Polacy wracają do kraju. Dane to potwierdzają

Warszawa. Fot. Unsplash.
Warszawa. Fot. Unsplash.

Polska staje się krajem coraz bardziej atrakcyjnym dla swoich obywateli, którzy przez lata pracowali za granicą. Dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) oraz badania European Labour Force Survey, potwierdzają rosnący trend powrotów migrantów, głównie z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Na koniec 2024 roku liczba Polaków przebywających długoterminowo za granicą spadła do najniższego poziomu od trzech lat, a średnio 30 tysięcy osób rocznie decyduje się na powrót.

Polska od lat była kojarzona z emigracją zarobkową, szczególnie po przystąpieniu do Unii Europejskiej w 2004 roku, kiedy setki tysięcy Polaków wyjechało do Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Holandii w poszukiwaniu lepszych zarobków i możliwości. Jednak dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) z końca 2024 roku oraz analizy European Labour Force Survey wskazują na zmianę trendu: Polacy coraz częściej wracają do kraju. Na koniec 2024 roku za granicą przez ponad sześć miesięcy przebywało zaledwie 76,4 tysiąca Polaków – to o 1,5 tysiąca mniej niż rok wcześniej i najniższy poziom od trzech lat. Jak podkreśla prof. Izabela Grabowska z Centrum Badań nad Zmianą Społeczną i Mobilnością (CRASH) przy Akademii Leona Koźmińskiego, średnio około 30 tysięcy osób rocznie powraca do Polski po dłuższym pobycie za granicą, a od 2017 roku mogło wrócić nawet 300 tysięcy migrantów.

Ten odwrócony „drenaż mózgów” napędzają zarówno czynniki ekonomiczne, jak i społeczne. Polska, z dynamicznie rozwijającą się gospodarką, rekordowo niskim bezrobociem na poziomie 3,2% w 2024 roku oraz rosnącymi możliwościami na rynku pracy, staje się coraz bardziej atrakcyjna. Jednocześnie kraje takie jak Wielka Brytania i Niemcy tracą na atrakcyjności z powodu stagnacji gospodarczej, skutków brexitu, pandemii COVID-19 oraz rosnących kosztów życia.

Liczby nie kłamią

Najnowsze dane GUS, opublikowane w sierpniu 2025 roku, wskazują na wyraźny spadek liczby Polaków przebywających długoterminowo za granicą. Na koniec 2024 roku za granicą przez ponad sześć miesięcy przebywało 76,4 tysiąca Polaków, co oznacza spadek o 1,5 tysiąca w porównaniu z rokiem poprzednim. To najniższy poziom od trzech lat, choć biuro prasowe GUS zastrzega, że dane te nie oddają pełnego obrazu zjawiska migracji, ponieważ wiele osób nie zgłasza czasowych wyjazdów do urzędów.

Bardziej szczegółowe dane dostarcza European Labour Force Survey, na podstawie którego prof. Izabela Grabowska szacuje, że średnio 30 tysięcy Polaków rocznie wraca do kraju po dłuższym pobycie za granicą. W latach 2017–2024 mogło to oznaczać powrót nawet 300 tysięcy osób, co stanowi znaczącą zmianę w dynamice migracyjnej.

Polska z kraju typowo emigracyjnego przekształca się w kraj emigracyjno-imigracyjny, co potwierdzają raporty GUS. W 2022 roku 62% imigrantów przybywających do Polski na pobyt stały stanowili powracający Polacy, głównie z Wielkiej Brytanii (2,6 tys.), Niemiec (2,3 tys.) oraz Ukrainy (3,2 tys.). Trend ten nasilił się w kolejnych latach, szczególnie w kontekście Wielkiej Brytanii, gdzie brexit i pandemia COVID-19 zmieniły warunki życia i pracy, oraz Niemiec, które zmagają się z recesją i stagnacją gospodarczą. Te liczby pokazują, że Polska staje się miejscem, gdzie migranci widzą szansę na lepsze życie, zarówno pod względem ekonomicznym, jak i społecznym.

Historyczna zmiana w bilansie migracyjnym

Niemcy, przez lata jeden z głównych kierunków polskiej emigracji, w 2024 roku odnotowały historyczną zmianę: ujemny bilans migracyjny z Polską. Według danych niemieckiego urzędu statystycznego, w 2024 roku do Niemiec przyjechało 82,1 tysiąca Polaków, ale wyjechało aż 91 tysięcy, co oznacza przewagę wyjazdów o około 9 tysięcy osób. To pierwszy taki wynik od ponad 25 lat, jak podkreśla Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Przyczyny tego zjawiska są wielorakie: stagnacja gospodarcza w Niemczech trwa od 6–7 lat, a w ostatnich dwóch latach kraj zmagał się z recesją, pogłębioną przez skutki pandemii COVID-19 i kryzys energetyczny wywołany wojną na Ukrainie.

