Katastrofa w Indonezji. Cez-137 skaża 22 fabryki pod Dżakartą.

Radioaktywne skażenie cezem-137 sparaliżowało 22 fabryki w strefie przemysłowej Modern Cikande pod Dżakartą. Według Reutersa to największy incydent tego typu w Azji Południowo-Wschodniej od dekad. Eksperci ostrzegają, że toksyczny złom może zagrozić globalnym łańcuchom dostaw – od krewetek po komponenty samochodowe.

  • Cez-137 wykryty w strefie przemysłowej pod Dżakartą doprowadził do skażenia 22 fabryk, w tym zakładu przetwarzania złomu PT PMT oraz producentów żywności i komponentów eksportujących do USA i Europy. Wysokie poziomy promieniowania potwierdziła indonezyjska agencja nuklearna BATAN, a dziewięć osób trafiło do szpitala z objawami narażenia na radiację.
  • Źródłem skażenia był importowany złom metalowy zawierający cez-137, pochodzący prawdopodobnie z odpadów przemysłowych lub urządzeń medycznych. Toksyczne cząstki rozprzestrzeniły się przez wodę i powietrze, skażając krewetki oraz przyprawy eksportowane do USA. Amerykańska FDA wydała ostrzeżenie i wstrzymała import produktów z regionu Modern Cikande.
  • Katastrofa sparaliżowała produkcję i eksport w kluczowych sektorach indonezyjskiej gospodarki. Strefa przemysłowa generująca miliardy dolarów obrotów rocznie została częściowo zamknięta, a proces dekontaminacji obejmuje setki tysięcy metrów kwadratowych. Eksport krewetek spadł już o 30%, co odbija się na globalnych cenach żywności.
  • Eksperci ostrzegają, że incydent w Indonezji to ostrzeżenie dla światowych łańcuchów dostaw, ponieważ większość złomu używanego w przemyśle pochodzi z Azji Południowo-Wschodniej. Brak międzynarodowych norm kontroli radioaktywności sprawia, że podobne przypadki mogą wystąpić w innych krajach – od Wietnamu po Indie. Wpływ odczują także kraje UE, w tym Polska, importująca owoce morza i komponenty z regionu.
  • Analitycy wzywają do globalnej reformy systemu kontroli odpadów i złomu, w tym do wprowadzenia obowiązkowych skanerów radioaktywności w portach i fabrykach. Indonezja zapowiada wzmocnienie przepisów i współpracę z IAEA.

Radioaktywne skażenie cezem-137 sparaliżowało 22 fabryki w strefie przemysłowej Modern Cikande pod Dżakartą. Raport Reutersa ujawnia skalę zagrożenia: 9 osób hospitalizowanych i wstrzymany eksport krewetek oraz goździków do USA. Eksperci ostrzegają przed efektem domina w globalnych łańcuchach dostaw, od żywności po automotive.

W sierpniu 2025 roku wszystko zaczęło się od rutynowej kontroli w porcie Tanjung Priok. Amerykańska Agencja Żywności i Leków, FDA, wykryła ślady cezu-137 w próbce mrożonych krewetek importowanych z Indonezji. To odkrycie uruchomiło lawinę, która w ciągu dwóch miesięcy objęła 22 fabryki w Modern Cikande Industrial Estate, strefie przemysłowej położonej 68 kilometrów na zachód od Dżakarty.

Skażenie, początkowo ograniczone do dwóch punktów, szybko rozprzestrzeniło się na dziesięć, a potem na dwadzieścia dwa. Indonezyjska Narodowa Agencja ds. Technologii Nuklearnej (BATAN), potwierdziła poziomy ekspozycji przekraczające normy, sięgające nawet 1000 mikrosiwertów na godzinę w niektórych miejscach. Dziewięć osób – głównie pracownicy i okoliczni mieszkańcy – trafiło do szpitali z objawami narażenia, choć na razie nie odnotowano poważnych symptomów. Rząd zareagował błyskawicznie, tworząc specjalny zespół zadaniowy pod kierunkiem Ministra Koordynującego ds. Żywności Zulkifli Hasana. Zakład przetwarzania złomu PT Peter Metal Technology, podejrzany o bycie źródłem, został odizolowany, a wejście do strefy monitorowane jest przez portale detekcyjne.

Od złomu do pandemii przemysłowej

Import złomu metalowego do Indonezji to branża warta miliardy, z roczną wartością przekraczającą 10 milionów ton. PT Peter Metal Technology, fabryka założona zaledwie dwa lata temu jako joint venture z zagranicznym kapitałem, opierała swą produkcję na tych dostawach. Złom, sprowadzany głównie z Azji i Europy, miał służyć do wytapiania stali nierdzewnej. Zamiast tego, w jednym z transportów ukrywał się cez-137 – radioizotop o półokresie rozpadu 30 lat, pozostałość po reakcjach nuklearnych w urządzeniach medycznych czy miernikach przemysłowych. Gdy trafił do pieca hutniczego, zaczął parować, tworząc chmurę gazową, która osiadała na dachach, maszynach i towarach w promieniu kilku kilometrów.

Mechanizm rozprzestrzeniania był prosty, lecz skuteczny. Powietrze niosło cząstki cezu na pobliskie zakłady, gdzie skaziło linie pakujące krewetki. Podobnie stało się z goździkami w PT Natural Java Spice – ich próbka wykazała 732 bekerelów na kilogram, poniżej progu interwencyjnego FDA, ale wystarczająco, by wstrzymać 200 ton eksportu do Kalifornii. Powietrze, woda i nawet ciężarówki stały się wektorami, przenosząc niewidzialny pył poza granice kompleksu.

Słabości systemu ujawniły się w pełni. Indonezja, jako jeden z największych importerów złomu na świecie, polega na luźnych regulacjach, by utrzymać niskie koszty. Brak obowiązkowych skanerów radioaktywności w portach pozwolił na wjazd kontenerów z Filipin i innych źródeł, z których czternaście – zawierających czysty cez – odesłano z powrotem. To nie pierwszy raz: w 2020 roku podobny incydent w Serpong skaził obszar mieszkalny, a globalnie przypadki jak w Goianii w 1987 roku pokazują, jak odpady nuklearne mieszają się z recyklingiem. Bara Hasibuan, doradca ministerstwa ds. żywności, przyznał w briefingu: „To poważne – nie lekceważymy tego”. Minister środowiska Hanif Faisol Nurofiq dodał, że rząd rozważa klasyfikację złomu jako odpadów toksycznych, co mogłoby zaostrzyć kontrole.

Źródło: Reuters