Szwedzki producent samochodów Volvo Cars, należący do chińskiego Geely, ogłosił zwolnienie 3 tysiące pracowników, w tym 1,2 tysiąca w Szwecji, z powodu trudnej sytuacji w branży motoryzacyjnej wywołanej amerykańskimi cłami i wojną handlową. Redukcja, dotycząca głównie personelu biurowego, to największe cięcia od kryzysu finansowego w 2008 roku.
Volvo Cars, szwedzki producent samochodów należący do chińskiego Geely Auto, zapowiedział redukcję zatrudnienia o 3 tysiące osób na świecie, w tym 1,2 tysiąca w Szwecji. Jak poinformował prezes Hakan Samuelsson, decyzja wynika z konieczności obniżenia kosztów w obliczu „trudnego okresu w branży motoryzacyjnej”, spowodowanego m.in. 25-procentowymi cłami na samochody importowane z Europy do USA, wprowadzonymi przez administrację Donalda Trumpa od kwietnia 2025 roku. Zwolnienia obejmą 15 procent personelu biurowego, głównie w obszarach badań i rozwoju, komunikacji oraz HR, i są największą redukcją w firmie od kryzysu finansowego w 2008 roku.
Chińczycy nie identyfikują się już szwedzkością
Według gazety „Goeteborgs-Posten”, Volvo Cars zmaga się z wyraźnym spadkiem zysków, co skłoniło zarząd do działań restrukturyzacyjnych. W kwietniu Samuelsson zapowiadał zwiększenie produkcji w fabryce w Charleston w Karolinie Południowej, gdzie powstają modele S60 i EX90, aby uniknąć ceł na import. Jednak, jak zauważa publicysta „Goeteborgs-Posten”, chiński właściciel Geely nie ma sentymentalnego przywiązania do Göteborga, a Volvo Cars „nie jest już szwedzką firmą”. Redukcje w Szwecji, gdzie firma zatrudnia 19 tysięcy osób (w tym 10 tysięcy pracowników biurowych), mogą pogłębić lokalne problemy gospodarcze, zwłaszcza że bezrobocie w kraju osiągnęło w kwietniu 8,9 procent, jedno z najwyższych w UE.
Volvo Cars zatrudnia globalnie ponad 43 tysiące pracowników, w tym 21 tysięcy w biurach i 22 tysiące na liniach produkcyjnych. Firma posiada fabryki w Göteborgu, Gandawie w Belgii oraz w Chinach, skąd eksportuje niektóre modele. Cła Trumpa, które nie dotyczą aut produkowanych w USA, zmusiły spółkę do przyspieszenia regionalizacji produkcji, ale proces ten wymaga czasu i inwestycji. W maju Volvo Cars wycofało prognozy finansowe na najbliższe dwa lata i ogłosiło plan cięć kosztów o 18 miliardów koron szwedzkich (1,87 miliarda dolarów), co obejmuje obecne zwolnienia.
– Musimy być bardziej efektywni w obszarach biurowych i odchudzić organizację – stwierdził Samuelsson.
Źródło: Goeteborgs-Posten