Jak rosyjski Sberbank ogrywa system sankcji?

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, na Sberbank – jeden z największych banków Rosji – nałożono szereg sankcji, w tym odłączenie od międzynarodowego systemu płatniczego SWIFT. Mimo to, jak wynika z śledztwa portalu The Bell, Sberbank znalazł sposób na obejście tych ograniczeń, umożliwiając klientom dokonywanie zagranicznych przelewów o wartości do 5 500 euro jednorazowo – informuje portal The Bell.

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, na Sberbank – jeden z największych banków Rosji – nałożono szereg sankcji, w tym odłączenie od międzynarodowego systemu płatniczego SWIFT. Mimo to, jak wynika z śledztwa portalu The Bell, Sberbank znalazł sposób na obejście tych ograniczeń, umożliwiając klientom dokonywanie zagranicznych przelewów o wartości do 5 500 euro jednorazowo – informuje portal The Bell.

Sankcje wobec Sberbanku – w pigułce

Sberbank trafił na amerykańską listę sankcyjną już 22 lutego 2022 roku, a na europejską – 21 lipca 2022 roku. Bank został odłączony od systemu SWIFT w czerwcu 2022 roku w ramach szóstego pakietu sankcji Unii Europejskiej.

System SWIFT jest kluczowy dla międzynarodowych transakcji finansowych, ponieważ umożliwia bankom wymianę informacji o przelewach transgranicznych. Brak dostępu do SWIFT w praktyce uniemożliwia legalną i oficjalną współpracę finansową z zagranicznymi instytucjami.

Jak Sberbank omija odcięcie od SWIFT?

Mechanizm obejścia sankcji okazał się zaskakująco prosty. Klienci Sberbanku mogą korzystać z aplikacji bankowości internetowej, gdzie po wpisaniu numeru karty europejskiego banku mogą przelać do 5 500 euro na konto zagraniczne, a środki tego samego dnia pojawiają się na rachunku odbiorcy.

Według The Bell, możliwe jest automatyczne przewalutowanie z rubli na euro, choć z dodatkową marżą na kursie – około 10% plus 1% prowizji. Tylko dwa banki cyfrowe umożliwiają takie operacje – brytyjski Revolut oraz niemiecki N26.

Sberbank nie oficjalnie nie reklamuje tej usługi, ale też jej nie zaprzecza. Limit miesięczny przelewów to 33 tysiące euro. Użytkownicy potwierdzają, że widzieli konta odbiorców na Revolut, a czasem przelewy przypisywane są osobom z Tadżykistanu czy Uzbekistanu, co wskazuje na wykorzystywanie osób trzecich w tym procesie.

Rola pośredników i kryptowalut

W transakcjach z N26 pośredniczy anonimowy system Qpayout, którego siedziba pozostaje nieznana. System ten bywa także wykorzystywany do wypłacania wygranych w kasynach online.

Co ważne, inne banki objęte sankcjami, takie jak T-Bank czy Gazprombank, nie oferują podobnych możliwości przelewów do UE lub Gruzji.

Sberbank najprawdopodobniej umożliwia przelewy zagraniczne od początku konfliktu, lecz informacje na ten temat były utajniane. Dostępne kierunki transferów to m.in. Abchazja, Armenia, Białoruś, Kazachstan, Chiny, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Serbia, Tadżykistan, Tajlandia i Turcja, lecz nie ma państw UE.

Schemat działania polega na tym, że Sber wysyła ruble do partnera finansowego w państwie trzecim, np. w Tadżykistanie. Kwota jest tam konwertowana na stablecoinaTether (USDT), który następnie jest przekazywany dalej do dostawcy usług finansowych zależnie od kraju odbiorcy. Finalnie, pieniądze trafiają do odbiorcy w formie przelewu prywatnego lub zapłaty od osoby fizycznej, często o anonimowym statusie.

Reakcje instytucji finansowych

Revolut na pytanie o przelewy z Rosji do UE odpowiada, że przestrzega międzynarodowych sankcji nałożonych przez ONZ, UE, USA i inne organy. N26 podkreśla, że stosuje procedury zgodne z sankcjami.

Co ciekawe, dopóki Sberbank nie czerpie bezpośrednich zysków z tego schematu, jego działania nie są formalnie uznawane za naruszenie sankcji. Legalność takich transakcji opiera się na współpracy z podmiotami trzecimi z państw spoza reżimu sankcji.