Brak większości w UE dla zmiany umowy z Mercosur

Premier Donald Tusk. Fot. Gov.pl.

Premier Donald Tusk podkreśla, że w UE brakuje większości do zmiany lub zablokowania umowy handlowej z Mercosur, mimo obaw Polski i Francji dotyczących ochrony rolnictwa. Umowa, parafowana w grudniu 2024 roku, budzi kontrowersje z powodu wysokich kontyngentów na import mięsa.

Podczas briefingu w Brukseli 27 czerwca 2025 roku premier Donald Tusk ocenił, że w Unii Europejskiej nie ma obecnie większości wśród państw członkowskich, by głęboko zmienić lub zablokować zapisy umowy handlowej UE-Mercosur. Polska, wspierana przez Francję, wyraża poważne zastrzeżenia wobec porozumienia, szczególnie w kwestii ochrony sektora rolnego, ale napotyka trudności w budowaniu koalicji do renegocjacji. Umowa, parafowana w grudniu 2024 roku, czeka na finalny tekst, który Komisja Europejska przedstawi w lipcu.

Brak większości

Premier Tusk podkreślił, że większość państw UE widzi w umowie z Mercosur – blokiem tworzonym przez Argentynę, Boliwię, Brazylię, Paragwaj i Urugwaj – szansę na rozwój europejskiego przemysłu, zwłaszcza w obliczu narastających napięć celnych z USA.

Jednak Polska twardo stawia sprawę ochrony swoich interesów, szczególnie w rolnictwie.

– Mamy obok siebie Francję w tej kwestii, ale na razie nie ma większości do zmiany czy zablokowania zapisów Mercosuru – zaznaczył premier. Dodał, że to rząd PiS w 2016 i 2017 roku popierał negocjacje z Mercosurem w ramach konkluzji Rady Europejskiej.

W środę minister rolnictwa Czesław Siekierski po spotkaniu z francuską minister Annie Genevard w Paryżu podkreślił, że Polska nie akceptuje obecnego kształtu umowy. Główne obawy dotyczą wysokich kontyngentów taryfowych na import mięsa drobiowego i wołowego z krajów Mercosur, które mogą zagrozić europejskim rolnikom, w tym polskim producentom, dla których eksport drobiu w 2024 roku osiągnął wartość 3,2 miliarda euro.

Mercosur jeszcze bez ratyfikacji

Umowa UE-Mercosur, parafowana w grudniu 2024 roku po ponad 20 latach negocjacji, nie została jeszcze ratyfikowana. Finalny tekst ma zostać przedstawiony przez Komisję Europejską w lipcu 2025 roku. Aby zablokować porozumienie, potrzebna jest tzw. mniejszość blokująca, czyli co najmniej cztery państwa reprezentujące 35 procent ludności UE. Na razie tylko Polska i Francja otwarcie wyrażają sprzeciw, ale poparcie Austrii i potencjalnie Holandii może wzmocnić ich pozycję.

– Mamy szanse na zmianę tej umowy, ale wymaga to zdecydowanego działania i szerszej koalicji – powiedział minister Siekierski, wskazując na konieczność ochrony unijnego rolnictwa przed napływem tańszych produktów z Ameryki Południowej.

Źródło: PAP

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu