Plastik szkodzi nie tylko planecie, ale i ludziom – alarmuje „Lancet”. Ukryte koszty, które płacimy zdrowiem

Fot. Unsplash.
Fot. Unsplash.

Plastik jest wszędzie – w butelkach, ubraniach, sprzęcie medycznym i jednorazowych opakowaniach. Uznawany za tani i wygodny, stał się filarem współczesnego życia. Jednak raport opublikowany w „The Lancet” ujawnia mroczną prawdę: plastik jest zabójczo drogi, a cenę płacimy zdrowiem. Od toksycznych chemikaliów po mikroplastik w naszych organizmach – tworzywa sztuczne szkodzą na każdym etapie życia.

Plastik otacza nas na każdym kroku. Plastikowe butelki, opakowania żywności, zabawki, ubrania z poliestru, a nawet sprzęt medyczny – to materiały, bez których trudno wyobrazić sobie codzienne życie. Są tanie, lekkie i wszechstronne, co czyni je filarem współczesnej gospodarki. Ale czy plastik jest naprawdę tak tani, jak nam się wydaje? Raport „The Lancet Planetary Health” z 2025 roku, przygotowany przez 27 naukowców z całego świata, alarmuje, że cena plastiku jest astronomiczna – płacimy za nią zdrowiem, środowiskiem i przyszłością kolejnych pokoleń. Od toksycznych chemikaliów w organizmach dzieci po miliardy ton odpadów zalegających na Ziemi, plastik okazuje się cichym zabójcą.

Plastik szkodzi na każdym etapie życia i cyklu produkcji

Raport „The Lancet Planetary Health” z 2025 roku, przygotowany przez międzynarodowy zespół 27 naukowców, ujawnia, że tworzywa sztuczne zagrażają zdrowiu ludzi na każdym etapie ich cyklu życia – od wydobycia surowców, przez produkcję i użytkowanie, aż po utylizację. Emisje z tych procesów, w tym toksyczne chemikalia, takie jak benzen, narażają pracowników i mieszkańców okolic na choroby układu oddechowego i nowotwory. Produkcja plastiku generuje kolejne zagrożenia: ftalany, bisfenole (np. BPA) i inne substancje chemiczne stosowane w tworzywach są uwalniane do środowiska i przenikają do organizmów ludzi.

Szczególnie narażone są niemowlęta i małe dzieci. Mikroplastik i toksyczne dodatki, takie jak opóźniacze palenia, wykryto w mleku matki, łożysku i krwi pępowinowej, co może prowadzić do zaburzeń hormonalnych, problemów z rozwojem neurologicznym i osłabienia układu odpornościowego. Dorośli nie są bezpieczni – raport łączy ekspozycję na plastik z chorobami układu krążenia, cukrzycą typu 2, astmą, a nawet nowotworami, takimi jak rak piersi i wątroby. Utylizacja plastiku, zwłaszcza spalanie, uwalnia dioksyny i inne toksyny, które zwiększają ryzyko infekcji płuc i chorób serca.

Skala problemu

Skala plastikowego kryzysu jest porażająca. Od 1950 roku, gdy rozpoczęto masową produkcję tworzyw sztucznych, ich globalna produkcja wzrosła ponad 200-krotnie, osiągając w 2024 roku 400 milionów ton rocznie. Według prognoz Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), do 2060 roku produkcja przekroczy 1 miliard ton rocznie, jeśli nie wprowadzimy skutecznych ograniczeń. Dotychczas wyprodukowano 8 miliardów ton plastiku – to masa równa 800 tysiącom wież Eiffla – z czego mniej niż 10% poddano recyklingowi. Reszta zalega na wysypiskach (49%), jest spalana (12%) lub trafia do środowiska (19%), zanieczyszczając oceany, rzeki i gleby.

Mikroplastik, cząsteczki mniejsze niż 5 mm, jest wszechobecny. W 2024 roku badania wykazały jego obecność w 90% próbek wody pitnej, 83% próbek powietrza i organizmach 80% badanych ludzi na świecie. W Polsce, według danych GUS, rocznie generujemy 3,5 miliona ton odpadów plastikowych, z czego tylko 40% trafia do recyklingu, głównie mechanicznego. Mikroplastik znaleziono w Bałtyku, w rybach i ptakach morskich, a nawet w ludzkiej krwi i płucach.

Plastik zabija po cichu

Plastik jest tani w produkcji, ale jego ukryte koszty zdrowotne i środowiskowe są ogromne. Proces wytwarzania tworzyw sztucznych generuje ponad 2 miliardy ton CO₂ rocznie – więcej niż emisje wielu krajów, takich jak Francja czy Wielka Brytania. Chemikalia stosowane w plastiku, takie jak ftalany, bisfenole i PFAS (tzw. wieczne chemikalia), są toksyczne i zaburzają gospodarkę hormonalną, co prowadzi do niepłodności, otyłości i chorób tarczycy. Według „Lancet”, ekspozycja na te substancje odpowiada za 5–10% przypadków cukrzycy typu 2 i nawet 20% przypadków raka piersi u kobiet w krajach rozwiniętych.

Koszty zdrowotne są oszałamiające. Raport szacuje, że globalne wydatki na leczenie chorób związanych z plastikiem przekraczają 1,5 biliona dolarów rocznie – to więcej niż PKB wielu krajów. Nierówności są wyraźne: najbiedniejsze społeczności, zwłaszcza w krajach rozwijających się, są najbardziej narażone na toksyny z wysypisk i spalarni. Dzieci w takich regionach, jak Afryka Subsaharyjska czy Azja Południowa, cierpią na choroby układu oddechowego i infekcje z powodu spalania plastiku w prymitywnych warunkach. W Polsce problemem jest spalanie odpadów w domowych piecach, co uwalnia dioksyny i pyły PM2.5, zwiększając ryzyko astmy i chorób serca.

Szansa na traktat ONZ?

W odpowiedzi na kryzys plastikowy ONZ podjęła próbę stworzenia globalnego, prawnie wiążącego traktatu ograniczającego produkcję i użytkowanie plastiku. Konferencja zaplanowana na grudzień 2025 roku w Genewie ma być przełomem po fiasku negocjacji w Busan w Korei Południowej w 2024 roku. Poprzednie rozmowy, rozpoczęte w 2022 roku w Nairobi, utknęły w martwym punkcie z powodu sprzeciwu krajów produkujących paliwa kopalne, takich jak Arabia Saudyjska, Rosja i Chiny, które bronią interesów przemysłu petrochemicznego. Państwa te, wspierane przez lobby naftowe, naciskały na dobrowolne zobowiązania zamiast wiążących regulacji, co wywołało protesty aktywistów i krajów najbardziej dotkniętych zanieczyszczeniem, takich jak Wyspy Marshalla.

Proponowany traktat obejmuje ograniczenie produkcji plastiku jednorazowego użytku, zakaz stosowania toksycznych chemikaliów, takich jak PFAS, oraz inwestycje w technologie recyklingu chemicznego i biodegradowalnych alternatyw. Unia Europejska, w tym Polska, popiera ambitne cele, w tym redukcję produkcji plastiku o 50% do 2040 roku. Jednak sukces zależy od przełamania oporu naftowych gigantów. W Polsce organizacje takie jak WWF wzywają do wsparcia traktatu, wskazując na konieczność ograniczenia plastiku w opakowaniach i promowania recyklingu chemicznego, jak w projekcie BASF ChemCycling™.

Źródło: Lancet

Podłącz się do źródła najważniejszych informacji z rynku energii i przemysłu