Wysokie koszty życia, trudności w integracji oraz niepewność na rynku pracy sprawiają, że Niemcy tracą na atrakcyjności. Jednocześnie Polska oferuje coraz lepsze perspektywy: płaca minimalna w 2025 roku wynosi 4666 zł brutto, a średnie wynagrodzenie w pierwszym kwartale 2025 roku osiągnęło 8962,28 zł brutto. Choć w Niemczech siła nabywcza wynagrodzeń wciąż jest wyższa (ok. 60% większa niż w Polsce, według OECD), to różnica ta maleje, a Polska przyciąga migrantów stabilnością, bezpieczeństwem i rosnącymi możliwościami zawodowymi, szczególnie w sektorach IT, OZE czy usług finansowych. Powracający Polacy wnoszą do kraju kapitał, doświadczenie i umiejętności, co pozytywnie wpływa na gospodarkę.

Brexit i pandemia zmieniają reguły gry

Wielka Brytania, która po 2004 roku stała się głównym celem polskiej emigracji (w szczytowym momencie mieszkało tam blisko milion Polaków), od kilku lat notuje ujemny bilans migracyjny. Brexit, który ograniczył dostęp do rynku pracy i wprowadził wymóg wiz dla nowych migrantów, oraz pandemia COVID-19, która mocno uderzyła w brytyjską gospodarkę, skłoniły wielu Polaków do powrotu. Według danych GUS, w 2020 roku liczba Polaków na Wyspach spadła o 164 tysiące, a w 2024 roku trend ten się utrzymał, choć w mniejszej skali. Szacuje się, że w 2024 roku populacja polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii wynosiła około 514 tysięcy, w porównaniu do 706 tysięcy w Niemczech.

Powody powrotów są złożone. Zarobki w Wielkiej Brytanii, choć wciąż wyższe niż w Polsce (średnia pensja brutto w 2025 roku to 37 430 funtów, czyli ok. 15 730 zł miesięcznie), tracą na atrakcyjności w obliczu rosnących kosztów życia, szczególnie po podwyżkach stóp procentowych i cen nieruchomości. Jak zauważa „The Sun”, wielu Polaków dostrzega, że Polska oferuje lepszą jakość życia, darmową edukację, opiekę zdrowotną i bezpieczeństwo. Rozwój polskich miast, takich jak Warszawa, która stała się hubem technologicznym z biurami Google, Microsoftu czy Netflixa, przyciąga młodych, wykształconych migrantów, którzy widzą w kraju nowe możliwości zawodowe i społeczne.

Polska krajem możliwości

Powrót Polaków do kraju napędzają zarówno czynniki „wypychające” z krajów takich jak Niemcy i Wielka Brytania, jak i „przyciągające” związane z rozwojem Polski. Po pierwsze, stagnacja gospodarcza w Europie Zachodniej, pogłębiona przez brexit, pandemię i kryzys energetyczny, sprawia, że życie za granicą staje się mniej opłacalne. Koszty życia, takie jak czynsze czy ceny nieruchomości, rosną, a siła nabywcza wynagrodzeń maleje. Po drugie, Polska dynamicznie się rozwija: w latach 2010–2021 średni roczny wzrost PKB wynosił 3,6%, w porównaniu do 0,5% w Wielkiej Brytanii. Produkt krajowy brutto na mieszkańca w Polsce wzrósł o 69% od 2015 roku, a bezrobocie spadło do 3,2% w 2024 roku.

Rząd wspiera powroty migrantów, oferując ulgi podatkowe (np. zwolnienie z PIT do 85 528 zł przez 4 lata), bony na zasiedlenie (ok. 15 tys. zł) oraz dofinansowanie najmu i tłumaczenia dokumentów. Polski rynek pracy, szczególnie w sektorach IT, OZE, usług finansowych i e-commerce, poszukuje specjalistów z zagranicznym doświadczeniem, co sprawia, że powracający Polacy szybko znajdują zatrudnienie, często na stanowiskach menedżerskich lub zakładając własne firmy. Jak podkreśla prof. Paweł Dobrzański z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, Polska oferuje bezpieczeństwo, homogeniczność kulturową oraz dostęp do darmowej edukacji i opieki zdrowotnej, co jest szczególnie ważne dla rodzin z dziećmi.

Źródło: Rzeczpospolita / Business Insider

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu