Chiński Polestar zamiast Volvo. Słowacja nową bramą Geely do Europy

Fot. Unsplash.
Fot. Unsplash.

W cieniu słowackich Tatr, w Valaliky pod Koszycami, powstaje nowa fabryka chińskiego giganta Geely – inwestycja warta 1,2 miliarda euro, która ma produkować elektryczne SUV-y Polestar, a nie, jak pierwotnie zakładano, modele Volvo. Ten strategiczny zwrot chińskiego koncernu umacnia pozycję Słowacji jako „Detroit Europy” i stawia Polestar w centrum planów podboju rynku aut elektrycznych (EV) na Starym Kontynencie.

Słowacja, kraj liczący zaledwie 5,5 miliona mieszkańców, wyrasta na motoryzacyjną potęgę Europy, produkując więcej samochodów na mieszkańca niż jakikolwiek inny kraj na świecie. W 2021 roku z linii produkcyjnych w Bratysławie, Trnawie, Żylinie i Nitrze zjechało ponad 1 milion pojazdów, a wkrótce dołączy do nich nowa fabryka Geely pod Koszycami, w Valaliky. Inwestycja chińskiego koncernu, wyceniana na 1,2 miliarda euro, ma produkować do 250 000 samochodów rocznie, ale wbrew pierwotnym planom nie będą to głównie modele Volvo, lecz elektryczne SUV-y marki Polestar, takie jak zapowiadany Polestar 7, którego premiera zaplanowana jest na 2028 rok. 

Ten zwrot strategiczny Geely – od szwedzkiej legendy Volvo do nowej, dynamicznej marki Polestar – to sygnał, że chiński gigant chce nie tylko rywalizować z Teslą i BMW na rynku aut elektrycznych, ale także budować globalną rozpoznawalność swojej oferty premium. Słowacja, z rozwiniętą infrastrukturą, doświadczoną kadrą i wsparciem unijnych dotacji, staje się idealnym przyczółkiem dla tej ekspansji. Nowa fabryka, która rozpocznie seryjną produkcję w 2026 roku, umocni pozycję kraju jako centrum motoryzacji, ale rodzi pytania o przyszłość Volvo i o to, dlaczego Polska, mimo silnego przemysłu komponentów, przegrywa walkę o takie inwestycje.

Polestar – co to za marka i dlaczego staje się oczkiem w głowie Geely?

Polestar, kiedyś znany jako tuningowa odnoga Volvo, od 2017 roku funkcjonuje jako samodzielna marka premium w portfolio chińskiego koncernu Geely, skupiająca się wyłącznie na samochodach elektrycznych. Przejęta przez Geely w 2015 roku i oddzielona od Volvo, Polestar szybko zyskała status „flagowca elektryfikacji” grupy, łącząc szwedzki design, zaawansowaną technologię i ambicje rywalizacji z gigantami, takimi jak Tesla, BMW i Mercedes-Benz. Modele takie jak Polestar 2 (liftback na platformie CMA, z zasięgiem do 540 km) czy Polestar 3 (elektryczny SUV premium) zdobyły uznanie w USA, Azji i Europie dzięki minimalistycznemu wzornictwu, wysokiej jakości wykończeniu i osiągom (np. Polestar 4 przyspiesza do 100 km/h w 3,8 sekundy).

Strategia Geely jest jasna: Polestar ma być marką przyszłości, która przyciągnie młodszych, świadomych ekologicznie klientów, poszukujących alternatywy dla tradycyjnych marek premium. W 2024 roku Polestar sprzedał 213 000 pojazdów na 27 rynkach, a jego notowanie na giełdzie Nasdaq podkreśla globalne ambicje. Nowa fabryka w Koszycach, gdzie powstanie m.in. Polestar 7 – kompaktowy SUV klasy premium oparty na platformie SEA (Sustainable Experience Architecture) – to kluczowy element planu Geely, by uczynić Polestar liderem w segmencie elektryków w Europie.

Volvo zepchnięte na dalszy plan. Co się stało z pierwotnym planem?

Gdy w 2022 roku Volvo Cars ogłosiło plany budowy fabryki pod Koszycami, zapowiadano, że zakład będzie produkował 250 000 samochodów rocznie, głównie nowych modeli Volvo, takich jak EX60, opartych na platformie SPA2 i przeznaczonych na rynek europejski. Jednak w lipcu 2025 roku, zgodnie z memorandum of understanding (MoU), Geely ogłosiło, że fabryka skupi się na produkcji Polestar 7 i innych modeli tej marki, z Volvo w roli „drugiego planu”. Pierwszym modelem z linii produkcyjnej będzie co prawda nowe Volvo, ale kolejne będą należeć do Polestar. Dlaczego Geely zmieniło strategię?

Głównym powodem jest wolniejszy popyt na tradycyjne modele spalinowe i hybrydowe Volvo w Europie, gdzie rynek coraz bardziej zmierza w stronę pełnej elektryfikacji. W 2024 roku sprzedaż aut spalinowych w UE spadła o 6,2%, podczas gdy elektryki odnotowały wzrost o 14,8%. Polestar, jako marka wyłącznie elektryczna, lepiej wpisuje się w unijne regulacje, takie jak zakaz sprzedaży aut spalinowych po 2035 roku.

Dodatkowo, Geely widzi w Polestar szansę na stworzenie nowej, globalnie rozpoznawalnej marki premium, która nie niesie bagażu tradycyjnego wizerunku Volvo. Jak zauważa analityk motoryzacyjny Jakub Faryś, „Geely chce, by Polestar stał się ich Teslą, a Volvo pozostanie bezpiecznym wyborem dla konserwatywnych klientów”. Volvo nadal będzie produkowane w Koszycach, ale w mniejszej skali, jako plan rezerwowy, podczas gdy Polestar ma przyciągnąć uwagę i zwiększyć marże na konkurencyjnym rynku europejskim.

Dlaczego właśnie Słowacja? Atuty lokalizacji pod Koszycami

Słowacja, produkując w 2021 roku 184 samochody na 1000 mieszkańców, jest światowym liderem w produkcji aut per capita. Nowa fabryka Geely w Valaliky pod Koszycami, która rozpocznie działalność w 2026 roku, umocni tę pozycję.

Dlaczego chiński koncern wybrał właśnie ten kraj? Po pierwsze, Słowacja oferuje doświadczoną kadrę – w zakładach Volkswagena, Kii, Stellantis i Jaguara Land Rovera pracuje ponad 20 000 osób, a lokalne uczelnie, takie jak Politechnika w Koszycach, dostarczają wykwalifikowanych inżynierów. Po drugie, bliskość rynków UE – fabryka znajduje się 100 km od granicy z Polską i Ukrainą, z doskonałym dostępem do autostrad i kolei – ułatwia logistykę i eksport.

Rząd Słowacji aktywnie wspiera inwestycje motoryzacyjne, oferując ulgi podatkowe i dotacje, w tym 267 milionów euro z funduszy UE na projekt Geely, co zatwierdziła Komisja Europejska w kwietniu 2024 roku. Stabilność polityczna i rozwinięty łańcuch dostaw – ponad 350 firm produkujących komponenty dla motoryzacji – dodatkowo przyciągają inwestorów.

Współpraca z lokalnymi uczelniami i dostawcami komponentów, takich jak Magna czy Yanfeng, zapewnia fabryce dostęp do najnowszych technologii i części, co pozwala Geely obniżyć koszty i zwiększyć konkurencyjność. Koszyce, jako hub motoryzacyjny, stają się strategicznym punktem dla chińskiego giganta w Europie.

Ekspansja Geely i nowa strategia podboju Europy

Geely, założone w 1986 roku przez Li Shufu, przekształciło się z producenta lodówek w globalnego giganta motoryzacyjnego, który w 2024 roku sprzedał 3,33 miliona samochodów, wyprzedzając Mercedesa i BMW. Portfolio grupy obejmuje marki takie jak Volvo, Polestar, Lotus, Smart (50% udziałów), Zeekr, Lynk & Co, Proton i LEVC, a także 9,7% akcji Daimlera. Inwestycja w Koszycach to element strategii „produkuj lokalnie, sprzedawaj globalnie”, która pozwala Geely omijać unijne cła na chińskie auta elektryczne (do 35,3% od października 2024 roku) i budować wizerunek marki zintegrowanej z Europą.

W obliczu napięć handlowych między UE a Chinami, wywołanych m.in. subsydiowaniem chińskich producentów, Geely szuka europejskich przyczółków, by zminimalizować ryzyko taryf i zwiększyć zaufanie klientów. Fabryka w Koszycach, produkująca Polestar 7 i nowe modele Volvo, będzie trzecim zakładem grupy w Europie, po Torslandzie (Szwecja) i Gandawie (Belgia), które razem mają zdolność produkcyjną 600 000 aut rocznie. Polestar, z jego nowoczesnym designem i technologią SEA, ma stać się liderem w segmencie premium EV, konkurując z Teslą Model Y (450 000 sztuk sprzedanych w UE w 2024 roku) i BMW i4.

Słowacja jako motoryzacyjna potęga… a Polska patrzy z zazdrością?

Słowacja, z fabrykami Volkswagena (Bratysława), Kii (Żylina), Stellantis (Trnawa) i Jaguara Land Rovera (Nitra), produkuje rocznie ponad 1 milion samochodów, co czyni ją motoryzacyjnym liderem per capita. Nowa fabryka Geely w Koszycach, która zatrudni 3300 osób i wyprodukuje 250 000 aut rocznie, umacnia tę dominację. W 2021 roku przemysł motoryzacyjny odpowiadał za 49% eksportu Słowacji i 13% PKB, a nowe inwestycje, wspierane przez unijne dotacje, przyciągają kolejnych gigantów. Geely, wybierając Koszyce, skorzystało z rozwiniętego łańcucha dostaw, wykwalifikowanej kadry i rządowych zachęt, których Polska nie była w stanie przebić.

Polska, mimo silnego przemysłu komponentów (np. fabryki Stellantis w Tychach czy Volkswagena w Poznaniu), przegrywa walkę o duże montownie samochodów. Projekt Izery, polskiego auta elektrycznego, który miał być produkowany w Jaworznie we współpracy z Geely, utknął w martwym punkcie z powodu braku finansowania z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Umowa z Geely z listopada 2022 roku wygasła, a chiński koncern, zamiast czekać, wszedł na polski rynek z modelem EX5 przez dystrybutora Jameel Motors. W 2024 roku Polska wyprodukowała 540 000 pojazdów, głównie części i auta dostawcze, ale brak nowoczesnych montowni EV stawia ją w tyle za Słowacją.

Źródło: Elektromobilni / XYZ

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu