W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na dokładne dane oceaniczne, Niemcy wycofują statki pogodowe na Morzu Północnym i Bałtyckim, zastępując je sześcioma zaawansowanymi technologicznie bojami. Inwestycja, wspierana przez Bundesamt für Seeschifffahrt und Hydrographie (BSH), ma poprawić monitorowanie klimatu i wspierać sektor energetyczny w obliczu ekstremalnych zjawisk pogodowych.
30 czerwca 2025 roku Bloomberg poinformował, że Niemcy modernizują system monitorowania pogody na Morzu Północnym i Bałtyckim, wycofując starzejącą się flotę statków pogodowych na rzecz sześciu zaawansowanych boi morskich, każda warta 1 mln euro (1,2 mln USD). Decyzja, podjęta przez Bundesamt für Seeschifffahrt und Hydrographie (BSH), wynika z potrzeby precyzyjniejszych danych w kontekście zmian klimatycznych, takich jak morskie fale upałów, zmiany bioróżnorodności i podnoszenie się poziomu mórz.
Przez niemal 40 lat Niemcy korzystały z kombinacji statków pogodowych i latarni morskich do monitorowania warunków na morzach. Jednak flota statków zmalała z 18 do zaledwie dwóch, a ich eksploatacja jest kosztowna i pracochłonna. W obliczu globalnego ocieplenia, które w Europie postępuje dwukrotnie szybciej niż średnia światowa, obecny system okazał się niewystarczający. Wzrost zależności od energii odnawialnej, takiej jak morska energetyka wiatrowa, oraz ekstremalne zjawiska pogodowe, jak fala upałów w zachodniej Europie w czerwcu 2025 roku, wymagają dokładniejszych danych oceanicznych.
– Sieć monitorująca ma ogromne znaczenie, dostarczając danych do badań morskich i klimatycznych, kluczowych dla zrozumienia procesów środowiska morskiego – podkreśliła Kerstin Jochumsen, szefowa Wydziału Nauk Morskich BSH.
Zaawansowane boje i ich możliwości
Nowe boje, których testy rozpoczną się latem 2025 roku, zastąpią tradycyjne metody monitorowania. Wyposażone w zaawansowane czujniki, będą mierzyć:
- Prądy oceaniczne, temperaturę wody, zasolenie, radioaktywność i poziom tlenu.
- Warunki wiatru na wysokości do 250 metrów, kluczowe dla sektora wiatrowego i klimatycznego.
Boje zintegrują się z istniejącą siecią MARNET, która obejmuje 9 automatycznych stacji pomiarowych i 7 boi rejestrujących stan morza w niemieckiej wyłącznej strefie ekonomicznej (EEZ). Dane z boi, w przeciwieństwie do rzadkich pomiarów statków czy satelitów, są zbierane co godzinę, zapewniając wysoką rozdzielczość czasową.
Znaczenie dla energetyki i klimatu
Modernizacja systemu monitorowania wspiera niemieckie cele klimatyczne i rozwój odnawialnych źródeł energii. Precyzyjne dane z boi pomogą w projektowaniu i eksploatacji morskich farm wiatrowych poprzez analizę obciążeń turbin i wpływu na ekosystemy (np. migracje ptaków, organizmy bentosowe). Można również wskazać na lepszą prognoze pogody i trendów klimatycznych, np. zmian w budżecie cieplnym oceanów. A także adaptacji do zmian klimatycznych, w tym tworzenia cyfrowych bliźniąt oceanicznych i systemów ostrzegania.
Niemcy przyczyniają się także do międzynarodowego programu Argo, zbierającego dane podpowierzchniowe za pomocą 4000 autonomicznych pływaków. Jednak cięcia budżetowe NOAA w USA, wprowadzone przez administrację Trumpa, budzą obawy o przyszłość tej inicjatywy.
– Będziemy musieli zobaczyć, jak kontynuować bez pełnego wkładu USA – zauważyła Jochumsen.
W czerwcu 2025 roku ONZ, Światowa Organizacja Meteorologiczna i Europejskie Centrum Prognoz Pogody ogłosiły plan wyposażenia 8000 statków handlowych w czujniki do zbierania danych oceanicznych, co podkreśla globalną potrzebę lepszego monitorowania mórz. Niemieckie boje wpisują się w ten trend, wzmacniając regionalne i międzynarodowe wysiłki.
Źródło: Bloomberg, bsh.de, goosocean.org