Szef banku centralnego: Dania powinna rozważyć przyjęcie euro dla silniejszej pozycji w UE

Fot. Unsplash.

Szef duńskiego banku centralnego Christian Kettel Thomsen proponuje przyjęcie euro, by wzmocnić rolę Danii w Unii Europejskiej. W obliczu globalnych niepewności wspólna waluta może zapewnić bezpieczeństwo i większy wpływ na decyzje w Brukseli, choć sceptycyzm Duńczyków pozostaje silny.

Dania, związana z euro poprzez sztywny kurs korony, stoi przed dylematem: pozostać przy obecnej polityce czy dołączyć do strefy euro, by zyskać większe znaczenie w UE. Thomsen, gubernator Danmarks Nationalbank, w wywiadzie dla Bloomberg Television w sierpniu 2025 roku argumentował, że przyjęcie euro pozwoliłoby Danii „silniej uczestniczyć w podejmowaniu decyzji i być bardziej zintegrowaną” w europejskiej współpracy. W niestabilnym świecie, gdzie geopolityczne reguły stają się niejasne, wspólna waluta mogłaby zapewnić małemu krajowi większe bezpieczeństwo. Jednak duńscy wyborcy, najbardziej sceptyczni wobec euro wśród krajów UE spoza strefy, oraz brak politycznej woli rządu komplikują ten krok.

Korona w cieniu euro

Dania od 1998 roku utrzymuje koronę duńską (DKK) w mechanizmie ERM II, który ogranicza wahania kursu do 2,25% względem euro. To rozwiązanie zapewnia stabilność walutową, ale pozbawia Danię wpływu na politykę monetarną Europejskiego Banku Centralnego (EBC). W 2024 roku korona była wymieniana po kursie 7,46 DKK za euro, a duński bank centralny dostosowywał stopy procentowe do decyzji EBC, podnosząc je o 0,5% w ślad za frankfurcką instytucją. Thomsen podkreśla, że makroekonomicznie Dania jest „już krajem euro”, co minimalizuje potencjalne koszty przejścia na wspólną walutę.

W 2000 roku Duńczycy odrzucili euro w referendum, gdzie 53,2% głosowało przeciw, a 46,8% za, przy frekwencji 87,6%. Sprzeciw wynikał z obaw o utratę suwerenności monetarnej i tożsamości narodowej, związanej z koroną, której monety zdobią tradycyjne spiralne wzory sięgające epoki brązu. Wiosenny sondaż Eurobarometru 2025 pokazuje, że tylko 30% Duńczyków popiera przyjęcie euro, najniższy wynik wśród krajów UE spoza strefy euro, w porównaniu z 58% średnią w regionie. Partie eurosceptyczne, jak Duńska Partia Ludowa czy Sojusz Czerwono-Zielony, nadal sprzeciwiają się euro, wzmacniając opór społeczny.

Bezpieczeństwo w niepewnym świecie

Thomsen wskazuje, że przyjęcie euro mogłoby zwiększyć bezpieczeństwo Danii w obliczu globalnych turbulencji, takich jak wojna w Ukrainie czy napięcia handlowe USA-Chiny. Jako mały kraj o otwartej gospodarce, z PKB per capita 48 000 euro (czwarte miejsce w UE), Dania jest narażona na zewnętrzne wstrząsy. W 2024 roku eksport Danii, głównie farmaceutyki i maszyny, stanowił 55% PKB, z czego 70% trafiało do krajów UE. Euro mogłoby ułatwić handel, obniżając koszty transakcyjne o 0,5% PKB, czyli około 2 miliardów euro rocznie.

Przystąpienie do strefy euro dałoby Danii miejsce przy stole decyzyjnym EBC, gdzie obecnie nie ma wpływu na politykę monetarną. W 2024 roku decyzje EBC o podniesieniu stóp procentowych do 4% w odpowiedzi na inflację (3,5% w strefie euro) były automatycznie implementowane w Danii, mimo że duńska inflacja wynosiła 2,8%. Thomsen sugeruje, że pełna integracja z euro pozwoliłaby Danii współkształtować politykę monetarną, lepiej dostosowaną do jej potrzeb.

