Enea stabilizuje finanse i pędzi ku zielonej energii

Fot. Enea.

Grupa Enea zamknęła pierwsze półrocze 2025 roku zyskiem netto ponad 2 miliardów złotych, pompując miliardy w farmy wiatrowe i inteligentne sieci.

  • Enea odnotowała stabilne wyniki w I półroczu 2025 r.: EBITDA: 3,39 mld zł, Przychody: 14,1 mld zł, Zysk netto: ponad 2 mld zł (+2,7% r/r). Najwyższy wynik EBITDA w segmencie dystrybucji – 1,40 mld zł (+20,6% r/r).
  • Inwestycje w OZE: akwizycje farm wiatrowych o mocy 199,9 MW (176 MW działa, 23 MW w budowie), ukończona farma wiatrowa Bejsce (20 MW), produkcja energii z OZE wzrosła o 8% r/r do 0,23 TWh.
  • Finansowanie: 9 mld zł z KPO na modernizację sieci i smart grids, wsparcie z NFOŚiGW na rozwój magazynów energii.

Polska energetyka przypomina statek na wzburzonym morzu – faluje między starym węglem a nowymi farmami wiatrowymi, a Enea właśnie zakotwiczyła stabilne wyniki finansowe, by płynąć ku zielonej horyzontu. W pierwszym półroczu 2025 roku EBITDA grupy osiągnęła 3,39 miliarda złotych, przychody ze sprzedaży i inne dochody zbliżyły się do 14,1 miliarda, a zysk netto wzrósł o 2,7 procent rok do roku, przekraczając 2 miliardy. Segmenty dystrybucji, obrotu i wydobycia odnotowały wzrost EBITDA, z dystrybucją na czele – blisko 1,40 miliarda złotych, to skok o 20,6 procent. Te liczby to nie sucha statystyka, lecz fundament pod ambitne plany: modernizację sieci, rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE, czyli energii z wiatru, słońca czy biomasy) i nowe technologie, które mają uczynić polską energetykę odporną na wichry zmian klimatycznych i geopolitycznych.

Polska stoi przed wyzwaniem, które kosztować może 1,6 biliona złotych do 2040 roku. Raporty PSE, operatora sieci przesyłowych, alarmują o potrzebie rozbudowy infrastruktury, by zintegrować OZE, które w 2024 roku przekroczyły 30 gigawatów mocy. NIK podkreśla bariery: biurokracja blokuje remonty, a ARP szacuje, że transformacja stworzy nowe rynki, lecz wymaga 600 miliardów złotych do 2030 roku. Enea, obsługująca 3,4 miliona odbiorców i sieć pokrywającą 20 procent kraju, wpisuje się w ten nurt, planując 7,94 miliarda złotych inwestycji w 2025 roku – dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.

W segmencie dystrybucji Enea Operator dostarczyła prawie 10 terawatogodzin usług w pierwszym półroczu, a zysk EBITDA wzrósł dzięki wyższym przychodom regulowanym. To nie przypadek: spółka pozyskała rekordowe 9 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO, fundusze unijne na odbudowę po pandemii i zieloną transformację), które popłyną na smart grids – inteligentne sieci, gdzie dane płyną szybciej niż prąd, przewidując awarie i optymalizując przepływ energii. W 2025 roku Enea planuje 2,72 miliarda na dystrybucję, w tym cyfryzację liczników i modernizację linii, by podłączyć więcej OZE. Bez tego Polska ryzykuje blackoutami, jak te w Teksasie w 2021 roku, gdzie mróz sparaliżował sieć.

Gospodarczo to szansa: niższe straty energii o 5-10 procent, według PSE, to oszczędności dla konsumentów. Społecznie – stabilny prąd dla milionów, mniej awarii w domach i fabrykach. Geopolitycznie – mniej importu paliw, który w 2023 roku kosztował 138 miliardów złotych. Porównując z USA, gdzie Inflation Reduction Act pompuje 369 miliardów dolarów w OZE, tworząc 1,5 miliona miejsc pracy, Polska goni, ale KPO daje nam 59,8 miliarda euro. Chiny? Produkują 80 procent światowych paneli słonecznych, z 1,2 terawata OZE, ale zależą od eksportu. Enea, z 9 miliardami z KPO, buduje most między starym a nowym.

Enea buduje zieloną autostradę dla prądu

Krajowy Plan Odbudowy, wart 59,8 miliarda euro, to dla Enei jak turbo do napędu. W 2025 roku spółka sfinalizowała umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na 9,13 miliarda złotych pożyczki z KPO – oprocentowanej na 0,5 procenta rocznie, spłacanej do 2050 roku. Te środki trafią na rozwój infrastruktury dystrybucyjnej w północno-zachodniej Polsce, w tym smart grids, które integrują OZE i minimalizują straty. W pierwszym półroczu Enea przyłączyła 525 megawatów OZE, a do 2035 roku planuje 4,9 gigawata mocy z odnawialnych źródeł.

To nie wszystko: Enea Operator dostała wsparcie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) na magazyny energii – baterie, które przechowują prąd z słońca na pochmurne dni. W 2025 roku inwestycje w OZE to 2,5 miliarda złotych, w tym akwizycje farm wiatrowych o mocy 199,9 megawatów – trzy transakcje, gdzie 176 megawatów już działa, a 23 w budowie. Produkcja z OZE wzrosła o 8 procent, do 0,23 terawatogodziny. Farma wiatrowa Bejsce o mocy 20 megawatów właśnie ruszyła.

Gospodarczo KPO to impuls: 37 procent środków na klimat, co dla Polski oznacza dywersyfikację – mniej węgla, więcej wiatru. ARP szacuje, że transformacja stworzy 100 tysięcy miejsc pracy w elektromobilności, według FEV.

Enea planuje 220 megawatów przyrostu OZE w 2025 roku, z portfolio 1,29 gigawata na 2025-2026. Społecznie to tańszy prąd – cyfryzacja obniża rachunki o 10-15 procent. Wyzwania? Net-billing, system rozliczeń nadwyżek z OZE po cenach rynkowych, wymaga stabilnych sieci, a hydrometalurgia – odzyskiwanie metali z baterii – inwestycji, by uniknąć zależności od Chin.

Porównując z Chinami, gdzie OZE to 1,2 terawata, ale produkują 80 procent paneli, Polska buduje własne łańcuchy – fabryki w Gdańsku. USA z IRA inwestują 135 miliardów dolarów w sieci, tworząc sojusze. Cefic podkreśla: Europa potrzebuje OZE dla chemii i przemysłu. NIK ostrzega: bez modernizacji awarie kosztują miliardy. Enea, z KPO, staje się liderem – ale reszta musi nadążyć.

Jak Enea cyfryzuje prąd i buduje bloki gazowe?

Enea nie stoi w miejscu – w 2025 roku podpisała umowę na dwa bloki gazowo-parowe w Kozienicach, każdy po 668 megawatów, gotowe w 2029 roku. To CCGT (combined cycle gas turbine), technologia spalająca gaz w dwóch cyklach dla wyższej efektywności – do 60 procent, przeciw 35 procentom w węglu. Bloki zastąpią stare jednostki węglowe, redukując emisje o połowę. Podobny projekt w Połańcu, a list intencyjny ze Świętokrzyską Grupą Przemysłową Industria otwiera drzwi do SMR – małych reaktorów modułowych, o mocy 20-300 megawatów, budowanych fabrycznie, bezpiecznych i zeroemisyjnych.

Cyfryzacja to serce zmian: aplikacja Moja Enea z AI analizuje zużycie, a kontraktacja zielonej energii osiągnęła 800 gigawatogodzin. Taryfy Eco zachęcają do oszczędzania, a Portal Wytwórców w e-BOK ułatwia prosumentom (osobom produkującym prąd na własne potrzeby) sprzedaż nadwyżek. W 2025 roku Enea zmodernizowała 1800 kilometrów linii, instalując liczniki AMI – mierzące prąd co 15 minut, przesyłane przez GPRS lub PLC (komunikacja po liniach energetycznych). Smart grids stabilizują napięcie, gdy OZE falują.

Technicznie to rewolucja: magazyny energii z NFOŚiGW przechowują prąd, a hydrometalurgia odzyskuje lit z baterii, zmniejszając zależność od Chin. PSE chwali: inteligentne sieci obniżają straty o 5-10 procent. Wyzwania? Stare linie nie znoszą skoków z wiatru – raport FEV prognozuje 3 miliony punktów ładowania EV do 2030 roku, co obciąży sieć. Enea stawia na to, planując 1600 stacji.

Gospodarczo 40 miliardów na sieci do 2035 roku to etaty w IT i inżynierii. Społecznie mieszkańcy zyskują stabilność – mniej przerw na północy. Geopolitycznie mniej gazu z Rosji – import w 2023 roku kosztował miliardy. Chiny mają 1,2 terawata OZE, USA 135 miliardów dolarów w sieci. Polska, z KPO, nadrabia – ale innowacje to klucz.

Enea mnoży zyski

Zysk netto Enei ponad 2 miliardy to dowód, że zielona ścieżka się opłaca, ale koszty transformacji to 600 miliardów do 2030 roku, według EY – dwa razy więcej niż średnia UE. W 2025 roku CAPEX to 7,94 miliarda: 4,3 miliarda na wytwarzanie, w tym 2,5 na OZE i biomasę, 2,72 na dystrybucję, 698 milionów na wydobycie w LW Bogdanka. EBITDA ma wzrosnąć 2,5 raza do 2030 roku, ale EY szacuje 1,6 biliona do 2040. Korzyści? Fotowoltaika potaniała o 89 procent od 2010, OZE to tańszy prąd.