Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne

Moskwa. Fot. Unsplash.

W 2025 roku Rosja przestała publikować kluczowe dane demograficzne, ukrywając informacje o liczbie ludności, urodzeniach, zgonach i migracji. Decyzja ta, podjęta w cieniu wojny na Ukrainie i pogłębiającego się kryzysu demograficznego, budzi niepokój. Czy Kreml próbuje zataić skalę problemów, które mogą zagrozić przyszłości państwa? Ostatnie dostępne dane wskazują na dramatyczny spadek populacji, a eksperci alarmują: Rosja kurczy się w najszybszym tempie od wieków.

W 2025 roku rosyjski rząd wprowadził kolejny poziom tajności, ukrywając przed obywatelami i światem kluczowe dane demograficzne. Po utajnieniu statystyk celnych, produkcji ropy, gazu i paliw oraz informacji o rezerwach złota i walut, Rosstat – Federalna Służba Statystyczna – zaprzestał publikacji danych o liczbie ludności, urodzeniach, zgonach, małżeństwach, rozwodach i migracji. Raport o sytuacji społeczno-ekonomicznej za maj 2025 roku nie zawierał sekcji „Demografia”, a miesięczne aktualizacje zniknęły od marca. Co kryje Kreml? Czy decyzja o zablokowaniu dostępu do tych danych ma na celu ukrycie skutków wojny na Ukrainie, która pochłonęła życie lub zdrowie co najmniej miliona młodych Rosjan? A może chodzi o zatajenie „epickiej histerii demograficznej”, jak określa to rosyjski demograf Aleksiej Raksza?

Rosyjskie władze systematycznie ograniczają dostęp do kluczowych danych statystycznych, które mogłyby ujawnić słabości państwa. Proces ten nasilił się po inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Najpierw utajniono statystyki celne, dane o rezerwach złota i walut Banku Rosji oraz informacje o kadrze zarządzającej i wynikach finansowych państwowych koncernów. W 2023 roku Rosstat przestał publikować dane o produkcji ropy naftowej i gazu, a w 2024 roku, po ukraińskich atakach na rafinerie, zniknęły statystyki dotyczące produkcji benzyny i oleju napędowego. W maju 2025 roku nadeszła kolej na demografię – kluczowy obszar, który pozwala zrozumieć kondycję społeczną i gospodarczą kraju.

Ostatni raport Rosstatu o sytuacji społeczno-ekonomicznej za maj 2025 roku, opublikowany 2 lipca, nie zawierał standardowej sekcji „Demografia”. Wcześniejsze raporty, od marca 2025 roku, ograniczyły się do ogólnych danych zbiorczych, bez podziału na regiony, a od kwietnia dane miesięczne (o urodzeniach, zgonach, małżeństwach, rozwodach i migracji) przestały być publikowane. „Zostaliśmy całkowicie pozbawieni informacji o liczbie mieszkańców naszego kraju, o tym, ilu się rodzi, ilu umiera” – alarmują analitycy firmy konsultacyjnej MMI, cytowani przez „The Moscow Times”.

Niezależni eksperci, tacy jak demograf Aleksiej Raksza, określają działania Rosstatu jako „kreatywną księgowość” na potrzeby Kremla. W marcu 2022 roku, krótko po rozpoczęciu wojny, Rosstat ograniczył dane o śmiertelności według wieku i regionów, a w 2024 roku wycofał statystyki dotyczące przyczyn zgonów, które pozwalały szacować straty wojenne.

Wzrost niezadowolenia wśród analityków i opinii publicznej jest wyraźny. „Utajnianie danych, które dotyczą tylko nas, Rosjan, to zupełnie inny poziom. Rząd powinien wyjaśnić, dlaczego te dane są wstrzymywane, lub wznowić ich publikację” – apelują analitycy MMI. Brak przejrzystości podsyca spekulacje, że Kreml chce ukryć nie tylko straty wojenne, ale także pogłębiający się kryzys demograficzny.

Demograficzne kurczenie się Rosji – liczby, które niepokoją

Ostatnie dostępne dane demograficzne, opublikowane przez Rosstat za pierwszy kwartał 2025 roku, malują ponury obraz. Na 1 kwietnia 2025 roku populacja Rosji wynosiła 146,1 miliona, co oznacza spadek o 61,1 tysiąca od początku roku. W ciągu trzech miesięcy urodziło się 288,8 tysiąca osób, podczas gdy zmarło 471,8 tysiąca, co przełożyło się na naturalny ubytek populacji o 183,3 tysiąca osób. Część tego spadku została zrekompensowana migracją netto w wysokości 121,9 tysiąca osób, głównie z azjatyckich republik postsowieckich.

Dane te potwierdzają długoterminowy trend kurczenia się rosyjskiego społeczeństwa. W 2024 roku Rosstat odnotował 1,222 miliona urodzeń – najmniej od 1999 roku – oraz 1,82 miliona zgonów, co dało naturalny ubytek populacji w wysokości 596,2 tysiąca osób, o 20,4% więcej niż w 2023 roku. Demograf Aleksiej Raksza podkreśla, że liczba urodzeń w pierwszym kwartale 2025 roku (288,8 tysiąca) była najniższa od przełomu XVIII i XIX wieku, z rekordowo niskim lutym (90,5 tysiąca urodzeń).

Wojna na Ukrainie znacząco pogorszyła sytuację. Według szacunków zachodnich źródeł, Rosja straciła w konflikcie około miliona żołnierzy (zabitych, rannych, zaginionych lub dezerterów), co dodatkowo zmniejsza populację młodych mężczyzn. Regiony o największej mobilizacji wojskowej, takie jak Tuwa, Ałtaj czy Nieniecki Okręg Autonomiczny, odnotowały wzrost nadmiarowej śmiertelności nawet o 30%. Migracja, która wcześniej łagodziła spadek populacji, również maleje – w 2023 roku do Rosji przybyło 560,4 tysiąca migrantów, o 23% mniej niż rok wcześniej, co jest najniższym poziomem od 2013 roku. Ograniczenie migracji wynika z niepewności politycznej, dewaluacji rubla oraz obaw o przymusową mobilizację cudzoziemców.

Prognozy Rosstatu sprzed utajnienia danych przewidywały, że do 2046 roku populacja Rosji może spaść do 138,8 miliona w scenariuszu bazowym lub nawet do 130 milionów w scenariuszu pesymistycznym. Ograniczenie migracji i dalszy spadek urodzeń mogą jednak sprawić, że te prognozy staną się nieaktualne, a spadek populacji przyspieszy.

Władze w obliczu kryzysu – manipulacje i bezradność

Kreml od lat próbuje przeciwdziałać kryzysowi demograficznemu, ale bez większych sukcesów. Prezydent Władimir Putin postawił za cel zahamowanie naturalnego ubytku populacji – najpierw do 2024 roku, a po niepowodzeniu tego planu przesunięto termin na 2030 rok. Wśród działań podejmowanych przez rząd znajdują się program „Kapitał macierzyński” (wdrożony w 2007 roku), ulgi podatkowe, preferencyjne kredyty hipoteczne dla rodzin z dziećmi oraz kampanie promujące „tradycyjne wartości” i większe rodziny. Jednak, jak zauważa Raksza, „Rosjanki nie chcą rodzić dzieci, a długość życia w kraju jest jedną z najniższych w Europie”.

Długość życia w Rosji w 2024 roku wyniosła 72,84 lata, co oznacza spadek o siedem miesięcy w porównaniu z poprzednim rokiem. Wcześniejsze dane wskazywały, że mężczyźni żyją średnio poniżej 65 lat, co jest wynikiem m.in. powszechnego alkoholizmu – w 2022 roku odnotowano 54,2 tysiąca nowych diagnoz zaburzeń związanych z nadużywaniem alkoholu. Dane dotyczące długości życia i przyczyn zgonów również przestały być publikowane w szczegółach, co uniemożliwia dokładną analizę.

– Problemem nie są same liczby, ale działania urzędników, którzy mają za zadanie osiągnięcie celów demograficznych. Tak niewystarczająca reakcja władz wskazuje, że poziom histerii demograficznej w ministerstwach osiągnął epickie rozmiary – napisał Raksza na swoim kanale Telegram. Jego zdaniem, utajnienie danych to próba ukrycia nie tylko strat wojennych, ale także fiaska polityki prorodzinnej. Eksperci, tacy jak Igor Jakowenko, wskazują, że dane demograficzne ujawniają nie tylko straty wojenne, ale także malejący potencjał militarny i gospodarczy Rosji.

Skutki społeczno-polityczne i przyszłość Rosji

Kurczenie się populacji Rosji ma dalekosiężne konsekwencje dla stabilności państwa:  

  • Spadek liczby ludności w wieku produkcyjnym, pogłębiony przez wojenne straty i emigrację (od 500 tysięcy do 1,5 miliona osób opuściło Rosję od 2022 roku), prowadzi do niedoborów siły roboczej. W 2024 roku stopa bezrobocia spadła do rekordowo niskiego poziomu 3%, ale wynika to z braku pracowników, a nie z prosperity. Minister pracy Anton Kotiakow ostrzegł, że do 2030 roku Rosja będzie potrzebowała 10,9 miliona nowych pracowników, by zastąpić emerytów i obsadzić nowe miejsca pracy.
  • Do 2046 roku odsetek osób w wieku emerytalnym wzrośnie z 24,5% do 27%, a liczba dzieci i młodzieży spadnie o 26%, do zaledwie 20 milionów. Rosnące koszty opieki społecznej staną się obciążeniem dla budżetu.
  • Straty wojenne i odpływ młodych mężczyzn zmniejszają zdolność Rosji do prowadzenia długotrwałych konfliktów. Dane o nadmiarowej śmiertelności, które wcześniej pozwalały szacować straty wojenne, są teraz utajnione.
  • Utajnianie danych demograficznych podsyca dezinformację i nieufność obywateli wobec władz.
  • Decyzja o ograniczeniu przyjmowania migrantów z powodów politycznych (np. po zamachu w Crocus City Hall w marcu 2024 roku) pogłębia kryzys demograficzny, ponieważ migracja była dotychczas jedynym czynnikiem łagodzącym spadek populacji.

Przyszłość Rosji rysuje się w ponurych barwach. Bez skutecznych reform, inwestycji w służbę zdrowia i edukacji oraz zmiany podejścia do migracji, kraj może zmierzać ku populacji na poziomie 130 milionów do 2046 roku, co byłoby porównywalne z populacją Imperium Rosyjskiego w 1897 roku. Demograficzne wyzwania staną się kluczowym problemem dla przyszłych liderów, a brak transparentności danych tylko komplikuje możliwość skutecznego zarządzania kryzysem.

Źródło: The Moscow Times / Bloomberg / Kyiv Post

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu