Transgraniczne tarcia w Europie. UniCredit kontra Commerzbank a niemieckie interesy narodowe

Fot. Unsplash.

Ambicje UniCredit, dążącego do stworzenia paneuropejskiego giganta finansowego, zderzyły się z protekcjonistycznym stanowiskiem Berlina, który postrzega Commerzbank jako kluczowy element narodowej gospodarki.

Commerzbank, założony w 1870 roku w Hamburgu, jest jednym z najstarszych i najważniejszych banków w Niemczech. Od ponad półtora wieku odgrywa kluczową rolę w finansowaniu niemieckiej gospodarki, szczególnie sektora małych i średnich przedsiębiorstw (Mittelstand), który odpowiada za około 35% PKB kraju i zatrudnia ponad 60% siły roboczej. Bank specjalizuje się w kredytowaniu firm, oferując zarówno krótkoterminowe finansowanie, jak i długoterminowe inwestycje, co czyni go filarem stabilności gospodarczej Niemiec. W 2023 roku Commerzbank zarządzał aktywami o wartości około 560 miliardów euro, plasując się jako drugi co do wielkości bank w kraju, za Deutsche Bankiem.

Kluczowym momentem w historii Commerzbanku był kryzys finansowy 2008 roku, który zmusił bank do przyjęcia pomocy państwa. W 2009 roku rząd niemiecki przejął 25% udziałów w banku, inwestując 18,2 miliarda euro w ramach programu ratunkowego. Chociaż większość tych udziałów została później sprzedana, państwo nadal posiada 12,1% akcji, co daje mu znaczący wpływ na strategiczne decyzje banku. Ta częściowa nacjonalizacja odzwierciedla postrzeganie Commerzbanku jako instytucji o znaczeniu systemowym, której stabilność jest kluczowa dla niemieckiego systemu finansowego.

Struktura własnościowa Commerzbanku jest zdywersyfikowana, z akcjonariuszami instytucjonalnymi i indywidualnymi, ale rząd pozostaje drugim co do wielkości udziałowcem po UniCredit. Bank jest także głównym akcjonariuszem polskiego mBanku (69,02%), co wzmacnia jego pozycję w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Commerzbank odgrywa istotną rolę w finansowaniu transformacji energetycznej i cyfryzacji w Niemczech, wspierając projekty związane z odnawialnymi źródłami energii i innowacjami technologicznymi. Jego stabilność i niezależność są postrzegane przez Berlin jako kluczowe dla utrzymania konkurencyjności niemieckiej gospodarki w obliczu globalnych wyzwań.

Transgraniczna ekspansja

UniCredit, z siedzibą w Mediolanie, jest jednym z największych banków w Europie, działającym w 13 krajach i generującym w 2023 roku przychody w wysokości 24,4 miliarda euro. Pod kierownictwem Andrei Orcela, który objął stanowisko prezesa w 2021 roku, bank realizuje ambitną strategię konsolidacji, mającą na celu stworzenie paneuropejskiego lidera finansowego. Orcel, znany z doświadczenia w fuzjach i przejęciach (M&A), postrzega transgraniczne akwizycje jako sposób na zwiększenie skali operacyjnej, obniżenie kosztów i poprawę konkurencyjności wobec amerykańskich i azjatyckich gigantów bankowych.

Historia UniCredit w Niemczech rozpoczęła się w 2005 roku, kiedy przejął HypoVereinsbank (HVB), czwarty co do wielkości bank w kraju. Akwizycja ta dała UniCredit silną pozycję na niemieckim rynku, generując w 2023 roku 5,4 miliarda euro przychodów. Bank jest również aktywny w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce, gdzie powrócił po sprzedaży udziałów w Pekao SA w 2017 roku, przejmując mniejsze banki, takie jak Vodeno i Aion. W 2024 roku UniCredit rozpoczął agresywną ekspansję, kupując 9% akcji Commerzbanku, a następnie zwiększając swój udział do 26% poprzez konwersję instrumentów pochodnych, takich jak swapy całkowitego zwrotu (TRS). Strategia ta pozwala Włochom kontrolować znaczącą liczbę głosów bez formalnego przekroczenia progu 30%, który zmusiłby ich do złożenia obowiązkowej oferty przejęcia.

Motywacje UniCredit są jasne: przejęcie Commerzbanku dałoby bankowi dostęp do niemieckiego sektora Mittelstand, zwiększyło aktywa o 560 miliardów euro i pozwoliło na osiągnięcie synergii kosztowych szacowanych na 720 milionów euro rocznie po opodatkowaniu. Analitycy, tacy jak Andrea Filtri z Mediobanca, wskazują, że fuzja z Commerzbankiem wzmocniłaby pozycję UniCredit jako lidera w Europie, poprawiając efektywność operacyjną (wskaźnik kosztów do dochodów HVB wynosi 40%, w porównaniu z 55% dla Commerzbanku). Jednak strategia Orcela budzi kontrowersje, szczególnie w Niemczech, gdzie postrzegana jest jako zagrożenie dla narodowych interesów.

