UE wprowadza „kredyty przyrodnicze” do mobilizacji kapitału prywatnego na ochronę środowiska

Flagi Unii Europejskiej. Fot. Unsplash.

Komisja Europejska zaprezentowała system „kredytów przyrodniczych”, który ma przyciągnąć kapitał prywatny do ochrony i odbudowy przyrody. Inicjatywa, oparta na certyfikacji działań proekologicznych, takich jak zalesianie czy odtwarzanie terenów podmokłych, ma wypełnić lukę inwestycyjną w wysokości 37 mld euro rocznie. System jest testowany we Francji i Estonii, a od 2026 roku ma działać na zasadach dobrowolności.

Komisja Europejska (KE) przedstawiła zarys systemu „kredytów przyrodniczych”, który ma zachęcić sektor prywatny do finansowania ochrony bioróżnorodności i odbudowy ekosystemów. Jak podkreśliła komisarka ds. środowiska Jessika Roswall, luka inwestycyjna w tym obszarze wynosi 37 mld euro rocznie, co wymaga innowacyjnych rozwiązań poza finansowaniem publicznym.

Mechanizm kredytów przyrodniczych

System opiera się na rynku kredytów generowanych przez rolników, zarządców gruntów lub inne podmioty podejmujące działania na rzecz przyrody, takie jak:

  • Odtwarzanie terenów podmokłych (np. w delcie Dunaju, gdzie w latach 2015–2023 przywrócono 7 000 ha mokradeł).
  • Zalesianie (UE planuje zasadzić 3 mld drzew do 2030 roku w ramach strategii bioróżnorodności).
  • Tworzenie siedlisk dla zapylaczy, kluczowych dla 80% upraw rolnych w UE.

Projekty są oceniane przez niezależnych certyfikatorów, którzy analizują plany działań, metody realizacji i potencjalne korzyści środowiskowe (np. sekwestracja CO2, ochrona gatunków zagrożonych). Po uzyskaniu certyfikatu projekty są „monetyzowane” w formie kredytów przyrodniczych, które mogą kupować firmy, banki, instytucje finansowe lub osoby prywatne.

Korzyści dla interesariuszy

Kredyty wspierają cele zrównoważonego rozwoju (ESG), poprawiając wizerunek i dostęp do finansowania. Banki, takie jak BNP Paribas czy Deutsche Bank, coraz częściej uwzględniają ryzyko środowiskowe w ocenie kredytowej, co sprawia, że inwestycje w kredyty przyrodnicze są atrakcyjne. Dochody ze sprzedaży kredytów zwiększają opłacalność działań proekologicznych, np. rolnictwa regeneracyjnego, które w 2024 roku w UE obejmowało 12% gruntów rolnych.

System wspiera odbudowę ekosystemów, kluczową dla realizacji celów Zielonego Ładu, takich jak neutralność klimatyczna do 2050 roku i ochrona 30% lądów i mórz do 2030 roku.

Finansowanie i luka inwestycyjna

Roswall podkreśliła, że publiczne wydatki, które w latach 2026–2027 mają stanowić 10% budżetu UE (ok. 20 mld euro rocznie na bioróżnorodność), nie wystarczą do zaspokojenia potrzeb. Luka inwestycyjna, szacowana na 37 mld euro rocznie, wynika z kosztów odbudowy zdegradowanych ekosystemów (np. 40% gleb w UE jest zdegradowanych) i adaptacji do zmian klimatu, takich jak susze czy powodzie (straty w UE w 2024 roku: 30 mld euro).

System kredytów przyrodniczych ma uzupełnić finansowanie publiczne, angażując sektor prywatny, który w 2024 roku zainwestował w projekty środowiskowe w UE tylko 15 mld euro. Dobrowolny charakter systemu, testowany we Francji (np. projekty zalesiania w regionie Owernii) i Estonii (odbudowa torfowisk), ma zachęcić do szerszego udziału.

Mapa drogowa i dalsze kroki

KE opublikowała mapę drogową na lata 2025–2027, która obejmuje:

  • Opracowanie metodologii certyfikacji (do końca 2025 roku), zgodnej z unijnymi standardami środowiskowymi.
  • Ocena potrzeb rynkowych dla kredytów przyrodniczych, w tym analiza popytu wśród firm i instytucji finansowych.
  • Rozszerzenie pilotaży na inne kraje UE, z planem pełnego wdrożenia systemu w 2026 roku.

Pilotaże we Francji pokazały, że projekty zalesiania generują średnio 50–100 euro za hektar w kredytach przyrodniczych, co przyciąga inwestorów takich jak TotalEnergies czy L’Oréal. W Estonii odbudowa torfowisk zwiększyła sekwestrację CO2 o 0,2 Mt rocznie, wspierając cele klimatyczne.

Źródło: PAP

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu