Od stycznia 2026 r. w Pradze obowiązywać będzie zakaz udostępniania współdzielonych hulajnóg elektrycznych. Decyzja radnych miasta ma na celu poprawę bezpieczeństwa pieszych i ograniczenie problemów związanych z parkowaniem pojazdów na chodnikach. Operatorzy hulajnóg, tacy jak Lime i Bolt, rozważają ograniczenie lub zakończenie działalności w stolicy Czech.
- Zakaz współdzielonych hulajnóg elektrycznych wejdzie w życie od stycznia 2026 r., po zatwierdzeniu przez radnych Pragi.
- Powodem decyzji są skargi mieszkańców i dzielnic śródmiejskich na niebezpieczne użytkowanie hulajnóg oraz utrudnienia w ruchu pieszym i parkowaniu.
- Hulajnogi będą usuwane przez Miejski Zarząd Dróg (TSK) w przypadku nieautoryzowanego parkowania.
Operatorzy Lime i Bolt krytykują decyzję. - Lime planuje skupić się na rowerach elektrycznych, a Bolt rozważa wycofanie się z praskiego rynku mikromobilności.
- Miasto wprowadza nowy system regulacji współdzielonego transportu oparty na umowach między TSK a operatorami rowerów i rowerów elektrycznych, parkowanych w wyznaczonych miejscach.
Od stycznia 2026 roku Praga wprowadza zakaz udostępniania hulajnóg elektrycznych w systemie współdzielonym. Decyzja została zatwierdzona przez radnych miasta w odpowiedzi na skargi mieszkańców i dzielnic centralnych, którzy wskazywali, że hulajnogi niebezpiecznie poruszają się po chodnikach, a ich pozostawienie w dowolnym miejscu utrudnia ruch pieszych i pojazdów.
Nowy system regulacji transportu współdzielonego przewiduje:
- Wyłącznie rowery i rowery elektryczne będą mogły funkcjonować w ramach systemu współdzielonego.
- Pojazdy te muszą być parkowane wyłącznie w wyznaczonych miejscach, a w przypadku nieautoryzowanego parkowania TSK będzie je usuwać.
- Operatorzy dozwolonych środków transportu będą płacić miastu 25 koron miesięcznie za każdy rower lub rower elektryczny za korzystanie z parkingów.
Dostawcy hulajnóg, tacy jak Lime i Bolt, zapowiadają dostosowanie swojej działalności: Lime skupi się na rowerach elektrycznych, a Bolt rozważa zakończenie usług mikromobilności w Pradze. Według Václava Petra z Lime, decyzja jest rozczarowująca, zwłaszcza że hulajnogi w innych miastach sprawdzają się i cieszą mieszkańców, jednak firma zamierza kontynuować rozwój rowerów miejskich oraz negocjować z miastem zasady ich funkcjonowania.
Wprowadzenie zakazu wynika z długoletnich przygotowań miasta oraz wcześniejszych nieudanych prób wypracowania kompromisu między operatorem a mieszkańcami.
„Zakaz może nie przynieść efektów”
W reakcji na lokalne regulacje w Pradze dotyczące hulajnóg elektrycznych, przedstawiciele Bolta podkreślają, że zakaz może nie przynieść oczekiwanych efektów. Według Marka Pazderki, menedżera ds. mikromobilności w firmie, ograniczenia prawne bez odpowiedniej infrastruktury i konsekwentnej egzekucji przez policję przeniosą problem w inne miejsce – użytkownicy mogą przesiąść się na rowery elektryczne lub tradycyjne rowery współdzielone, które również nie mają technologicznych ograniczeń. Skutkiem mogą być większa liczba wypadków, jazda po chodnikach i zajęte miejsca parkingowe.
Miasto Praga wskazuje, że współdzielone hulajnogi są częściej traktowane jako rozrywka niż środek transportu, co prowadzi do naruszeń przepisów ruchu drogowego i zakłóceń porządku publicznego. Pogotowie ratunkowe zwraca uwagę na urazy i wypadki związane z hulajnogami po godzinach nocnych, szczególnie w okolicach pubów.
W referendum mieszkańcy Pragi 1 poparli działania ograniczające lub zakazujące hulajnóg elektrycznych w centrum miasta, a w sierpniu wprowadzono znaki zakazujące wjazdu hulajnogom na niektóre ulice, w tym ul. Nerudovą. Miasto podkreśla, że regulacje dotyczą głównie hulajnóg współdzielonych i nie ograniczają korzystania z hulajnóg prywatnych.
Praga rozwiązuje umowę najmu na Starym Rynku dla taksówek turystycznych
Rada miasta Pragi podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy dzierżawy z przedsiębiorcami związanymi z przewozem konnym turystów, dotyczącą postoju powozów na Rynku Staromiejskim. Umowa obowiązywała od 1994 roku i zostanie zakończona ze skutkiem natychmiastowym.
Według władz miasta uzasadnieniem są przede wszystkim:
- interes ogólny w zakresie ochrony zdrowia koni, które mają cierpieć podczas pracy na ulicach centrum,
- niezgodność z interesem rynkowym, gdyż wozy nie są uwzględnione w obowiązującym porządku targowym.
Decyzja rady zapadła niewielką większością głosów – 6 do 5. Krytykę wyraził poseł opozycji i przewodniczący praskiego oddziału ANO, Ondřej Prokop, wskazując, że oznacza to praktyczny koniec ponad stuletniej tradycji fiakrisów w Pradze. Fiakrisy wielokrotnie deklarowały gotowość do kompromisu i podkreślały znaczenie tradycji dla tożsamości miasta.
Radny Zdeněk Kovářík (ODS) zauważa jednak, że po zmianie składu rady w grudniu większość może ulec zmianie. Wtedy wniosek o ponowne włączenie powozów do porządku obrad targowiska może zostać zatwierdzony, a przewóz powozowy częściowo przywrócony.
Źródło: CTK