Sprzeciw Berlina

Niemiecki rząd, na czele z kanclerzem Friedrichem Merzem i ministrem finansów Larsem Klingbeilem, stanowczo sprzeciwia się przejęciu Commerzbanku przez UniCredit, określając działania Włochów jako „nieprzyjazne” i „wrogie”. W odpowiedzi na zwiększenie udziałów UniCredit do 26%, niemieckie ministerstwo finansów oświadczyło, że nie popiera fuzji, która mogłaby zagrozić niezależności Commerzbanku i ograniczyć jego zdolność do kredytowania sektora Mittelstand. Kanclerz Merz, wywodzący się z CDU, podkreślił, że utrata kontroli nad drugim co do wielkości bankiem w Niemczech byłaby „katastrofą dla sektora finansowego” i zagroziłaby suwerenności gospodarczej kraju.

Obawy Berlina mają swoje źródło w historycznym postrzeganiu Commerzbanku jako instytucji kluczowej dla stabilności gospodarki. Sektor Mittelstand, który generuje znaczną część niemieckiego PKB, zależy od stabilnego finansowania, a Commerzbank odgrywa w tym procesie centralną rolę. Niemieccy politycy obawiają się, że fuzja z UniCredit mogłaby prowadzić do ograniczenia kredytowania małych i średnich firm, szczególnie w obliczu planów Commerzbanku dotyczących redukcji etatów w celu poprawy rentowności. Dodatkowo, Berlin wskazuje na ryzyko związane z ekspozycją UniCredit na włoskie obligacje rządowe (40 miliardów euro), co w połączeniu z podobną ekspozycją Commerzbanku mogłoby zwiększyć niestabilność finansową w przypadku kryzysu.

Protekcjonistyczne podejście Niemiec nie jest odosobnione. Historia europejskiego sektora bankowego pokazuje, że rządy często interweniują, by chronić strategiczne instytucje finansowe. W 2019 roku Niemcy bezskutecznie próbowały połączyć Commerzbank z Deutsche Bankiem, aby stworzyć narodowego czempiona. W Hiszpanii rząd nałożył restrykcyjne warunki na fuzję BBVA z Banco Sabadell, a we Włoszech zablokowano przejęcie Banco BPM przez UniCredit, powołując się na bezpieczeństwo narodowe. Sprzeciw Berlina wobec UniCredit może zniechęcić inne transgraniczne fuzje w Europie, zwiększając niepewność inwestycyjną i obniżając wyceny banków.

Skutki dla rynku finansowego

Konflikt między UniCredit a Commerzbankiem ma znaczące konsekwencje dla rynku finansowego w Europie. Kurs akcji Commerzbanku wzrósł ponad dwukrotnie od września 2024 roku, co zwiększyło jego kapitalizację rynkową do około 15 miliardów euro, ale podniosło koszt potencjalnego przejęcia dla UniCredit. Z kolei akcje UniCredit odnotowały umiarkowany wzrost, odzwierciedlając optymizm inwestorów wobec strategii Orcela, ale także niepewność związaną z oporem Niemiec. W dłuższej perspektywie sukces lub porażka przejęcia może wpłynąć na wyceny innych europejskich banków, szczególnie tych rozważających transgraniczne fuzje.

Dla sektora Mittelstand potencjalne przejęcie Commerzbanku budzi obawy o ograniczenie dostępności kredytów. Commerzbank finansuje około 20% kredytów dla małych i średnich firm w Niemczech, a fuzja z UniCredit mogłaby prowadzić do zmiany priorytetów na bardziej międzynarodowe projekty, kosztem lokalnych przedsiębiorstw. Jednak zwolennicy fuzji, w tym Andrea Orcel, argumentują, że połączony bank miałby większą zdolność do finansowania dużych inwestycji, takich jak transformacja energetyczna, co mogłoby przynieść korzyści całemu regionowi.

Długoterminowe skutki dla rynku M&A w sektorze bankowym zależą od wyniku tego sporu. Jeśli UniCredit odniesie sukces, może to zainspirować inne transgraniczne fuzje, takie jak potencjalne przejęcie Banco BPM czy dalsza konsolidacja w Hiszpanii. W przeciwnym razie protekcjonizm narodowy może zahamować integrację bankową, utrzymując rozdrobnienie sektora i ograniczając jego konkurencyjność. Rola państwa jako regulatora i stabilizatora rynku finansowego pozostaje kluczowa – Berlin, posiadając 12% udziałów w Commerzbanku, może wpływać na decyzje strategiczne, ale jego zdolność do blokowania przejęcia jest ograniczona, jeśli UniCredit zdobędzie poparcie większości akcjonariuszy.

Źródło: Bloomberg