Unijny komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz wyraża optymizm w sprawie negocjacji handlowych z USA, mimo zapowiedzi Donalda Trumpa o wprowadzeniu 30-procentowych ceł na unijny eksport. UE przygotowuje się na różne scenariusze, stawiając na dialog i dywersyfikację partnerów handlowych.
Unia Europejska i Stany Zjednoczone są coraz bliżej osiągnięcia wzajemnie korzystnego porozumienia handlowego – poinformował 14 lipca 2025 roku unijny komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz podczas briefingu w Brukseli przed spotkaniem z ministrami handlu państw członkowskich. Jednocześnie wyraził rozczarowanie zapowiedzią prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu 30-procentowych ceł na unijny eksport od 1 sierpnia, co może zagrozić negocjacjom prowadzonym od kwietnia.
Szefczovicz podkreślił, że UE prowadzi rozmowy z USA w dobrej wierze, dążąc do rozwiązania opartego na dialogu.
– Pomysł 30-procentowej stawki celnej to w praktyce bariera dla wzajemnego handlu. Wierzymy jednak, że możliwe jest osiągnięcie porozumienia – stwierdził, zapowiadając kolejne rozmowy z przedstawicielami USA jeszcze tego samego dnia.
Dodał, że takie cła miałyby efekt zbliżony do zakazu handlu, powodując poważne zakłócenia w transatlantyckich łańcuchach dostaw, co odczułyby przedsiębiorstwa, konsumenci i pacjenci po obu stronach Atlantyku.
W odpowiedzi na list Trumpa, opublikowany 12 lipca na platformie Truth Social, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostrzegła, że proponowane taryfy „zakłóciłyby kluczowe transatlantyckie łańcuchy dostaw”. Podkreśliła, że UE nadal dąży do porozumienia przed 1 sierpnia, kiedy nowe cła miałyby wejść w życie. Trump zagroził także dalszym podwyższeniem stawek w przypadku retorsji ze strony UE.
Historia negocjacji i tło sporu
Negocjacje handlowe między UE a USA rozpoczęły się w kwietniu 2025 roku, po tym jak Trump ogłosił wprowadzenie 20-procentowych ceł na unijny eksport, które następnie zawiesił, pozostawiając w mocy bazową stawkę 10%. Według doniesień medialnych, UE zabiegała o utrzymanie ceł na poziomie 10%, z wyłączeniem niektórych produktów, takich jak samoloty, części lotnicze czy alkohole. Ostatnia propozycja, przedstawiona przez UE i amerykańskiego przedstawiciela handlowego Jamiesona Greera, zakładała taryfy na poziomie 10%, co zostało określone przez UE jako „bolesne”, ale możliwe do zaakceptowania.
Zapowiedź 30-procentowych ceł, ogłoszona przez Trumpa, zaskoczyła europejskie stolice, które liczyły na finalizację porozumienia. Szefczovicz zaznaczył, że UE przygotowuje się na wszystkie scenariusze, w tym potencjalne środki odwetowe o wartości 21 mld euro, które zostały wstrzymane do północy 14 lipca, aby umożliwić dalsze negocjacje.
Priorytety UE i dywersyfikacja handlu
Komisarz Szefczovicz wskazał trzy priorytety UE na najbliższe tygodnie:
- Kontynuacja negocjacji z USA, aby osiągnąć porozumienie przed 1 sierpnia.
- Współpraca z innymi partnerami handlowymi, takimi jak Japonia i Kanada, w celu wzmocnienia globalnych sojuszy.
- Dywersyfikacja kierunków handlu, czego przykładem jest porozumienie polityczne z Indonezją, ogłoszone 13 lipca. Umowa handlowo-inwestycyjna z Indonezją, piątym co do wielkości partnerem handlowym UE w Azji Południowo-Wschodniej, została uznana za „ważny kamień milowy” po dekadzie negocjacji.
Wpływ ceł na gospodarkę
Proponowane 30-procentowe cła budzą obawy o negatywne skutki dla transatlantyckich łańcuchów dostaw. W 2024 roku handel UE-USA odpowiadał za około 30% globalnego handlu towarami, obejmując kluczowe sektory, takie jak farmaceutyki, pojazdy drogowe i produkty naftowe. Analitycy ostrzegają, że eskalacja taryf może prowadzić do wzrostu cen w USA, szacowanego na równowartość 1,200 USD rocznie na gospodarstwo domowe, oraz spowolnienia wzrostu gospodarczego.
UE przygotowuje się na możliwość wprowadzenia ceł odwetowych, które mogą objąć amerykańskie towary o wartości 95 mld euro, w tym samoloty, samochody, sprzęt medyczny i maszyny przemysłowe. Jednocześnie Bruksela podkreśla chęć deeskalacji napięć i priorytetowe traktowanie dialogu.
Źródło: PAP