekarbonizacji.

Transport morski odgrywa kluczową rolę w projekcie. Statki Northern Pathfinder i Northern Pioneer, zaprojektowane przez Shell, przewożą płynny CO₂ w 36-godzinnej podróży z Brevik do Øygarden. Wyposażone w żagle rotorowe i systemy redukcji tarcia, zmniejszają emisje o 34% w porównaniu do konwencjonalnych jednostek.

Przemysł ciężki jako główny beneficjent

Northern Lights obsługuje pięć kluczowych klientów: Heidelberg Materials i Hafslund Celsio (Norwegia), Yara (Holandia), Ørsted (Dania) oraz Stockholm Exergi (Szwecja). Każdy z nich reprezentuje sektor trudny do dekarbonizacji: cement, spalanie odpadów, produkcja amoniaku czy bioenergia. Na przykład Stockholm Exergi podpisało 15-letnią umowę na magazynowanie 900 tysięcy ton biogenicznego CO₂ rocznie od 2028 roku, co wesprze rozwój technologii BECCS (bioenergia z CCS).

CCS nie konkuruje z odnawialnymi źródłami energii, lecz je uzupełnia. Sektory takie jak stal czy chemia nie mogą w pełni przejść na OZE z powodu wysokich wymagań energetycznych i specyfiki procesów. Northern Lights oferuje im szansę na redukcję emisji przy zachowaniu konkurencyjności.

Kto płaci za CCS?

Northern Lights to przykład współpracy publiczno-prywatnej. Projekt Longship, którego częścią jest Northern Lights, jest w dużej mierze finansowany przez rząd Norwegii, z dodatkowym wsparciem UE (131 milionów EUR z programu Connecting Europe Facility). Prywatne inwestycje Equinora, TotalEnergies i Shella pokrywają resztę kosztów, szacowanych na 7,5 miliarda NOK dla fazy drugiej.

CCS wpisuje się w strategię Europejskiego Zielonego Ładu, który zakłada neutralność klimatyczną do 2050 roku. Jednak technologia budzi dylematy: czy nie odciąga środków od OZE? Krytycy twierdzą, że CCS może być „przykrywką” dla dalszego wydobycia paliw kopalnych. Zwolennicy odpowiadają, że bez CCS osiągnięcie celów klimatycznych w sektorach ciężkich jest nierealne.

Norwegia jako lider dekarbonizacji

Norwegia, dzięki 25-letniemu doświadczeniu w składowaniu CO₂ na szelfie Morza Północnego, jest naturalnym liderem CCS. Projekty takie jak Sleipner i Snøhvit udowodniły, że podmorskie złoża gazu i ropy mogą służyć jako bezpieczne magazyny CO₂. Northern Lights wykorzystuje tę wiedzę, przekształcając Norwegię z eksportera paliw kopalnych w pioniera technologii klimatycznych.

Złoże Aurora, położone na głębokości 2600 metrów, jest idealnym miejscem do przechowywania CO₂. Equinor, operator projektu, planuje dalszy rozwój infrastruktury CCS, w tym nowego złoża Smeaheia, które może zwiększyć pojemność nawet kilkunastokrotnie.

Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) podkreśla, że CCS jest niezbędny do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Bez tej technologii sektory takie jak cement czy stal nie zdołają zredukować emisji w wystarczającym stopniu. Jednak krytycy ostrzegają przed greenwashingiem, ponieważ ich zdaniem firmy naftowe promują CCS, by utrzymać status quo”.

Northern Lights odpowiada na te obawy, oferując model komercyjny, który nie jest powiązany z wydobyciem paliw, lecz z usługą dla przemysłu. Jeśli projekt się powiedzie, może stać się wzorcem dla globalnego przemysłu CCS, porównywalnego do sektora LNG czy OZE.

Skalowalność. Czy 5 milionów ton to dużo?

Globalne emisje CO₂ wynoszą ponad 37 miliardów ton rocznie. Northern Lights, z planowaną zdolnością 5 milionów ton do 2028 roku, to kropla w morzu potrzeb. Jednak projekt ma charakter symboliczny – udowadnia, że CCS może działać komercyjnie. Equinor szacuje, że złoże Smeaheia może pomieścić setki milionów ton CO₂, co otwiera drzwi do dalszej ekspansji.

Kluczowe pytanie brzmi: czy CCS można skalować do poziomu setek milionów ton rocznie? Wymaga to ogromnych inwestycji i wsparcia regulacyjnego.

Northern Lights to nie tylko projekt – to narodziny nowego przemysłu. Wstrzyknięcie pierwszych ton CO₂ do podmorskiego złoża w sierpniu 2025 roku to historyczny moment, który pokazuje, że CCS może działać na skalę komercyjną. Equinor, TotalEnergies i Shell, wspierani przez Norwegię i UE, udowadniają, że współpraca publiczno-prywatna może przełamać bariery technologiczne i ekonomiczne.

Pytania pozostają otwarte: czy CCS stanie się globalnym standardem, czy pozostanie niszową technologią? Czy krytycy mają rację, obawiając się greenwashingu? Jedno jest pewne: Northern Lights to początek nowej ery, w której przemysł ciężki ma szansę współistnieć z celami klimatycznymi.

Źródło: Equinor / Reuters