Sceptycyzm i polityczne bariery

Odrzucenie euro w 2000 roku było efektem nie tylko emocjonalnego przywiązania do korony, ale i obaw przed skutkami kryzysu walutowego z 1999 roku, gdy euro osłabło wobec dolara o 15%. Po kryzysie finansowym 2008 roku i kryzysie strefy euro w 2011 roku poparcie dla euro spadło do 37%. W 2025 roku partie rządzące, w tym liberałowie i socjaldemokraci, unikają tematu euro, obawiając się reakcji eurosceptycznych wyborców. W 2024 roku premier Mette Frederiksen potwierdziła, że rząd nie planuje referendum w tej kadencji, do 2027 roku.

Duński parlament, Folketing, wymaga większości 5/6 lub referendum dla decyzji o przekazaniu suwerenności, co komplikuje proces. W 1992 roku Dania wynegocjowała cztery wyłączenia (opt-outs) z Traktatu z Maastricht, w tym z euro, po odrzuceniu traktatu w referendum (50,7% przeciw). Choć wyłączenie dotyczące obywatelstwa stało się nieaktualne po Traktacie Amsterdamskim, wyłączenie z euro pozostaje w mocy.

Bułgaria wyprzedza, Dania zwleka

W styczniu 2026 roku Bułgaria stanie się 21. członkiem strefy euro, po spełnieniu czterech kryteriów konwergencji: stabilności cen, finansów publicznych, kursu walutowego i stóp procentowych. W przeciwieństwie do Danii, Bułgaria, mimo społecznego sceptycyzmu (46,8% przeciw w sondażu Alpha Research), aktywnie dążyła do euro, widząc w nim szansę na stabilizację gospodarczą. Rumunia, planująca dołączenie do ERM II w 2026 roku, również wyprzedza Danię w wyścigu o euro.

Dania, mimo że spełnia kryteria konwergencji (inflacja 2,8%, dług publiczny 30% PKB, deficyt 1,5% PKB w 2024 roku), nie przystąpiła do ERM II w sposób umożliwiający przyjęcie euro, co wymaga co najmniej dwuletniego udziału. Brak debaty politycznej i społecznej zgody hamuje postępy. W 2024 roku rząd odwołał nowo mianowanego komisarza ds. euro, Petra Zahradnika, po sprzeciwie koalicji, co pokazuje brak konsensusu.

Korzyści i koszty euro

Przyjęcie euro mogłoby przynieść Danii korzyści gospodarcze. Według szacunków Nordea, eliminacja kosztów wymiany walut zwiększyłaby eksport o 1%, a inwestycje zagraniczne o 2% rocznie. Stabilność euro chroniłaby przed wahaniami walutowymi, które w 2024 roku kosztowały duńskie firmy 500 milionów euro w hedgingu. Jednak utrata elastyczności monetarnej budzi obawy. W 2008 roku duńska korona pozwoliła na szybkie obniżenie stóp procentowych o 1%, wspierając gospodarkę w kryzysie, czego euro mogłoby nie umożliwić.

Koszty przejścia na euro, takie jak wymiana systemów płatniczych i dostosowanie cen, szacuje się na 1 miliard euro, czyli 0,3% PKB Danii. W Bułgarii przejściowa inflacja po wprowadzeniu euro wyniosła 0,5%, co może być ostrzeżeniem dla Danii. Duńczycy obawiają się też utraty symbolu narodowego – korony, która jest w obiegu od 1873 roku.

Geopolityka i przyszłość

Thomsen podkreśla, że decyzja o euro jest polityczna. W kontekście wojny w Ukrainie i rosnących napięć globalnych, euro mogłoby wzmocnić pozycję Danii w UE, szczególnie wobec sąsiedztwa z Rosją. W 2024 roku Dania zwiększyła wydatki na obronność do 2% PKB, zgodnie z celami NATO, a pełna integracja z euro mogłaby zacieśnić więzi z zachodnimi sojusznikami. Jednak eurosceptyczne partie, kontrolujące 20% miejsc w Folketingu, argumentują, że korona zapewnia niezależność w niestabilnym świecie.