25 lipca 2025 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze wydał przełomową opinię doradczą, uznając zmiany klimatyczne za egzystencjalne zagrożenie wywołane działalnością człowieka i otwierając drogę do pozwów przeciwko państwom, które nie wywiązują się z międzynarodowych zobowiązań klimatycznych. Inicjatywa, zapoczątkowana przez studentów z wysp Pacyfiku i wsparta przez ONZ oraz koalicję państw, może zrewolucjonizować globalne podejście do sprawiedliwości klimatycznej.
25 lipca 2025 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze, główny organ sądowy ONZ, wydał historyczną opinię doradczą, która jednoznacznie potwierdza, że zmiany klimatyczne są wynikiem działalności człowieka. Sędzia Yuji Iwasawa, przewodniczący Trybunału, podkreślił, że globalne ocieplenie stanowi „nagłe i egzystencjalne zagrożenie” o charakterze transgranicznym, którego skutki nie ograniczają się do terytorium jednego państwa. Opinia, sformułowana na wniosek Zgromadzenia Ogólnego ONZ z marca 2023 roku, odpowiada na apele państw rozwijających się, szczególnie wyspiarskich, które ponoszą największe koszty kryzysu klimatycznego, mimo minimalnego udziału w emisjach gazów cieplarnianych.
Decyzja MTS jest odpowiedzią na dwa kluczowe pytania: jakie są obowiązki państw w świetle prawa międzynarodowego w zakresie ochrony klimatu oraz jakie konsekwencje prawne ponoszą kraje, które swoimi działaniami lub zaniechaniami powodują szkody w systemie klimatycznym? Trybunał jasno stwierdził, że państwa są zobowiązane do realizacji celów porozumień klimatycznych, takich jak Porozumienie Paryskie z 2015 roku, oraz że ich niewywiązywanie się z tych zobowiązań może być uznane za naruszenie prawa międzynarodowego.
Czy państwa mogą pozywać emitentów?
Choć opinia MTS z 25 lipca 2025 roku nie ma charakteru wiążącego, eksperci określają ją jako „punkt zwrotny” w międzynarodowym prawie klimatycznym. Trybunał wyraźnie wskazał, że państwa, które nie podejmują odpowiednich działań w celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, mogą naruszać prawo międzynarodowe, w tym traktaty takie jak Porozumienie Paryskie czy Konwencja Ramowa ONZ ds. Zmian Klimatu. „Niewypełnianie zobowiązań klimatycznych jest równoznaczne z naruszeniem innych traktatów międzynarodowych” – podkreślił sędzia Iwasawa, wskazując, że produkcja i zużycie paliw kopalnych, a także dotacje na nie, mogą być uznane za działania bezprawne.
Opinia otwiera drzwi do potencjalnych pozwów międzynarodowych, w których państwa najbardziej dotknięte skutkami zmian klimatu – takie jak Vanuatu czy Bangladesz – mogą domagać się odszkodowań od największych emitentów: USA, Chiny czy kraje UE. Sebastien Duyck z Centrum Międzynarodowego Prawa Ochrony Środowiska zaznacza, że decyzja MTS „daje ofiarom szkód klimatycznych prawo do zadośćuczynienia”. W praktyce oznacza to, że kraje rozwijające się mogą pozywać historycznych emitentów za straty spowodowane powodziami, suszami czy podnoszeniem się poziomu mórz. Jednak brak mechanizmu egzekucji wyroków MTS pozostaje wyzwaniem – jak zauważono w przypadku pozwu Ukrainy przeciwko Rosji w 2022 roku, Trybunał nie dysponuje „międzynarodową policją” do wymuszania swoich decyzji.
Kto walczył o opinię? Od studentów po ONZ
Inicjatywa, która doprowadziła do wydania opinii MTS, rozpoczęła się w 2019 roku na Uniwersytecie Południowego Pacyfiku na Fidżi, gdzie grupa studentów prawa z wyspiarskich państw Pacyfiku rozpoczęła kampanię na rzecz zwrócenia uwagi świata na skutki zmian klimatu. Ich pomysł, by skierować sprawę do MTS, zyskał wsparcie rządu Vanuatu, który w 2023 roku, wraz z koalicją 18 państw, w tym Niemcami, Nową Zelandią, Bangladeszem, Ugandą i Samoą, wniósł wniosek do Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Rezolucja, przyjęta jednogłośnie w marcu 2023 roku, umożliwiła Trybunałowi rozpoczęcie przesłuchań, które trwały od grudnia 2024 roku i objęły 99 państw oraz 12 organizacji międzynarodowych.
„To zwycięstwo, które z dumą zabierzemy do naszych społeczności” – mówiła Flora Vano, studentka z Vanuatu, które jest uznawane za najbardziej narażone na skutki zmian klimatu, takie jak podnoszenie się poziomu mórz. Jej słowa, cytowane przez BBC, odzwierciedlają nadzieję małych państw wyspiarskich na uzyskanie sprawiedliwości klimatycznej. Koalicja, która wsparła inicjatywę, była różnorodna – od rozwiniętych krajów Europy po rozwijające się państwa Afryki i Azji.
Tysiące pozwów klimatycznych
Opinia MTS wpisuje się w rosnący trend pozwów klimatycznych, których liczba na świecie przekracza już 3 000. Sprawy te, toczone zarówno przeciwko rządom, jak i korporacjom, dotyczą m.in. naruszeń praw człowieka wynikających z bezczynności wobec zmian klimatu. Jednym z najgłośniejszych sukcesów jest wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z kwietnia 2024 roku w sprawie szwajcarskich seniorek z KlimaSeniorinnen. Trybunał uznał, że brak działań Szwajcarii w celu ograniczenia emisji narusza prawo do życia i zdrowia, otwierając drogę do podobnych pozwów w Europie. W Polsce Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, reprezentująca m.in. Małgorzatę Górską, której gospodarstwo agroturystyczne nad Biebrzą jest zagrożone powodziami, powołała się na to orzeczenie w skardze kasacyjnej przeciwko Skarbowi Państwa.
Nie wszystkie sprawy kończą się jednak sukcesem. W 2019 roku peruwiański rolnik Saúl Luciano Lliuya pozwał niemiecką firmę energetyczną RWE, domagając się odszkodowań za ryzyko powodzi lodowcowych wywołanych emisjami firmy. Choć sprawa zyskała rozgłos, została oddalona z powodu trudności w udowodnieniu bezpośredniego związku przyczynowego między emisjami RWE a szkodami w Peru. Eksperci wskazują, że opinia MTS może ułatwić podobne sprawy w przyszłości, dostarczając jasnych ram prawnych.
W kierunku funduszu rekompensat i nowego porządku prawnego
Opinia MTS wzmacnia globalną debatę o sprawiedliwości klimatycznej i konieczności stworzenia międzynarodowego funduszu na rzecz rekompensat za straty i szkody klimatyczne. Utworzenie takiego funduszu uzgodniono podczas COP27 w 2022 roku, jednak jego finansowanie wciąż budzi kontrowersje. Kraje rozwijające się, takie jak Vanuatu czy Bangladesz, argumentują, że historyczni emitenci – głównie państwa Globalnej Północy, jak USA, Chiny czy kraje UE – powinny ponieść finansową odpowiedzialność za skutki swojej przemysłowej przeszłości. „Państwa, które historycznie spalały najwięcej paliw kopalnych, muszą przejąć rolę liderów w walce z kryzysem klimatycznym” – podkreślono w opinii MTS.
Trybunał wskazał, że kraje są zobowiązane nie tylko do redukcji emisji, ale także do regulacji działalności przedsiębiorstw, takich jak firmy naftowe, które przyczyniają się do globalnego ocieplenia. Spór o to, kto powinien płacić za skutki zmian klimatu, pozostaje nierozwiązany. Kraje rozwinięte, takie jak USA, argumentują, że istniejące porozumienia, jak Porozumienie Paryskie, są wystarczające i nie wymagają dodatkowych regulacji. Jednak decyzja MTS, poparta przez takie kraje jak Niemcy czy Nowa Zelandia, może zmusić bogate państwa do większej odpowiedzialności finansowej.
Źródło: Rzeczpospolita