Minister Krajewski uruchamia pakiet ratunkowy dla gospodarstw w trudnej sytuacji

Fot. Unsplash.

Od 1 października 2025 r. polscy rolnicy mogą korzystać z historycznie niskiego kredytu obrotowego oprocentowanego na 1% rocznie w ramach pakietu wsparcia BGK o wartości 700 mln zł, uzupełnionego o zaliczki dopłat i rekompensaty za straty pogodowe. To narzędzie płynnościowe, które ma uchronić gospodarstwa przed bankructwem w trudnym roku cenowym i pogodowym.

  • Kredyty obrotowe z oprocentowaniem 1% rocznie, gwarantowane przez BGK do 80%, dostępne od 1 października w dziewięciu bankach, m.in. PKO BP, BNP Paribas, Banku BPS i SGB.
  • Pula kredytowa wynosi 700 mln zł, przeznaczona na finansowanie bieżącej działalności: siewy, nawozy, paliwo, spłatę zobowiązań.
  • Dopłaty bezpośrednie na 2025 r. wynoszą 15,77 mld zł, wypłacane od 16 października w zaliczkach do 70%.
  • Rekompensaty za klęski żywiołowe: 260 mln zł na straty w sadach i na polach – od 1 do 3 tys. zł/ha dla strat powyżej 30%.
  • Pakiet ma wspierać płynność i stabilność gospodarstw, chronić miejsca pracy i zmniejszać ryzyko zadłużenia, które w 2024 r. dotknęło 20% rolników.
  • Minister Krajewski podkreśla możliwość zwiększenia puli kredytowej, jeśli popyt na wsparcie wzrośnie.

Rolnictwo w Polsce od dawna stanowi fundament gospodarki wiejskiej, generując w 2024 roku około 3 procent krajowego PKB i zapewniając zatrudnienie dla ponad 2 milionów osób. Sektor ten odgrywa istotną rolę w eksporcie, z produkcją zbóż sięgającą 30 milionów ton oraz handlem warzywami wartym miliardy euro. Jednak rok 2025 przyniósł rolnikom poważne wyzwania – wiosenne przymrozki zniszczyły blisko 20 procent sadów, a podtopienia w rejonie Żuław doprowadziły do zalania licznych pól uprawnych. Dodatkowo światowe spadki cen surowców rolnych, zboża sprzedawane po 600 złotych za tonę i mleko poniżej 1,5 złotego za litr, niemal całkowicie zniwelowały marże producentów, stawiając wielu gospodarzy w trudnej sytuacji finansowej.

W obliczu tych wyzwań nowy minister rolnictwa, Michał Krajewski, przedstawił pakiet wsparcia mający na celu poprawę płynności finansowej gospodarstw. Propozycja obejmuje zarówno kredyty preferencyjne, jak i dopłaty oraz rekompensaty za straty wynikające z niekorzystnych warunków pogodowych. W ramach pakietu przewidziano 700 milionów złotych na kredyty obrotowe dla gospodarstw, 15,77 miliarda złotych na dopłaty bezpośrednie oraz 260 milionów złotych na rekompensaty za straty spowodowane przez przymrozki i podtopienia. Krajewski podkreśla, że instrumenty te skierowane są przede wszystkim do tych rolników, którzy utknęli z niesprzedanymi płodami i narastającymi zobowiązaniami, dając im oddech finansowy w oczekiwaniu na poprawę koniunktury rynkowej.

Pakiet wsparcia wchodzi w życie w kluczowym momencie – tuż po zakończeniu sezonu żniw, kiedy na rynku pojawiają się nadwyżki produktów rolnych. Stabilność finansową zapewnia również wsparcie Unii Europejskiej, a kurs euro na poziomie 4,26 złotego, zaledwie grosz niższy niż w roku poprzednim, gwarantuje pewną przewidywalność dopłat bezpośrednich. To oznacza dla przeciętnego gospodarstwa o powierzchni 50 hektarów dodatkowe 50 tysięcy złotych rocznie.

Jednak minister Krajewski nie ukrywa, że sytuacja na rynkach europejskich pozostaje trudna – spadki cen skupu warzyw i mleka o około 15 procent wynikają zarówno z nadprodukcji w Unii Europejskiej, jak i wzmożonego importu z Chin. Podczas konferencji prasowej 1 października 2025 roku minister podkreślił, że rząd będzie elastycznie reagować na zmieniające się warunki rynkowe. Jeśli popyt wzrośnie, zwiększona zostanie pula dostępnych kredytów i wsparcia, bo – jak podkreślił Krajewski – rolnik, który nie może sprzedać swoich produktów, nie może czekać na cudowne zmiany na rynku. Pakiet ma więc pełnić funkcję zarówno stabilizującą, jak i ratunkową, umożliwiając rolnikom przetrwanie trudnego okresu i przygotowanie się na kolejne sezony przy zachowaniu płynności finansowej i możliwości dalszego inwestowania w produkcję.

Kredyt na 1 procent

Kredyt obrotowy wprowadzony w ramach pakietu wsparcia ministra Krajewskiego stał się jednym z najważniejszych instrumentów dla polskich rolników w trudnym roku 2025. Od 1 października dostępny w dziewięciu bankach współpracujących z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, kredyt wyróżnia się wyjątkowo korzystnym oprocentowaniem – 1 procent rocznie, co jest historycznym rekordem, niższym niż inflacja z 2024 roku wynosząca 4 procent. Na łączną kwotę 700 milionów złotych mogą liczyć gospodarstwa potrzebujące szybkiego kapitału na siewy jesienne, paliwo, nawozy czy inne wydatki bieżące. Gwarancja BGK do 80 procent wartości kredytu i brak dodatkowych opłat dodatkowo zwiększają bezpieczeństwo finansowe rolników.

Wnioski można składać zarówno online, jak i w oddziałach banków – w tym Banku BPS i spółdzielczych, BNP Paribas, Credit Agricole, mBanku, PKO BP, SGB-Banku, Wschodnim Banku Spółdzielczym w Chełmie oraz Banku Spółdzielczym w Brodnicy – z decyzją w ciągu 14 dni. Dla rolnika z Mazowsza, który utknął z 100 tonami pszenicy sprzedawanej po 650 złotych za tonę zamiast oczekiwanych 800 zł, kredyt daje realną możliwość spłaty zobowiązań wobec banku bez lawiny odsetek.

Instrument nie jest jednak uniwersalnym prezentem. Jest ściśle dopasowany do problemów płynnościowych gospodarstw, które nie mogą sprzedać zbóż z powodu niskich cen, a równocześnie muszą regulować raty za maszyny, energię czy inne zobowiązania bieżące. Minister Krajewski zaznacza elastyczność programu: początkowa pula 700 milionów złotych to dopiero start, a w przypadku dużego zainteresowania dodatkowe środki zostaną uruchomione. Dla porównania, w 2023 roku podobny program BGK objął 1,2 miliarda złotych gwarancji, ratując 10 tysięcy gospodarstw – teraz, przy niższym oprocentowaniu, efekt wsparcia może być jeszcze bardziej znaczący.

Dla sadowników, którzy wiosną stracili około 30 procent plonów jabłek z powodu przymrozków, kredyt obrotowy stanowi swoisty most finansowy pozwalający przetrwać do wiosny 2026 roku. Wtedy, dzięki możliwym taryfom antydumpingowym na importowane owoce oraz odbiciu cen, gospodarstwa będą miały realną szansę na poprawę kondycji finansowej i uniknięcie kryzysu płynnościowego. Instrument ten, połączony z dopłatami bezpośrednimi i rekompensatami za straty pogodowe, ma więc pełnić funkcję stabilizującą dla całego sektora rolnego w Polsce, umożliwiając rolnikom przetrwanie trudnego okresu i przygotowanie się na kolejne sezony.

Dopłaty na horyzoncie

Płatności bezpośrednie w 2025 roku, z pulą 15,77 miliarda złotych, stanowią kluczowy filar stabilności dla polskiego rolnictwa i będą wypłacane od 16 października w formie zaliczek sięgających do 70 procent należnej kwoty. Stabilny kurs euro na poziomie 4,26 złotego, jedynie grosz niższy niż w 2024 roku, zapewnia przewidywalność finansową: gospodarstwo o powierzchni 100 hektarów otrzyma około 120 tysięcy złotych, z czego zaliczka w wysokości 84 tysięcy trafi na konto przed świętami. Minister Krajewski, prezentując stawki podczas konsultacji publicznych, pominął ekoschemat Dobrostan zwierząt, którego stawki zostaną ogłoszone w kwietniu 2026 roku, koncentrując się na uproszczeniu procedur. Projekty rozporządzeń trafią do uzgodnień w dniach po konferencji, a wypłaty będą realizowane równolegle z pomocą związaną ze stratami pogodowymi.

W porównaniu z rokiem poprzednim pula dopłat wzrosła o 23 miliony złotych, co dla 800 tysięcy uprawnionych oznacza średnio dodatkowe 30 złotych na hektar. Dla plantatora warzyw w Wielkopolsce oznacza to realny bufor na zakup nasion i środków ochrony roślin w sytuacji, gdy ceny skupu kalafiora spadły o 20 procent do poziomu 1,2 złotego za kilogram. Unijny mechanizm wsparcia, uzupełniany krajowym programem, nie tylko wyrównuje wahania kursowe, ale również zachęca do stosowania zrównoważonych praktyk rolniczych, przeznaczając 10 procent puli na ekoschematy rolno-środowiskowe. Minister Krajewski podkreśla, że nie jest to jałmużna, lecz inwestycja w produkcję żywności, w ramach której Polska eksportuje towary rolne o wartości 15 miliardów euro rocznie i konkuruje m.in. z ukraińskim zbożem.

260 milionów na rany po burzach

Anomalie pogodowe w 2025 roku, obejmujące przymrozki w kwietniu oraz gwałtowne nawałnice w lipcu, spustoszyły łącznie około 500 tysięcy hektarów upraw, co zmusiło rząd do uruchomienia środków rekompensacyjnych w wysokości 260 milionów złotych. Z tej kwoty 200 milionów przeznaczono dla sadowników i ogrodników dotkniętych wiosennymi przymrozkami, w wyniku których pąki jabłoni zostały zniszczone, a drzewa owocowe, takie jak wiśnie, uległy przemrożeniu. W praktyce oznacza to wsparcie finansowe sięgające do 3 tysięcy złotych na hektar dla gospodarstw, w których straty przekroczyły 30 procent powierzchni upraw. Minister Krajewski, trzymając w ręku mapę strat, zapewnia, że wypłaty rozpoczną się w październiku, po zatwierdzeniu protokołów sporządzanych przez komisje szacujące szkody działające w ARiMR.

Na obszarze Żuław, gdzie podtopienia dotknęły 10 tysięcy hektarów, na wsparcie przeznaczono 60 milionów złotych, co daje również do 3 tysięcy złotych na hektar dla zalanych zbóż i warzyw, z wypłatą planowaną na październik. Pozostali poszkodowani rolnicy z regionów od Wielkopolski po Podlasie mogą liczyć na kwoty od 1 do 3 tysięcy złotych na hektar, pod warunkiem że straty wynikające z klęsk żywiołowych przekroczyły 30 procent powierzchni upraw. Choć mechanizm nie jest nowy – w 2023 roku 1,5 miliarda złotych zostało przeznaczone na wsparcie w związku z suszą – tym razem procedury zostały przyspieszone. Wnioski można składać online w ARiMR, a decyzje będą podejmowane w ciągu 30 dni.