Gwałtowne burze i ulewy, które w lipcu 2025 roku nawiedziły Podkarpacie, zniszczyły uprawy na blisko 4 tys. hektarach, dotykając około 400 rolników. Straty obejmują rzepak, zboża, kukurydzę oraz sady. Komisje szacują szkody, a rolnicy liczą na wsparcie.
Województwo podkarpackie, znane z rolniczego charakteru, zmaga się z dramatycznymi skutkami gwałtownych burz i ulew, które przeszły przez region na początku lipca 2025 roku.
Jak poinformował rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego Bartosz Gubernat, straty w uprawach poniosło około 400 rolników, a zniszczenia objęły blisko 4 tys. hektarów. Gwałtowne zjawiska pogodowe, w tym gradobicia i ulewne deszcze, uszkodziły uprawy rzepaku, zbóż, kukurydzy oraz drzew i krzewów owocowych, stawiając wielu gospodarzy w trudnej sytuacji przed nadchodzącymi żniwami.
Skala zniszczeń
Według danych Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego, burze i ulewy z 7 lipca oraz w kolejny weekend spowodowały znaczne straty w 26 gminach regionu. Rzecznik wojewody Bartosz Gubernat poinformował, że do 15 lipca 2025 roku zgłoszono szkody na blisko 4 tys. hektarach upraw, a poszkodowanych zostało około 400 rolników.
Największe zniszczenia odnotowano w powiatach takich jak jarosławski, przemyski, przeworski i leżajski, gdzie nawałnice przyniosły grad, silny wiatr i ulewne deszcze.
Główne rodzaje uszkodzonych upraw to:
- Rzepak: Plantacje, często w kluczowej fazie przed kwitnieniem, zostały zmyte lub zalane, co może znacząco obniżyć plony.
- Zboża jare i ozime: Pszenica, jęczmień i inne zboża zostały powalone przez wiatr i grad, a w niektórych przypadkach całkowicie zniszczone.
- Kukurydza: Silne podmuchy wiatru wyrywały rośliny z korzeniami lub łamały łodygi, jak relacjonują rolnicy.
- Sady i krzewy owocowe: Grad uszkodził młode pąki i liście, co może wpłynąć na tegoroczne zbiory jabłek, porzeczek czy malin.
Komisje gminne rozpoczęły oględziny w terenie, ale dokładny procent uszkodzeń będzie znany dopiero po zakończeniu prac. Gubernat podkreślił, że dane są dynamiczne, ponieważ rolnicy wciąż zgłaszają nowe wnioski o oszacowanie strat.
Niż Genueński i zmiany klimatyczne
Gwałtowne zjawiska pogodowe na Podkarpaciu w lipcu 2025 roku były efektem tzw. Niżu Genueńskiego, systemu niżowego znad Morza Śródziemnego, który przyniósł do Polski intensywne opady deszczu, grad i porywisty wiatr. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał dla regionu alerty I i II stopnia, ostrzegając przed sumami opadów sięgającymi nawet 100 mm na dobę w terenach górskich.
Kluczowe czynniki pogodowe to:
- Ulewne deszcze: Opady deszczu osiągały miejscami 50–100 mm w ciągu doby, powodując podtopienia pól i erozję gleby.
- Gradobicia: Kilkunastominutowe gradobicia, jak to w Tarnogrodzie czy Pawłosiowie, niszczyły uprawy i infrastrukturę.
- Silny wiatr: Porywy wiatru do 70–90 km/h łamały drzewa, zboża i uszkadzały tunele foliowe oraz budynki gospodarcze.
Takie ekstremalne zjawiska są nasilane przez zmiany klimatyczne. Wzrost temperatury na Ziemi zwiększa wilgotność atmosfery, co sprzyja powstawaniu gwałtownych burz i ulew. Raporty IPCC z 2022 roku wskazują, że Europa Środkowa będzie coraz częściej doświadczać takich anomalii pogodowych, co stanowi szczególne wyzwanie dla rolnictwa.
Skutki dla rolnictwa i lokalnych społeczności
Straty w uprawach mają poważne konsekwencje dla rolników i gospodarki regionu. Zniszczenie 4 tys. hektarów upraw oznacza straty finansowe sięgające milionów złotych. Na przykład w sadach grad może zredukować plony o 50–80%, co jest szczególnie dotkliwe dla producentów owoców miękkich, takich jak maliny czy porzeczki, które są specjalnością Podkarpacia.
Uszkodzone uprawy zbóż i rzepaku mogą wpłynąć na lokalne dostawy żywności i pasz, podnosząc ceny w regionie.
Burze uszkodziły nie tylko pola, ale także budynki gospodarcze, tunele foliowe i drogi wiejskie. W gminie Pawłosiów fala wody, błota i gradu zalała 150 domów, w tym urząd gminy i szkołę, co wymagało interwencji strażaków i Wojsk Obrony Terytorialnej.
Źródło: PAP