Nowy projekt Gazpromu w Azji Centralnej. Kazachstan pogłębia współpracę z Moskwą

Rząd Kazachstanu i rosyjski Gazprom podpisały memorandum o budowie nowego gazociągu – poinformowało Radio Swoboda. Gaz z kazachskiego złoża Karaczaganak ma być przetwarzany w rosyjskim Orenburgu. Eksperci oceniają, że inwestycja może pogłębić energetyczną zależność Astany od Moskwy i utrwali rosyjską dominację w regionie.

  • Memorandum podpisali wicepremier Kazachstanu Roman Sklar i prezes Gazpromu Aleksiej Miller.
  • Nie ujawniono trasy ani kosztów nowego rurociągu; wiadomo jedynie, że gaz z pola Karaczaganak będzie trafiał do zakładów przetwórczych w Orenburgu.
  • Kazachstan posiada 3,8 bln m³ zasobów gazu, jednak wydobycie spada, a kraj boryka się z niedoborem surowca na rynku wewnętrznym.
  • Brak gazociągów łączących zachodnią i wschodnią część kraju zmusza Astanę do importu gazu z Rosji.
  • Około 60 proc. kazachskiego gazu to surowiec towarzyszący ropie, wymagający kosztownej obróbki; przez lata był przetwarzany w Rosji.

Przedstawiciele rządu Kazachstanu oraz rosyjskiego koncernu Gazprom podpisali memorandum dotyczące budowy nowego gazociągu. Jak podaje portal Radia Swoboda, inwestycja może pogłębić energetyczną zależność Astany od Moskwy. Dokument podpisali wicepremier Kazachstanu Roman Sklar oraz prezes Gazpromu Aleksiej Miller.

Na obecnym etapie nie ujawniono szczegółów dotyczących przebiegu trasy gazociągu ani kosztów przedsięwzięcia. Wiadomo jednak, że gaz pochodzący z kazachskiego złoża Karaczaganak ma być przetwarzany w rosyjskim Orenburgu.

Wydobycie gazu

Władze Kazachstanu informują, że kraj dysponuje zasobami gazu ziemnego szacowanymi na 3,8 biliona metrów sześciennych, co daje mu 22. miejsce na świecie pod względem wielkości rezerw tego surowca. Pomimo tak dużych zasobów, wydobycie gazu w ostatnich latach systematycznie spada. Podobną tendencję – jak zauważa Radio Swoboda – można zaobserwować w sąsiednim Uzbekistanie, który z eksportera stał się importerem gazu.

Od dwóch lat rosyjski gaz przesyłany jest do Uzbekistanu przez terytorium Kazachstanu starą magistralą Azja Środkowa – Centrum, zbudowaną jeszcze w latach 60. XX wieku. Po utracie znacznej części rynku europejskiego Rosja coraz wyraźniej koncentruje swoją politykę energetyczną na regionie Azji Centralnej.

W 2022 roku prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował utworzenie trójstronnego „sojuszu gazowego” z udziałem Kazachstanu i Uzbekistanu. Obecnie koncepcja ta zaczyna przybierać realne kształty — państwa realizują wspólne projekty przesyłowe, a prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew określa współpracę z Rosją i Uzbekistanem jako fundament nowego energetycznego systemu w regionie.

Są problemy

Radio Swoboda zwraca uwagę, że pomimo ogromnych zasobów gazu ziemnego, Kazachstan zmaga się z jego niedoborem na rynku wewnętrznym. Wynika to przede wszystkim z braku odpowiedniej infrastruktury – nie istnieje gazociąg łączący zachodnią część kraju, gdzie znajdują się największe złoża surowca, ze wschodem, w którym zapotrzebowanie na gaz systematycznie rośnie. W efekcie Kazachstan jest zmuszony importować gaz z Rosji.

Dodatkowym problemem jest fakt, że aż 60 procent wydobywanego gazu stanowi tzw. gaz towarzyszący ropie, który zawiera wiele zanieczyszczeń i wymaga kosztownego oczyszczania. Krajowe zakłady nie dysponują odpowiednimi technologiami do jego przetwarzania, dlatego przez lata surowiec był wysyłany do rosyjskich zakładów w Orenburgu, a następnie odkupowany w postaci gotowego produktu. Władze Kazachstanu zapowiadają budowę czterech nowoczesnych zakładów przetwarzania gazu do 2030 roku, jednak realizacja tego planu wymaga ogromnych nakładów finansowych.

Koszt budowy jednego zakładu szacuje się na około 6 miliardów dolarów. Astana prowadzi rozmowy z międzynarodowymi koncernami – takimi jak Chevron, ENI czy Shell – na temat współfinansowania inwestycji, jednak do tej pory nie udało się osiągnąć porozumienia. Przyczyną jest m.in. niestabilność regulacji rynku, brak przejrzystości oraz wysokie ryzyko polityczne.

Eksperci cytowani przez Radio Swoboda podkreślają, że od trzech dekad w Kazachstanie nie odkryto żadnych nowych złóż gazu – wszystkie kluczowe pola, takie jak Tengiz, Karaczaganak i Kaszagan, pochodzą jeszcze z czasów radzieckich. W połączeniu z rosnącą liczbą ludności i malejącym wydobyciem, prowadzi to do coraz większej zależności od importu z Rosji.

Zgodnie z raportem Atlantic Council, Azja Centralna jest obecnie postrzegana przez inwestorów jako region o wysokim ryzyku gospodarczym i politycznym, zdominowany przez wpływy Rosji i Chin. W rezultacie, mimo bogactwa zasobów energetycznych, Kazachstan pozostaje w pułapce zależności od Moskwy. Rząd w Astanie deklaruje chęć dywersyfikacji źródeł energii i rozwoju infrastruktury gazowej, jednak bez dostępu do zagranicznego kapitału realizacja tych celów pozostaje mało prawdopodobna – podsumowuje Radio Swoboda.

Źródło: PAP