W przemówieniu zapowiadającym „nową erę rozwoju”, To Lam, przywódca Wietnamu, przedstawił wizję kraju jako kolejnego „tygrysa Azji”. Symbolika partyjnych sztandarów i odniesienia do Ho Chi Minha kontrastują z praktycznymi wyzwaniami: pułapką średniego dochodu, zmianami klimatycznymi, starzejącym się społeczeństwem i globalnymi napięciami geopolitycznymi. Wietnam, z dynamicznie rosnącą gospodarką, nowymi autostradami i ambicjami technologicznymi, staje przed historyczną szansą.
W 1990 roku dochód na mieszkańca Wietnamu wynosił zaledwie 1200 USD, plasując kraj wśród najuboższych na świecie. W 2025 roku przekroczył 16 tysięcy USD, co stawia Wietnam w gronie gospodarek o średnim dochodzie. Ten skok, napędzany reformami Đổi Mới z lat 80. i otwarciem na globalny handel, przypomina ścieżki Chin, Tajwanu czy Korei Południowej w ich „tygrysich” dekadach. Urbanizacja przyspiesza: nowe autostrady, wieżowce w Hanoi i Ho Chi Minh oraz rosnąca klasa średnia, która w 2030 roku ma stanowić 50% populacji, są widocznymi znakami postępu.
Wietnamski sukces opiera się na eksporcie, szczególnie elektroniki, tekstyliów i obuwia. Kraj stał się kluczowym ogniwem w globalnych łańcuchach dostaw, przyciągając inwestycje od gigantów takich jak Samsung czy Intel. Jednak model taniej siły roboczej, który napędzał ten wzrost, zaczyna osiągać granice. Rosnące płace i konkurencja z innymi krajami ASEAN, jak Indonezja czy Filipiny, zmuszają Wietnam do poszukiwania nowych motorów wzrostu.
Mimo imponującego postępu, boom eksportowy nie jest wieczny. Bez inwestycji w technologie i innowacje Wietnam ryzykuje stagnację, podobnie jak kraje, które nie zdołały przejść do gospodarki opartej na wiedzy. Kluczowe będzie wykorzystanie obecnego momentu, gdy kraj wciąż ma młodą populację i globalne zainteresowanie.
Model eksportowy się kończy
Napięcia między USA a Chinami okazały się paradoksalnym błogosławieństwem dla Wietnamu. Gdy firmy przenosiły produkcję z Chin, Wietnam stał się beneficjentem, przyciągając inwestycje w fabryki elektroniki i tekstyliów. W 2024 roku kraj stał się największym eksporterem na rynek amerykański wśród państw ASEAN, z eksportem wartym 120 mld USD. Jednak groźba ceł na poziomie 46% ze strony administracji Trumpa zmusiła Wietnam do negocjacji, które zakończyły się kompromisem na poziomie 20% taryf.
Model oparty na taniej sile roboczej traci na sile. Płace w Wietnamie rosną o 7–10% rocznie, co zmniejsza przewagę kosztową nad innymi krajami. Automatyzacja i robotyzacja, które zrewolucjonizowały produkcję w Chinach, stają się koniecznością, ale wymagają inwestycji w technologie i umiejętności. Wietnamskie fabryki, wciąż zależne od pracy manualnej, muszą się dostosować do nowej rzeczywistości.
Konkurencja w regionie również rośnie. Indonezja i Malezja oferują podobne korzyści dla inwestorów, a Filipiny przyciągają firmy usługowe dzięki biegłości w języku angielskim. Wietnam musi znaleźć sposób, by utrzymać swoją pozycję w globalnych łańcuchach dostaw, nie polegając wyłącznie na niskich kosztach pracy.
Pułapka średniego dochodu
Pułapka średniego dochodu to stagnacja gospodarcza, która dotyka kraje, gdy nie są w stanie przejść od taniej produkcji do gospodarki opartej na innowacjach i wysokich technologiach. Korea Południowa uniknęła tej pułapki, stawiając na elektronikę, Tajwan na półprzewodniki, a Singapur na finanse. Wietnam, z dywersyfikowaną gospodarką obejmującą elektronikę, tekstylia i rolnictwo, stoi przed wyzwaniem wyboru strategii, która pozwoli mu wejść na wyższy poziom rozwoju.
Dywersyfikacja, będąca siłą Wietnamu, może stać się jego słabością. Brak wyraźnej specjalizacji utrudnia budowanie globalnej przewagi w jednej branży. Na przykład produkcja półprzewodników wymaga ogromnych inwestycji w badania i rozwój, podczas gdy Wietnam wciąż koncentruje się na montażu komponentów dla zagranicznych firm. Eksport tekstyliów i obuwia, choć dochodowy, nie generuje wystarczającej wartości dodanej, by napędzać długoterminowy wzrost.
Reformy instytucjonalne, takie jak poprawa systemu edukacji i walka z korupcją, są kluczowe, by uniknąć stagnacji. Wietnam musi inwestować w kapitał ludzki i infrastrukturę technologiczną, by konkurować z bardziej zaawansowanymi gospodarkami. Bez tego ryzyko ugrzęźnięcia w pułapce średniego dochodu staje się realne.
Nowa gospodarka: technologie, AI i zielona energia
Wietnam stawia na technologie przyszłości, by uniknąć pułapki średniego dochodu. Ambicje obejmują rozwój produkcji układów scalonych, sztucznej inteligencji (AI) i odnawialnych źródeł energii (OZE). Rząd oferuje ulgi podatkowe i inwestuje w centra technologiczne w Hanoi, Ho Chi Minh i Danang, które mają przyciągać globalnych graczy, takich jak Nvidia czy TSMC. W 2024 roku Wietnam uruchomił pierwszą fabrykę półprzewodników w Hanoi, z planami na kolejne.
Zielona energia to kolejny priorytet. Wietnam, z 18 GW mocy wiatrowej i słonecznej w 2025 roku, chce osiągnąć 150 GW do 2030 roku, zgodnie z planem PDP8. Projekty takie jak morskie farmy wiatrowe w prowincji Binh Thuan przyciągają inwestycje z Europy i Japonii. AI z kolei ma wspierać sektory od logistyki po rolnictwo, z firmami takimi jak Viettel rozwijającymi własne rozwiązania.
Prestiżowe aspiracje Wietnamu obejmują także przekształcenie Ho Chi Minh w globalny hub finansowy, konkurujący z Singapurem. Jednak budowa „Doliny Krzemowej nad Mekongiem” wymaga nie tylko ulg, ale także wykwalifikowanej kadry, lepszej infrastruktury i stabilności politycznej, co wciąż pozostaje wyzwaniem.
Wielka modernizacja państwa
Wietnam podejmuje ambitne reformy instytucjonalne, by usprawnić zarządzanie i zwiększyć konkurencyjność. Rząd planuje połączyć ministerstwa, takie jak transport i budownictwo, oraz zredukować liczbę prowincji z 63 do 34, by zmniejszyć biurokrację i poprawić efektywność. Te zmiany mają uwolnić zasoby i ułatwić zarządzanie w szybko urbanizującym się kraju.
Modernizacja ma przyciągnąć talenty i inwestycje. Mniejsza liczba prowincji oznacza większe budżety regionalne i lepszą koordynację projektów, takich jak nowe autostrady czy strefy ekonomiczne. Jednak konserwatywne skrzydło Partii Komunistycznej Wietnamu (CPV) opiera się zmianom, obawiając się utraty wpływów i destabilizacji. Centralizacja władzy może także ograniczyć autonomię lokalnych liderów, co budzi niepokój w prowincjach.
Reformy wymagają równowagi między efektywnością a stabilnością polityczną. Wietnam, z historią centralnego planowania, musi unikać nadmiernej biurokracji, ale także chaosu wynikającego z szybkich zmian. Kluczowe będzie zaangażowanie młodych liderów, którzy rozumieją globalne trendy.
Prywatne firmy w centrum gry
Rezolucja 68, przyjęta przez CPV w 2024 roku, ogłasza przedsiębiorstwa prywatne „najważniejszą siłą gospodarki”. To odejście od dominacji państwowych gigantów, takich jak PetroVietnam, i zagranicznych korporacji, które przez dekady napędzały wzrost. Rząd promuje prywatne firmy poprzez łatwiejsze kredyty, dostęp do zamówień publicznych i wsparcie w ekspansji zagranicznej.
Firmy takie jak VinFast, producent samochodów elektrycznych, czy FPT, lider w sektorze IT, stają się „narodowymi czempionami”. VinFast, po wejściu na giełdę Nasdaq w 2023 roku, planuje ekspansję w USA i Europie, a FPT rozwija rozwiązania AI dla globalnych klientów. Jednak wietnamskie firmy borykają się z brakiem doświadczenia w konkurencji międzynarodowej i ograniczonym dostępem do kapitału.
Polityka wspierania sektora prywatnego wymaga także poprawy klimatu biznesowego. Korupcja, skomplikowane regulacje i brak przejrzystości wciąż odstraszają inwestorów. Wietnam musi stworzyć warunki, w których prywatne firmy mogą konkurować z globalnymi gigantami.
Klimat – największy przeciwnik Wietnamu
Zmiany klimatyczne to jedno z największych wyzwań Wietnamu. Tajfun Yagi w 2024 roku spowodował straty w wysokości 1,6 miliarda USD i spadek PKB o 0,5%. Bank Światowy prognozuje, że do 2050 roku Wietnam może tracić 12–14,5% PKB rocznie z powodu powodzi, susz i podnoszenia się poziomu morza. Delta Mekongu, kluczowy region rolniczy, jest szczególnie narażona.
Przykładem adaptacji są DEEP C Industrial Zones w Haiphong, które podnoszą infrastrukturę, by chronić fabryki przed powodziami. Jednak takie inicjatywy są kosztowne i dostępne głównie dla dużych graczy. Małe firmy i rolnicy, stanowiący trzon gospodarki, często pozostają bez wsparcia. Zmiany klimatyczne stają się nową regulacją rynku – firmy, które nie dostosują się do ekstremalnych warunków, ryzykują bankructwo.
Wietnam inwestuje w OZE i infrastrukturę odporną na klimat, ale skala wyzwań wymaga międzynarodowego wsparcia. Partnerstwa z UE i Japonią w zakresie zielonej energii mogą pomóc, ale kluczowe jest szybkie działanie na poziomie krajowym. Klimat zmusza Wietnam do przyspieszenia transformacji, a adaptacja staje się warunkiem przetrwania w globalnej gospodarce.
Tykająca bomba demograficzna
Wietnam korzysta z „złotej populacji” – dużej liczby młodych, aktywnych zawodowo ludzi – ale ten okres zakończy się w 2039 roku, a szczyt siły roboczej przypadnie na 2042 rok. Starzenie się społeczeństwa przyniesie spadek produktywności, presję na system emerytalny i większe wydatki na opiekę zdrowotną. Obecnie tylko 12% Wietnamczyków jest powyżej 60. roku życia, ale do 2050 roku odsetek ten wzrośnie do 25%.
Konieczne są reformy, takie jak podniesienie wieku emerytalnego (obecnie 60 lat dla mężczyzn i 55 dla kobiet) i zwiększenie aktywności zawodowej kobiet, które często pozostają poza rynkiem pracy z powodu obowiązków rodzinnych. Wietnam musi także inwestować w edukację i zdrowie, by młodzi pracownicy byli lepiej przygotowani do wymagań nowej gospodarki.
Inne kraje, takie jak Japonia, zmagają się z podobnymi problemami, ale Wietnam ma mniej czasu na przygotowanie. Bogacenie się przed starzeniem wymaga szybkich reform i inwestycji w kapitał ludzki.
Globalna geopolityka i miejsce Wietnamu
Wietnam znajduje się w centrum globalnych napięć geopolitycznych. USA widzą w nim partnera handlowego i przeciwwagę dla Chin, podczas gdy Pekin oferuje inwestycje w infrastrukturę, takie jak koleje i porty. W regionie ASEAN Wietnam konkuruje z Indonezją i Malezją o inwestycje w łańcuchy dostaw. Kraj stał się „polem bitwy” dla globalnych firm, które przenoszą produkcję z Chin.
Balansowanie między Waszyngtonem a Pekinem to delikatna gra. Cła nałożone przez USA mogą ograniczyć eksport, podczas gdy zależność od chińskich inwestycji grozi utratą suwerenności gospodarczej. Wietnam musi także wzmacniać swoją pozycję w ASEAN, gdzie Singapur i Malezja przyciągają bardziej zaawansowane sektory, takie jak finanse i technologie. Neutralność Wietnamu w globalnej rywalizacji pozwala mu korzystać z inwestycji obu stron, ale wymaga ostrożnej dyplomacji. Kraj musi budować własne marki i technologie, by nie stać się jedynie montownią dla zagranicznych korporacji.










